ďťż
Pyza na polskich dróşkach
Pani Belli zmarła, rodzina jej nie chce-grozi jej eutanazja
26.08 Rodzinny Piknik Łączący Pokolenia - Głogów
Drapieżne sikorki...czyli dieta rodziny sikor
Piknik Rodzinny Parafialny - Biała 15.07
Piknik Rodzinny Parafialny - Biała 14.07
Rodzinka nie z tej Ziemi / Escape from Planet Earth
Nasz nowy członek rodziny
Wszystko zostanie w rodzinie / Babysitting 2
Rodzinne rewolucje / Blended
I Piknik Rodziny

Pyza na polskich dróşkach

Niestety ze względu na ograniczenia nie możemy wrzucić zdjęcia. Gdy tylko pojawi się taka możliwość uzupełnimy post. Od razu kieruję pytanie do właścicieli Jużaków, mniej więcej ile ważyły wasze szczeniaki w wieku 6 czy 8 tyg? Nasza Jaga po przywiezieniu jej do domu w wieku 5,5 - 6 tyg. ważyła niecałe 2.7kg. Była masakrycznie zarobaczona, a po tygodniu w naszym domu przybrała do 3.8kg. Jeden z ukraińskich hodowców podkreślił, że jego Jużaki w tym wieku ważą 10kg. Czy to wina robaków i niedożywienia do tego momentu?


Witam. Z jakiej hodowli pochodzi Jaga? Bo mam wrażenie że jest niestety z pseudochodowli ponieważ żaden normalny hodowca nigdy w życiu nie wydał by do nowego domu szczeniaka w wieku 5,5 tyg!!!!! To że waży tak mało to nie tylko wina robaków zaniedbania ale i psudochodowli w której Pan/Pani ją kupiliście. Serce mi sie kraje jak czytam takie posty, czy tak ciężko było zapłacić te 2 tys za zdrowego i prawdziwego jużaka?????
Po co takie oburzenie nie znając historii? Nie myśleliśmy o drugim psie, a co dopiero o zakupie i to za takie pieniądze. Pieska zabraliśmy - za darmo od starszych ludzi, którzy mają dwa dorosłe Jużaki. Ze względu na fakt iż ledwo dają sobie radę z opieką nad dorosłymi psami i warunki w jakich przebywały szczenięta bez chwili zastanowienia wzięliśmy suczkę. Państwo nie wiedzieli nawet ile dokładnie psiaki miały.
Witam . Może tym starszym ludziom potrzebna jest pomoc , przecież za pół roku będą kolejne zarobaczone i ledwo żywe szczeniaki na świecie . W dodatku nikomu niepotrzebne . Może jakaś miejscowa organizacja , TOZ , Gmina pomogłaby w finansowaniu kastracji dorosłych psów chociaż ? No chyba , że jednak to jest pseudo- hodowla ? Gdzie to jest ?


Witaj Jaga. Z takim imieniem zapewnisz w domu wiele rozrywki.

Co do pytania: warunki, w których przebywało szczenię ma duże znaczenie, niedożywiona suka ma małe możliwości dobrego wykarmienia szczeniąt, i jeszcze pasożyty. A jak zauważyliście, u Was Jaga zaczęła nadrabiać zaległości.
Znam takiego, jednego niejadka, który wyrósł na dużego, pięknego jużaka .

Czy było więcej szczeniąt? wiecie, co z nimi?

Dzięki za pomoc starszym ludziom i psu. Jużaki to bardzo specyficzna rasa (długo można o nich mówić).

Elaja ma dobry pomysł, by zapobiec niekontrolowanemu rozmnażaniu. Co o tym sądzicie?
Tak , myślę , że będę w stanie pomóc , potrzebuję tylko namiary na właścicieli psów . Tym bardziej , że prawdopodobnie pomoc będzie potrzebna dla reszty zarobaczonych szczeniąt , szkoda tez aby trafiły w nieodpowiedzialne ręce
Fajnie , że dałaś szansę jednemu z maluchów ale w takiej sytuacji trzeba pomyśleć o pomocy dla reszty . Oczywiście namiary na priv.
Był jeszcze jeden szczeniak, którego zabrał ktoś ze wsi. To sąsiedzi moich dziadków, dopóki mieszkał z nimi syn z rodziną byli w stanie upilnować psy - teraz gdy wyjechali była wpadka. No i psiaki straciły też na wyglądzie. Wiem, bo dotychczas nie widziano tam szczeniąt. Już obiecałam tym państwu, że przy kolejnej wizycie na wsi zajmiemy się sterylizacją mamuśki i oczywiście przystrzygę oboje rodziców. To niestety niewielka wieś niedaleko Koła i tam pies to pies, który za miskę karmy ma pilnować posesji. Misek pustych psy nie miały, były w nich resztki z obiadu i surowe korpusy kur. Szczenięta były karmione właśnie tym surowym mięsem. Były brudne, bo były na odgrodzonym placu gdzie było błoto. Warunki uważam za złe, bo u nas w domu psy traktowane są jak dzieci, zawsze czyste, pachnące i z pełnymi brzuszkami.

Był jeszcze jeden szczeniak, którego zabrał ktoś ze wsi. To sąsiedzi moich dziadków, dopóki mieszkał z nimi syn z rodziną byli w stanie upilnować psy - teraz gdy wyjechali była wpadka. No i psiaki straciły też na wyglądzie. Wiem, bo dotychczas nie widziano tam szczeniąt. Już obiecałam tym państwu, że przy kolejnej wizycie na wsi zajmiemy się sterylizacją mamuśki i oczywiście przystrzygę oboje rodziców. To niestety niewielka wieś niedaleko Koła i tam pies to pies, który za miskę karmy ma pilnować posesji. Misek pustych psy nie miały, były w nich resztki z obiadu i surowe korpusy kur. Szczenięta były karmione właśnie tym surowym mięsem. Były brudne, bo były na odgrodzonym placu gdzie było błoto. Warunki uważam za złe, bo u nas w domu psy traktowane są jak dzieci, zawsze czyste, pachnące i z pełnymi brzuszkami.

To super , że w takim razie pomyślałaś o pomocy dla dorosłych psów
Tak sobie tylko myślę , że wspólnymi siłami łatwiej byłoby ogarnąć tę pomoc . Tak jak pisałam w sprawie sterylizacji suni można byłoby zwrócić się o pomoc do gminy lub do organizacji pro-zwierzęcych . Jest na to trochę czasu skoro maluchy dopiero co zostały odstawione . W takim przypadku środki , które planowałaś przeznaczyć na sterylkę suni , mogłabyś przeznaczyć na kastrację psa bo z tego co wiem , to gminy nie finansują takich zabiegów u samców .
Poza tym .......... tak sobie myślę , czy nie rozsądne byłoby poszukanie dla tych psów lub chociaż dla jednego z nich nowego domu . Jak dobrze zrozumiałam właścicielem jest syn tych Państwa ale wyprowadzając się zostawił psy pod opieką starszych ludzi , którzy sobie z psami nie radzą ( nawet nie zauważyli kiedy dokładnie oszczeniła się suka , nie zauważyli cieczki itp. )) . Ponieważ deklarujesz pomoc w zabiegach pielęgnacyjnych ( strzyżenie ) to znaczy , że albo bardzo dobrze znasz psy a one Ciebie albo psy są bardzo łagodne , bo szczerze mówiąc niewiele jest na świecie jużaków , które pozwolą się " ogarnąć" obcej osobie No a skoro są takie łagodne to i szanse na nowe domy mają większe
Może wiesz z jakiej hodowli mogą pochodzić ( zakładając , że mogą być rodowodowe ) ? Dobry hodowca często pomaga " swoim wnukom " gdy znajdą się w potrzebie . W jakim psiaki sa wieku bo to też ważne przy ewentualnym szukaniu nowych domów ?
No a Jaga cudna i jestem pewna , że przy dobrej opiece szybko nadrobi trudne początki życia
Kurczę takich szczegółów to ja nie znam. Rodowody widziałam, ale szczerze mówiąc nie zwracałam uwagi jakoś szczegółowo, jedynie na wiek - tata ma 5 lat, a mama niecałe 4 - albo odwrotnie? Psiaki są strasznymi pieszczochami, takie duże pluszowe niedźwiedzie - choć czy spodoba się im dłuższe rozczesywanie nie jestem w stanie powiedzieć, zaryzykuję. Już im kołtuny przy oczkach wycięłam. Zaproponuję im znalezienie nowych domków, aczkolwiek nie sądzę aby chcieli się ich pozbyć. Bo choć pielęgnacyjnie nie dają rady to źle psiaków nie traktują. Nasz dom zawsze był pełen przybłęd które później z wielkim bólem w sercu trafiały do domków stałych.
W takim razie postaraj się dowiedzieć jakie maja plany wobec psów i postaramy się razem ten problem ogarnąć
Śliczna mała terrorystka
Czy w temacie ogarnięcia sytuacji rodziców małej coś ruszyło ?
jak się miewa puchata ślicznotka (bo ciekawscy podglądacze czekają na wieści)?
Czy zdołała już sobie Was wychować?

zdjęcia prosimy, zdjęcia
Oj jaka niunia piękna.


ďťż
Wszelkie Prawa ZastrzeĹźone! Pyza na polskich dróżkach Design by SZABLONY.maniak.pl.