ďťż
Pyza na polskich dróşkach
Jakie obrączki wybrać dla własnej ewidencji?
Obrączki dla kanarków 88 i 89 rocznik :)
Napuchnięta nóżka- zdjęcie obrączki
Jaki jest przekaz obrączki?
obraczki skad?czy konieczne?
Kubuś i jego obrączka
kanarki młode obraczki
Gdzie kupić obrączki ?
hodowca z obrączki
Czarna obrączka

Pyza na polskich dróşkach

I znowu mam problem z Felkiem. Dzisiaj zauważyłam, że strasznie nerwowo wręcz gryzie obrączkę. Wygląda to strasznie, jakby nóżkę chciał sobie urwać. Przez gryzienie nóżka mu bardzo czerwienieje, na szczęście jak go "odganiam" od obrączki to robi sobie półgodzinne-godzinne przerwy i wtedy noga wraca do normy.
Dziobanie na pewno nie jest spowodowane zbyt ciasną obrączką, ani tym, że coś np. ziarenko piasku do niej się dostało (złapałam ptaszka, mimo że tego nienawidzi i sprawdziłam). Dałam mu basenik, żeby się wykąpał ale nie pomogło.
Nie wiem co mam zrobić, w weekend nie znajdę weta który by mu obrączkę zdjął, a boję się, że do poniedziałku, zrobi sobie naprawdę porządną krzywdę tym dziobaniem, bo jak się zaweźmie na tą nogę to aż cała lata Na pewno go to boli, bo potem kuleje.


Nie masz wyjścia musisz czekać do poniedziałku jeśli nie ma w Twojej okolicy żadnego weterynarza co by przyjmował prywatnie o tej porze choć to dziwne bo u mnie są nawet przychodnie weterynaryjne 24 h tylko trzeba zadzwonić dzwonkiem i poczekać. Jeśli nie znajdziesz o tej porze wet. to i tak pozostaje Ci czekanie a ptak nogi sobie do poniedziałku nie uszkodzi, nie martw się.
Znalazłam weta który przyjmuje w weekendy i zgodziła się przyjąć kanarka (bo właśnie tu jest problem, dużo przychodni, ale jak słyszą kanarek to szok). Byłam i pani mi powiedziała, że nie ma sensu zdejmować obrączki bo nóżka zdrowa, a ptak widocznie się nudzi. Pasożytów żadnych też nie znalazła. Na moje obawy, że teraz noga jest zdrowa, ale niedługo na prawdę może zrobić sobie krzywdę, odpowiedziała, że nie zrobi, bo obrączka jest luźna i żebym znalazła zajęcie to przestanie dziobać obrączkę. I że wbrew pozorom zdejmowanie ptaszkowi obrączki też nie jest dobre. Dodała jeszcze, że skoro jest taki uparty to nawet po usunięciu obrączki może samą nóżkę gryźć. Czy to prawda? I jakie mam mu znaleźć zajęcie? Ma na prawdę dużą klatkę, jest często wypuszczany, co mogę więcej dla niego zrobić?

.... odpowiedziała, że nie zrobi, bo obrączka jest luźna i żebym znalazła zajęcie to przestanie dziobać obrączkę. I że wbrew pozorom zdejmowanie ptaszkowi obrączki też nie jest dobre. Dodała jeszcze, że skoro jest taki uparty to nawet po usunięciu obrączki może samą nóżkę gryźć. Czy to prawda? I jakie mam mu znaleźć zajęcie? Ma na prawdę dużą klatkę, jest często wypuszczany, co mogę więcej dla niego zrobić?
Jak obrączka jest luźna to krzywdy sobie ptak nie zrobi a jak ma się właściwe nożyczki do przecinania obrączek ptakom to trwa to chwilę więc podejrzewam że pani wet. ich nie miała skoro powiedziała że zdjęcie obrączki ptakowi nie jest dobre, niby dlaczego? - w niczym to mu nie zaszkodzi jak zdejmie się obrączkę, jedynie co to nie masz na ptaku stałego oznaczenia co do wieku ptaka ale obrączkę możesz zachować. Faktem jest że krzywdy sobie nie powinien zrobić żadnej ale już bujdą że jak zdejmie się obrączkę to może nadal sobie gryźć nóżkę, po prostu obrączka mu się przesuwa na łapce i sobie ją dziobem skubie, kanarki to ciekawskie ptaki i wszystko próbują dziobem, też miałem takiego co tak robił ale sam przestał jak sprawdził chyba że nie da się tego dziobem zdjąć. Zawieś mu sepię w klatce jeśli jej nie ma i tak poza tym nic więcej nie zrobisz by znaleźć mu zajęcie.


Tak właśnie myślałam, że Pani Doktor trochę podkolorowała, żebym dała jej święty spokój Wczoraj wymoczyłam mu troszkę nogę w rumianku od razu jak pogryzł obrączkę, bo za każdym razem gdy za mocno ugryzie robi się czerwona. I od tej pory dał sobie spokój, zobaczymy na jak długo. No nic, polecę po sepię, mam nadzieję, że nią się zajmie. Koleżanka poradziła mi huśtawkę, ale kanarek, to przecież nie papuga Chociaż w sumie Felek jest bardzo ciekawski i "nadpobudliwy" więc z nim nigdy nic nie wiadomo
Powieś mu liście mlecza na kratach puki jeszcze rośnie, a zima możesz włożyć do klatki sztuczne pnącza z twardego materiału pokrytego plastikiem, które będzie dewastować próbując je zjeść
Justi, ja bym jednak radziła iść do tej lecznicy gdzie miałaś na początku, zapytaj też, czy mają przyrząd do zdejmowania obraczek (trochę kształtem przypomina nożyczki, tylko końcówka inna). Warto zdjąć obrączkę, bo często są one źródłem stanów zapalnych itd.
Z ciekawości jeszcze zapytam- jaki rozmiar obrączki ma Twój kanarek? (Możesz to przeczytać na obrączce, standardowo to 3,1-3,3). dnia Wto 7:35, 30 Wrz 2014, w całości zmieniany 1 raz
Widzę tam 2,9 więc to chyba to Mój Felek to "przybłęda" Mąż go złapał przy gołębiach i obrączkę już miał. Ale jest luźna. Już przestał na razie ją gryźć teraz się zajął swoją deserówką zrobioną z maleńkiego wiklinowego koszyczka. Rozplątywanie mu się spodobało

Co do sepii kupiłam, zawiesiłam i jestem w szoku bo... Felek się jej boi. Dosłownie tej połowy klatki w której była sepia unikał jak ognia, nawet do jedzenia nie podchodził. Powiesiłam mu mlecz (jego ulubiony przysmak) obok, żeby jakoś go przekonać, nawet nie tknął. Wyjęłam mu na razie tą sepię i od razu się na niego rzucił i zjadł. Przełamałam mu nawet na pół ale nie działa i tak się boi

Mlecz wieszam mu często, sałatę też od czasu do czasu (oczywiście z własnego ogródka, nawet ma ten luksus że marchew z ogródka własnego dostaje )
Justi kanarki są ciekawskie ale i nieufne odrazu więc nic dziwnego że mu coś nie pasowało jak znalazło się coś nowego w jego domu, spokojnie mu zawieś, przyzwyczai się.

Widzę tam 2,9 więc to chyba to
Tak, to jest rozmiar. Dość mały jak na kanarka, ale mieści się w granicach normy (dla różnych ras są odpowiednie różne obrączki).

Moim zdaniem powinnaś usunąć (u weterynarza) tę obrączkę, gdyż za luźna nie jest na pewno- za ciasna za to może być, nawet jeżeli swobodnie się przesuwa. dnia Pią 23:44, 10 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz

Widzę tam 2,9
Moim zdaniem powinnaś usunąć (u weterynarza) tę obrączkę, gdyż za luźna nie jest na pewno- za ciasna za to może być, nawet jeżeli swobodnie się przesuwa.

Niektóre rasy kanarków miały i mają zakładane obrączki o rozmiarze 2.9, zakłada się je rasom które nie mają naturalnej tendencji do zgrubiania się łusek na łapkach a nogi maja cieńsze niż inne kanarki.
Tu jest specyfikacja http://www.pfo.info.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=77:typy-obrczek-dla-kanarkow&c

NA 34 rasy, TYLKO 8 ras, ma większe obrączki.
Większość kanarków, ma właśnie obrączkę 2,9 !!!!! albo mniejszą.
Dziękuję Wam za wszystkie rady Jak zauważę, że Felek znowu dziobie obrączkę (na razie jak pisałam zajął się deserówką swoją jak siedzi w klatce, bo teraz staram się go wypuszczać cały czas kiedy jestem w domu, więc lata około 4 godziny dziennie, czasem dłużej) to po prostu pójdę do innego weta i mu ją ściągnę. Ale chyba to było z nudów, a nie dlatego, że mu przeszkadzała, będę go obserwowała

Nawet po tym jak go ostatnio dość często łapałam, a to żeby mu przemyć nóżkę rumiankiem, a to zobaczyć, czy nie puchnie mnie nie znienawidził, cały czas przychodzi na ramionko mnie troszkę "poskubać"

(...)cały czas przychodzi na ramionko mnie troszkę "poskubać"
Z tego co piszesz, Twój kanarek po prostu "podskubywać" . Może być to jego cecha charakteru, której gdzieś się nauczył, ale na wszelki wypadek sprawdź czy niema za długiego dziobka (koniuszka). Możesz kupić mu sepię- oprócz zawartości wapnia pomoże kanarkowi dbać o higienę dzioba. I jeżeli masz żerdki plastikowe, zmień je na drewniane, najlepiej z gałęzi drzew owocowych (będzie mógł je sobie poskubać).

Pozdrawiam dnia Czw 16:47, 02 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
Niestety decyzja podjęta, dzisiaj zabieram Felka i zdejmujemy mu obrączkę. Nie gryzł jej tyle czasu, a wczoraj wieczorem znowu się zaczeło i to jeszcze gorzej niż wcześniej myślałam że łapkę sobie odgryzie Teraz też strasznie ją dziobie tak że cała mu lata do góry dlatego już umówiłam się z wetem i jadę z Felkiem wieczorem po pracy specjalnie na drugi koniec miasta. Mam nadzieję, że do tego czasu nic sobie nie zrobi jak zostawię go samego
Kolejny wet (pytałam przez telefon czy ściągną obrączkę, powiedzieli, że bez problemu) i kolejny raz się zawiodłam Nie zdjeli obrączki bo nie widzą podstaw bo łapka zdrowa, a za duże ryzyko, że przy zdjęciu Felek dostanie zawału. I kazali dokupić jak najszybciej samicę bo to podobno z braku towarzystwa Ja już nie wiem co robić, mam takie myśli, żeby go może oddać komuś profesjonalnemu, żeby się u mnie nie męczył, tak mi go szkoda a nie mogę mu pomóc a każdy wet mnie spławia z problemem

Przecież chyba z samicą też jest ryzyko, że będą się bić Nie wiem co myśleć co robić. Jedyne co przychodzi mi do głowy to udanie się w niedzielę na giełdę i popytanie hodowców czy to rzeczyście najlepsze rozwiązanie.

W dodatku Felek po wizycie u wet zaczął mrużyć oczko i boję się że ze stresu mi padnie
witaj

Uważam że weterynarz najzwyczajniej w świecie cię spławił ( pewnie skasował za wizytę) i palnął największą głupotę jaką że może paść na zawał po ściągnięcie obrączki. Jestem w 99 % pewna (1% zostawiam na ekstremalne przypadki) że nic by mu nie było gdyby obrączki nie miał a nawet by nie zauważył że już jej nie ma. Osobiście przecinałam już nie jedną obrączkę u swoich kanarków i wszystkie zabieg przeżyły.

Jeśli chciałabyś jednak kanarka oddać pod komuś pod opiekę to napisz do mnie na pw dogadamy się....choć dobrze by było gdyby był u ciebie to jednak pupil. pozdrawiam.
Nie chcę Go oddawać bo Go kocham ale boję się, że stanie mu się u mnie krzywda w końcu. Właśnie na kasę nie naciągneli, nic nie wzieli bo nie pomogli jak sami to stwierdzili. To już drugi wet Popytam na giełdzie może znajdzie się hodowca który jednak ściągnie mu tą obrączkę... już sama nie wiem co mam zrobić. I czy ta samica na prawdę rozwiąże problem...
a skąd jesteś mam znajomych mogę pomóc
tatanka - Justi jest z Łodzi, jeśli będzie miała życzenie mogę ściągnąć tą obrączkę jej kanarkowi jak będę w Łodzi służbowo.
Tatanka z Łodzi, dziękuję.

BreederGoulda dzięki, jeśli będziesz miał taką możliwość będę wdzięczna.

Na razie napisałam do Łódzkiego Związku Hodowców może tam coś poradzą. W niedzielę planujemy pojechać na giełdę i zapytać . Pobiegłam dziś do zoologicznego kupiłam Felkowi nasadki ścierne na żerdki, może się nimi zajmie. I kolbę mu kupiłam, żeby oderwać Go od tej nogi. No i jak jestem w domu, cały czas jest wypuszczony na pokój i siedzi ze mną przy biurku nawet teraz i ćwierka Mam nadzieję, że jakoś wytrzyma. Ja nie wiem, Łódź miasto takie duże, a porządnego weta nie ma, wczoraj też usłyszałam że nawet gdyby zabieg się udał Felek wydziobałby sobie pazury Jakoś nie chce mi się wierzyć, że jak ma się odpowiednie cążki, to zdejmowanie obrączki trwa 20 minut (tak mi pani weterynarz powiedziała).

Na prawdę jestem skłonna dokupić tą samicę, ale boję się, że po prostu ta obrączka mu przeszkadza i i tak będzie ją dziobał.

Dobrze, że tego oczka już nie mruży, ale to się domyślałam że na tle stresowym miał.
Nakładki ścierne na żerdki od razu wyrzuć do kosza, bardziej zaszkodzą niż pomogą. Jakbyś się czuła chodząc boso po papierze ściernym?

Prawidłowo do usunięcia obrączki stałej ptaszka się usypia, aby uniknąć zrobienia mu krzywdy podczas przecinania obrączki, dlatego może to troszkę trwać.
Wielu weterynarzy boi się usuwać obrączki nawet posiadając odpowiednie cążki, ze względu na brak doświadczenia, możność zrobienia mu przypadkowo krzywdy lub ryzyko jakie niesie uśpienie ptaka (może się już nie obudzić). Na "żywca" też nie jest łatwo, ptaki zawsze majtają nogami próbując się uwolnić, podczas przecinania obrączki powstaje grat, którym ptak może sobie skaleczyć nóżkę. Osoby z doświadczeniem przy pomocy drugiej osoby mogą sobie poradzić z obrączką bardzo szybko bez wyrządzania ptakowi krzywdy.
Są przypadki gdy nóżka jest tak spuchnięta, że nie ma możliwości przecięcia jej cążkami, pozostaje wówczas tylko pilnik. dnia Pią 16:51, 10 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz

Tatanka z Łodzi, dziękuję.

BreederGoulda dzięki, jeśli będziesz miał taką możliwość będę wdzięczna.

a nie wiem, Łódź miasto takie duże, a porządnego weta nie ma, wczoraj też usłyszałam że nawet gdyby zabieg się udał Felek wydziobałby sobie pazury Jakoś nie chce mi się wierzyć, że jak ma się odpowiednie cążki, to zdejmowanie obrączki trwa 20 minut (tak mi pani weterynarz powiedziała).

Na prawdę jestem skłonna dokupić tą samicę, ale boję się, że po prostu ta obrączka mu przeszkadza i i tak będzie ją dziobał.

Dobrze, że tego oczka już nie mruży, ale to się domyślałam że na tle stresowym miał.
Niepotrzebnie, jeśli nie zamierzasz rozmnażać kanarków to samicy nie musisz dokupować.

Jak napisał LeeOne nakładki ścierne wywal, kolbę też bo tylko zapasiesz tym kanarka dając mu stale to do dziobania i wcale nie będzie Ci śpiewał. Jak mówiłem jak będziesz miała czas jutro cały zabieg potrwa do pięciu minut włącznie z przycięciem pazurków jeśli będzie to konieczne i co najważniejsze całkowicie za darmo, w ramach pomocy koleżance z forum i jej ptaszkowi, bo czymże jest dla nas nasz ptaszek czy ptaszki jeśli nie jest/są szczęśliwy/e.
ja swoim kanarkom którym obcinałam obrączki nakładałam ręcznik bawełniany tak by się nie udusił. ptak zachowywał sie spokojnie, nie wyrywał się i przy obcinaniu leżał na kolanach. w tym czasie obcięłam obrączkę i po problemie. może się to wydaje drastyczne ale faktem jest to że nie trzeba usypiać wystarczy uspokoić.

Podaję swój sposób nikt nie musi go po mnie powtarzać jeśli się boi zrobić mimo wszystko krzywdę.
Wczoraj zdjęliśmy obrączkę. Justi napisz jak kanarek.
BreederGoulda przede wszystkim jeszcze raz bardzo, bardzo Ci dziękuję za pomoc.

A co do Felcia martwię się o niego Wczoraj jak wróciliśmy zaczął gryźć tą nóżkę więc zgasiliśmy światło, żeby poszedł spać i dał tej nodze spokój. Dziś już jej nie dziobie, ale biedny cały czas leży na dole klatki, ma przyspieszony oddech (w nocy spał leżąc na żerdce, ale rano zaraz sfrunął na dół). Podfruwa na górę, tylko kiedy podejdę do klatki i zaglądam, czy w ogóle żyje. Nóżka sina, spuchnięta, czasem ją stawia, ale zaraz podnosi. Bardzo mnie martwi to leżenie na dole

BreederGoulda przede wszystkim jeszcze raz bardzo, bardzo Ci dziękuję za pomoc.

A co do Felcia martwię się o niego Wczoraj jak wróciliśmy zaczął gryźć tą nóżkę więc zgasiliśmy światło, żeby poszedł spać i dał tej nodze spokój. Dziś już jej nie dziobie, ale biedny cały czas leży na dole klatki, ma przyspieszony oddech (w nocy spał leżąc na żerdce, ale rano zaraz sfrunął na dół). Podfruwa na górę, tylko kiedy podejdę do klatki i zaglądam, czy w ogóle żyje. Nóżka sina, spuchnięta, czasem ją stawia, ale zaraz podnosi. Bardzo mnie martwi to leżenie na dole
Nic mu nie będzie a noga jak mówiłem wróci do normy kwestia czasu, najważniejsze by jadł i pił.
Jeść jadł, ale jak na siebie mało- skubnął parę ziarenek. Dopiero jak położyłam koło niego kawałek jabłuszka to sobie pojadł. Co do picia to szczerze nie wiem czy coś pił bo nie widziałam. No ale jabłko też jest źródłem płynów więc mam nadzieję, że będzie dobrze.
Kilka godzin i zmiana nie do poznania Feluś zaczął latać po klatce, i stawiać nóżkę, może nie na długo, ale już ją stawia i zaciska Nawet włożyłam mu wodę na dno klatki w pokrywce od słoika, żeby mógł się napić to się usiłował w niej wykąpać, ale mu zabrałam, bo nie chcę żeby na razie forsował tą nóżkę. Pojadł a nawet poćwierkiwał (zawsze mnie tak woła, żebym do niego pogadała, więc pogadałam ). No i siedzi sobie na żerdce więc chyba najgorsze mamy już za sobą

Dziękuję, dziękuję i jeszcze raz dziękuję za wszystko
Justi mówiłem Ci że będzie dobrze, skoro chce się kąpać, daj mu jutro basenik niech się wykąpie, nie zaszkodzi to nóżce.
No właśnie w temacie obrączek, mam kanarka z 1 nóżką z powodu obrączki. Czy ktoś ma namiar na producenta/dystrybutora cążek? Chcę zdjąć swojej samicy. Znalazłam na stronie Kankana za 52 zł, czy ktoś je posiada? Dobre są, stal nierdzewna? Może macie namiary na inne? Nigdzie tego nie ma
Dobrymi cążkami do paznokci zdejmij.
cherrunia, napisz na pw do tatanki- kiedyś wklejał zdjęcie tych specjalnych cążek, więc będzie wiedział, skąd możesz je wziąc. dnia Wto 9:00, 14 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
Właśnie wiem, tylko nie mogę znaleźć.

http://kankan.pl/zakupy/136-1170-0-Nozyczki_do_obraczek_i_znacznikow___NOWOSC__.html

Myślę nad tymi, tylko nie tanie są, ale mam nadzieję, że posłużą na lata.
Ja zrobiłem sam takie cążki. Kupiłem porządne cążki w aptece i na CNC zrobiłem sobie tzw. ząbek, który trzyma i przecina obrączkę. Naostrzyłem drobnym pilnikiem. Można też w zwykłych cążkach zrobić to pilnikiem iglakiem, ale na pewno nie tak dokładnie.
Za skomplikowane, nie umiałabym. Znalazłam takie:
http://www.hodowlany.pl/i1724_Cazki_do_przycinania_obraczek_u_kanarkow_i_papug.html

Ze stali nierdzewnej odpowiednio przechowywane powinny posłużyć wiele lat. Ja się nie podejmę spiłowywania obrączki, a wolę przeciąć sama, ptaki bardziej się stresują jak robi to ktoś obcy.
Te wyglądają identycznie, jak cążki do przecinania obrączek, które widziałam u wielu dobrych hodowców. I cenowo widzę że przez 2 lata nic się nie zmieniło.
Kiedyś znajomy Hodowca pokazał mi jak te cążki tną obrączkę- na samej obrączce, bez ptaka- moim zdaniem poradzisz sobie bez problemu (trwało to sekundę). dnia Śro 3:33, 15 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
O, czyli te są fajne. Myślę, że to inwestycja na lata i lepiej coś takiego mieć w hodowli, niż szukać nagłego ratunku...
Justi jak ptasiek i jego łapka?
BreederGoulda ptaszek super Łapka jeszcze trochę czerwona, ale już normalnie na niej staje. A śpiewa jak najęty całymi dniami. Teraz właśnie sobie chodzi po biurku i szuka co by tutaj zmalować Także zdrowy, silny i zadowolony. A łapki wcale nie gryzie, więc problem tkwił w obrączce. Uratowałeś mu nóżkę
No to bardzo się cieszę.


ďťż
Wszelkie Prawa ZastrzeĹźone! Pyza na polskich dróżkach Design by SZABLONY.maniak.pl.