Misza

ďťż




	Pyza na polskich drĂłĹźkach Misza na pozór "ciepłe kluseczki" Masza i Misza - rodzeństwo ME - zostaĹ ekspertem piĹkarskim i wygraj ............... ZAJÄCIA W STYCZNIU 2013 09.04 PrzeglÄd form tanecznych "Pierwsze Kroki" Sekret Saszy / Sasha Spotkanie opĹatkowe dla danĂłw Wyjazd integracyjny Mangusta koĹczy administratorkÄ	Pyza na polskich drĂłĹźkach Basiu , zaraz wstawię zdjęcia , właśnie ściągam je na kompa . Basiu , zaraz wstawię zdjęcia , właśnie ściągam je na kompa . no właśnie.... bo zamiast zdjęć powstawiałam jakieś adresy. Nie wiem czy to działa Wstawiłaś linki Basiu , zaraz wstawię zdjęcia , właśnie ściągam je na kompa . no właśnie.... bo zamiast zdjęć powstawiałam jakieś adresy. Nie wiem czy to działa Elaja bardzo Ci dziękuję, nie jestem kobietą techniczną raczej.... . Dzięki raz jeszcze Przepiękny!!! Widać, że jest już co czesać a u mnie taka bida jeszcze (bida we włosie). Na jutro będę miała już na pewno fotki ale jakim cudem je wkleić nie mam bladego pojęcia... no właśnie..... liczymy na życzliwość i POMOC Elaji . Zamieść zdjęcia swojej Tajgi koniecznie Nie ma sprawy , proszę przesłać zdjęcia na e.janusz@poczta.fm , wstawię gdzie trzeba . Piękne chłopaczysko Co słychać u Miszki ? Miszka robi szalone postępy - zaczął wyjadać wszystko z miski, zaczał jeść suchą karmę (już nie muszę siedzieć przy nim jak je i go karmić), na spacerach zachowuje się wzorowo - odbiega żeby pozwiedzać krzaczki ale zawsze ogląda się za mną i co chwila wraca. Komend uczy się bardzo szybko, mamy trochę trudności z opanowaniem "stój" ale powoli damy radę . Na posesji jest czujny i głośnym szczekaniem oznajmia że coś się dzieje (nauczył się chyba od psów sąsiada). Nie warczy już na obcych ale nie pała pragnieniem kontaktu z nimi, ostatnio był u nas znajomy. Misza go obwąchał i bacznie obserwował przez cały jego pobyt, ale miałam ubaw!!! Fotki nowe podeślę do zamieszczenia (do Elaj;)) ale muszę je najpierw zrobić ,a w takie mrozy to raczej trudne... Super wieści ! Wobec tego czekam na fotki , ciekawa jestem jak białe szczęście dorasta i pięknieje ! Miszka jest naprawdę pięknym psem, wygląda jak duża pluszowa zabawka! Miszki spacer po lodzie[b] No słuchajcie białe na białym jest cudne. Więcej fotek prosimy. Ale to już dostojny pies! Mrozy w końcu puszczają ale lody to nie za szybko spacerek jest wiec całkiem bezpieczny. Uśmiecham sie jak widze Miszkę -nikt nie uwierzy, ze to groźny pies! Ciekawe, że mają takie zapędy, zeby ciągnąć za rękę lub rękaw (mój brat ma azjate, która robi dokładnie to samo ale tylko z bratową). Tajga tez mnie tak ciągnie (lub próbuje). Mi się zdaje, że to taka trochę forma rządzenia - pójdziesz gdzie ja chcę. Mojego męża nie śmie tak łpać choć w pierwszych dniach też próbowała. He he mają coś wspólnego ze sobą te juzie , Ares tak zawsze prowadzi mojego tatę , zahacza zębem za palec i prowadzi do drzwi . Mnie tak nigdy nie prowadzi , owszem idzie przy nodze , czasem ze sznurem w pysku , ale nigdy nie próbował nawet za rękaw mnie pociągnąć . Basiu , Misza najwyraźniej się Tobą opiekuje ! Mnie moja Tajgunia nie śmie złapać za cokolwiek ale zawsze łasi sie jak wracam z pracy do domu a jak mój partner wraca i się nie przedstawi przed płotem to go zębami przywita hehe ale on nie ma podejscia do psów więc włażą mu na głowe w przypadku Tajgi to nawet dosłownie gdy śpi sam na kanapie hehe. Teraz go nie ma juz dwa tygodnie ciekawe czy Tajga go wpuści wogóle jak wróci.... Mnie moja Tajgunia nie śmie złapać za cokolwiek ale zawsze łasi sie jak wracam z pracy do domu a jak mój partner wraca i się nie przedstawi przed płotem to go zębami przywita hehe ale on nie ma podejscia do psów więc włażą mu na głowe w przypadku Tajgi to nawet dosłownie gdy śpi sam na kanapie hehe. Teraz go nie ma juz dwa tygodnie ciekawe czy Tajga go wpuści wogóle jak wróci.... Czyli jednym słowem Tajgunia szanuje swoją Panią! Teoria dominacji,juz dawno została obalona:)(przez samego twórce teorii)Oczywiscie miedzy sobą psy ustalaja hierarhie,ale człowiek nie jest członkiem psiego stada w takim psim sensie.Wychowałam dwa duze psy i nigdy nie przejmowałam sie pewnymi zachowaniami,które niby uwaza sie za dominacje względem człowieka.Owszem pies moze byc niewychowany,niezdyscyplinowany,ale to nie znaczy,ze chce nas zdominowac:) Co pies to charakter ale faktem jest , że należy pamiętać , że z tych włochatych kulek , a później ze śmiesznych podrostków wyrastają psy o bardzo specyficznych i zdecydowanych charakterach . Psy , które nie patrzą w oczy jak np owczarek niem. , z niemym pytaniem - " co mogę dla Ciebie zrobić ?" ..... Jużak po prostu to zrobi bo sam potrafi ocenić sytuację . To psy bardzo karne , a jednocześnie niewiarygodnie szybkie , psy które często nie wysyłają wyraźnych sygnałów o swoich zamiarach. Atakującego jużaka bardzo łatwo odwołać ..... o ile się zdąży . Wbrew pozorom ,nie maja wielkiej tendencji do przejmowania władzy ( zwanej też dominacją , choc to zupełnie inne rzeczy ) ale potrafią z niewiarygodna łatwością zawłaszczyć sobie właściciela na wyłączność . Będą mu zupełnie podporządkowane a jednocześnie będą pilnować aby tej psio-ludzkiej symbiozy nie zakłócił żaden intruz. To się tak ładnie nazywa - pies jednego pana - ale taki pies nie istnieje w naturze . Do tego aby powstał taki twór konieczne są starania obu stron - i psa i człowieka . Nas cieszy , że pies nas wyróżnia i niepostrzeżenie okazuje się , że eliminuje z naszego otoczenia kolejne istoty na dwóch , czterech , a nawet jednej nodze. Nie piszę tego , aby kogokolwiek krytykować , pouczać. Może ku przestrodze bo sama doświadczam od lat takiego wyróżnienia ze strony własnego psa. Nie jest łatwo żyć pod jednym dachem ani z zaborczym człowiekiem ani tym bardziej z zaborczym zwierzakiem. Nie ma to nic wspólnego ani z dominacją , ani z brakiem szacunku ani z uzurpowaniem sobie prawa przez psa do bycia panem domu . Przystojniak Misza Już kawał psa z niego jest. Tak, rośnie jak na drożdżach Piękny i naprawdę rosnie!!! Ja szczególnie podziwiam, ze jest taki bielutki i taki czysty! Super tam macie:)Las na podwórku;cudnie:) Miszka w gościach Dodam, że Goście to 4 letnia bokserka i ok. 3 letni wielorasowiec. Miszka dogaduje się z kumplami świetnie , bokserką, bo u niej w domu się zatrzymujemy - rządzi! Dla odmiany - jużak błotny A to ciekawe Miszka nie widział moich ctr-ów, a zaraził się od nich czarnością na łapkach. Oj oj oj co potem robisz, żeby doprowadzic go do porządku? Bo do domu chyba nie wpuszczasz??? Świetne jest to, że lubi wodę, bo moja Taja nawet pazurka do wody nie wsadzi (byliśmy z nią nad jeziorem), za to miłość i potencjał do kopania dołów ma ogromny niestety... Podziwiam Twojego Miszkę, moja Taja to wydaje mi się, ze cały czas jest brudna, może ona po prostu jest siwa już sama nie wiem. Doły za to kopie przeogromne... Ufff , jak gorąco Jaki cudny, a jak równo przycięta bródka! Ale współczuję tym biedakom upałów... Tak Edyto dla mnie to najcudowniejszy pies na świecie. Ale bródki mu nie przycinam, sama tak rośnie.... aha i grzywa też. Misza coraz mniej widzi.... Gratulacje dla swietnie wyszkolonego Miszyi jego Pańci:) Dziś Misza zdawał swój pierwszy egzamin - i bez żadnych korekt na komendach uzyskał dyplom wzorowego psa rodzinnego Dzieci mam już dorosłe, ale dziś przypomniałam sobie jakie to super uczucie kiedy podopieczny jest chwalony. I to nie tylko przez komisję i treserkę... uczestnicy szkolenia też podziwiali Miszkę że taki posłuszny, wpatrzony w swoją panią etc etc. No serce rośnie!!!! Z grupy tylko Misza nie miał żadnych korekt do komend, zdawał po prostu "śpiewająco". A co tam! Pochwalę się. Z nowości również taka, że Misza umie i lubi pływać i w te 30 stopniowe upały dzielnie "przypływał" patyczki. Próbował też na płytszej wodzie wykopywać dołki w dnie (być może coś wyczuł) a następnie zanurzał cały pyszczek w poszukiwaniu "tego czegoś". Fotek niestety nie mamy, bo zawsze tak się spieszymy nad wodę że zapominam zabrać aparat. Gratuluję wzorowo zdanych egzaminów a sobie i Magdzie udanego castingu na dom dla Miszki Basiu on ma u Ciebie raj Ogromne ogromne gratulację!!! Jestem pod wrażeniem! Wstawiam ostatnio podesłane zdjęcia Miszki - cudny jest !!! śliczności moja tajga nigdy sie jeszcze nie kąpała w czymś innym niż w wannie ale chyba nie lubi wody bo wszystkie kałuże nawet najmniejsze omija szerokim łukiem hehe... dołki czasem kopie najwięcej na wiosne w miękkiej ziemi ale zamiast drzewek podkopuje dom hehe lub chodnik Ooooo jak pięknie Miszka urósl !!! To już wielki pies! Piękny jest! Pięknie napisane Basiu - widzisz , w życiu różnie się może układać ale Twoje Białe Szczęście wciąż podąża za Tobą Ano podąża podąża, czasem się śmieję że śledzi mnie ciągle i szpieguje. Mój kudłacz kochany Jak już aportować to coś konkretnego hahaha zajebiste zdjęcie Tak, Misza uwielbia patyczki a nawet całe gałęzie.... film byłby jeszcze lepszy bo z dzisiejszą gałęzią miał problemy..... ciągnął ją bardzo długo a momentami był "zaplątany" między gałęziami i jego próby aby jednak podążać do przodu wyglądamy przekomicznie ) to jeszcze kompletny dzieciak! Faktycznie, aporcik jest konkretny najwazniejsze ze jestescie razem...mimo wszystko:) tak trzymaj Basiu. PS.Ice rowniez uwielbia patyki, konary, drzewa....wszystko targa a najlepiej wtedy kiedy naukladam na kupke zeby wywiesc na kompostownik:) Wydaje mi się, że przy tym wzroście waga jest dobra zwłaszcza, że to młody pies. Moja dalmatynka już jako dorosła przy wzroście 57 ważyła 28. Fakt, że od maja waga powinna się trochę zwiększyć. Może trzeba dołożyć nieco węglowodanów, o ile Misza będzie chciał jeść np. ryż. Moja Roma je Joserę dla dorosłych, cos surowego i dosłownie garstkę gotowanego ryżu z mięsem /bo ctr-y to jedzą na kolację/ i przy wzroście 74cm waży 45kg. No ale rumuny mają dobre wykorzystanie paszy. Nie jest chuda, ale gruba też nie. Na wiosnę czarne teriery jadły Joserę festiwal, ale zaczynały nabierać ciała i zaczęłam kupować solido. Teraz waga utrzymuje się na stałym poziomie i inne parametry taż są o.k. Jak ślicznie Miszka wygląda !!! Właśnie miałam zabierać się za wrzucanie zdjęć , które mi przysłałaś Basiu , a tu taka niespodzianka ! Zdjęcie do avka zmniejsz za pomocą jakiegoś programu do zdjęć np paint , do rozmiaru zgodnego z regulaminem i wklej bezpośrednio z komputera . Próbowałam wstawić ale też się nie udaje , hmm nie mam pojęcia dlaczego. czary jakieś w nocy nastąpiły.... fotka się ukazała Próbowałam wstawić ale też się nie udaje , hmm nie mam pojęcia dlaczego. czary jakieś w nocy nastąpiły.... fotka się ukazała Hehe właśnie widzę , że jest MIszka jest pieknym pieskiem! A Tobie gratulacje za avatar i zdjęcia! jużak leeeeciiii Basia ale masz psa obrońce!!! Ja nigdy nie byłam w takiej sytuacji - nikt mnie nie napadał - ale ta sytuacja pokazuje jak bardzo możesz na nim polegać i śmiało kroczyć ciemna dolina nawet nocą jesli masz przy boku takiego psa!!! Usciski dla Miszeczki Brawo Misza, dzielny chłopak. dziękujemy Ja też nigdy nie byłam w sytuacji napadu ani zaczepek przynajmniej nie pamiętam i nigdy nie chciałam takiej sytuacji prowokować żeby np. "przetestować" Miszę. Los sam taką sytuację stworzył. Tak Edyto.... chyba nie muszę się bać kroczyć ciemną doliną z Miszą u boku ...a pan, który szukał przedświątecznych przygód otrzymał prezent od Miszy. Bezpiecznych spacerów z "poduszkowcem" przy boku. Zuch jużak. Zbliża się czas sylwestrowych wystrzałów. Już strzelają. Misza W OGÓLE na nie nie reaguje. Pytanie: czy jeśli w tym czasie będzie przebywał z psem który się bardzo boi to czy nie "nauczy się" bać????? Jeśli jest chociaż cień takiej możliwości, zdecyduję się na samotnego sylwestra wyłącznie w towarzystwie Miszy, żeby go uchronić od przejęcia takich lęków Pies który już się boi, niestety będzie bał się wystrzałów choćby był w towarzystwie nawet 10-ciu niebojących się psów.Można podawać na uspokojenie coś na bazie aminokwasów, nigdy psychotropów. Natomiast ten który się nie boi nie powinien mieć takich problemów. U mnie w domu były dwa psy: mama Diuna i synuś Alf. Mama nigdy sie nie bała - przy największym huku chrapała w najlepsze, niestety synuś bał się od zawsze i z roku na rok to mu się nasilało do tego stopnia, że bez tabltki od lekarza to chyba by dostał zawał! Żaden z psów nie przejmował zachowania drugiego, więc śmiało idź się baw! Śliczne zdjęcia Basiu ! O co Ci chodzi , przecież on wygląda jak z żurnala ! Noo , to normalne , że po wyczesaniu Miszka się otrzepie ..... i wygląda jak jużak właśnie . No bo przecież jest juzakiem , to co , ma wyglądac jak jakiś pudel ??? Przy długowłosym psie zawsze będzie sierść , piasek i inne przyjemności , trzeba po prostu z tym sie pogodzić . Przy jużaku nie jest to aż tak uciążliwe , jego sierść łatwo pozbierać . Gdybyś miała psa o takiej sierści jak np.husky to zapewniam Cię , że przez 12 miesięcy miałabyś psi puch fruwający pod sufitem , pływający w zupie i wyciągany z zamrażarki , hehe , a dodatkowo w okresie linienia sama wyglądałabyś jak husky . dzisiejszy spacer.... wciąż śnieg, coraz więcej, raj dla kudłatego intensywne poszukiwania.... jużak płaszczka tym razem No świetna mina, pasuje jak ulał do tego śniegu. dziś rok mija jak pojechałam po Miszkę. Szykuję mu na dziś specjalną ucztę...prosto z gara pyszności Taki jest dziś. Myślę że szczęśliwy na swój psi sposób, a na pewno bezpieczny i kochany: Basiu Miszka na trzecim zdjęciu wygląda jakby wył czyli mówił cos do Ciebie. Moja Tajga zawsze tak wygląda jak do mnie gada hahaha, rzeczywiście w trakcie robienia tego zdjęcia Misza wydawał dźwięki. Wiem co mi mówił: przestań robić te zdjęcia, nie chcę tu siedzieć, rzucaj mi zabawkę!!!. A może się mylę..... to mi pasuje to tamtej sytuacji (polecenie siad wywołało u Miszy zniecierpliwienie, bo przecież dookoła mnóstwo śniegu i terenu a on ma siedzieć???)ale może mówił coś innego, np. że mnie kocha na zabój i choćby nie wiem co eeeeh marzenia.... nie pamietam juz ile ma Miszka ale tak właśnie to jest znak że zaczyna dojżewać. Moja Tajga zaczeła między 1,5 a 2 lata teraz ma 2,5 i nie ma czegos takiego że pozwoli sie bez problemu pogłaśkać jest bardzo czujna i nie pozwala na zbytnie poufałości z obcymi ludźmi. Jest cały czas "na straży" zwraca uwage na otoczenie żeby w odpowiednim momencie zareagować. I to jest normalne to jużak i taki ma być. Teraz musisz przede wszystkim postawić na bezwzględne posłuszeństwo, musi zawsze Cie słuchać nie może mu przejśc przez mysl że może zignorować Twojw polecenie. Przy spodkaniach z obcymi ludźmi musisz mieć go cały cas na uwadze. Nauczy sie rozpoznawać prawdziwe zagrożenie i nie bedzie atakował byle kogo ale musisz być stanowcza. Ja Tajge mogę odwolać w każdej chwili a chodzi luzem na spacerach, miałam nie raz przypadek gdy np z lasu wyskoczył mi pijany człowiek i coś krzyczał Tajga oczywiście za nim w pogoń ruszyła ale gdy ją odwołałam przyszła od razu. Lub gdy pijany turysta szykował sie do uderzenia mojego partnera przed posesja gdy odśnieżał Tajga obezwładniła go jednym skokiem nie robiąc mu nawt zadrapania ani go nie przewróciła. Pokazała mu szeroki uśmiech facet zmiękł a Rafał ją bez problemu odwołał ona zeszła z niego i usiadła przy nodze Rafała. no to super, edukacja widze perfekt o tak Tajga lubi obezwładniać hehe nileprze że jeden z nich stał na nogach a Tajga na jego ramionach usmiechają sie do niego hehe... facet chyba błyskawicznie wytrzeźwiał... moja niestety nie lubi obcych psów tylko swoje stado. A propo fotek super fajne jak model normalnie na pewno wytrzeźwiał!!! to nie ulega wątpliwości ))) no właśnie fotki. zastanawaim się czy tylko ja mam aparat na tym forum czy co????????????? Zdaje się, że dobry masz tylko ty..... Świetnie się prezentuje, Radosny zwariowany puchatek. Zabawom chyba nie ma końca, z takimi figlarnymi oczami. U Was zima jeszcze w pełni, tyle śniegu? Jaki Misza śliczny , widzę , że kocha wodę podobnie jak moja Zorka . Ona też lubi sie taplać , zalicza prawie każdą kałużę . Tak, Misza uwielbia wodę, jak tylko widzi że biorę do ręki patyk, szczeka prosząc mnie żeby mu rzucać. Następnie on dosłwonie rzuca się za nim w wodę i bardzo ładnie pływa. Widziałam Twoją Zorkę. Jest piękna, bardzo podobna do Miszy . Zostanie z Tobą na zawsze? Na pewno by chciała... Jak widać Misza jest w swoim żywiole. A gdzie takie fajne jeziorko tam macie? Jak miło widzieć tą kudłatą mordę Nareszcie Hura udalo się!!! to Zuzia i Hultaj jak bardzo trafnie ktoś kiedyś nazwał moją parkę. To teraz zjemy obiadek a potem reszta zdjęć z dzisiejszego spacerku. Jak miło tu zagościć. Jaka ładna futrzasta mordeczka, uśmiechnięta i zadowolona. A boksia ile ma lat? Boksia to dojrzała 7 letnia kobietka :)Razem mieszkają i bardzo się lubią. E, siedmioletni bokser to dzieciak z zachowania jeszcze jest. heeeh, oni obydwoje są jak dzieciaki....i obydwoje przeokropne pieszczochy. Ale na wcześniejszych zdjęciach nie widziałam boksi, od kiedy ją masz? Ciekawe, co Misza chciał powiedzieć temu małemu? Fajni kumple Ciekawe, co Misza chciał powiedzieć temu małemu? haha dobre pytanie. Obawiam się że Misza przeżywał katusze ponieważ miał ochotę z zazdrości zrobić przykrość maluszkowi, nawet parę razy próbował, raczej były to takie ostrzeżenia, doskakiwał do niego wydając różne jużacze odgłosy, bo wiedział że nic więcej nie wolno mu zrobić, więc w mieszkaniu leżał na swoim posłaniu i nieustannie wodził oczami za Adasiem, czyhając tylko na moment żeby go dopaść. Za to Adaś ostrzeżeniami Miszy się zupełnie nie przejmował (nawet parę razy się odgryzł) i nieustannie zapraszał starszyznę do zabawy lecz był niestety totalnie ignorowany przez Miszę. Na dworze zero zazdrości i zero straszenia ze strony Miszki. Jamajka za to bardziej była chętna do zajmowania się maluchem. Jednak sprawdza się powiedzenie "co małe, to dożarte" Mnie taka sytuacja wcale nie dziwi. Jest to pies pastersko-strużujący. Więc tam gdzie go zostawiono /np. z drugim psem, dzieckiem, jakąś rzeczą to pilnuje/. Trzy lata to już dorosły i dojrzały pies. A po za tym to nie zostawia się nigdy psów np. pod sklepem czy gdziekolwiek. Nie jeden już tak zginął /nawet agresywny/, albo zaliczył kopniaka od jakiegoś psychola. Jeśli cokolwiek się wydarzy, to wówczas właściciel jest na pozycji przegranej, bo go przecież nie było. Zostawiając psy przed sklepem, trochę ryzykujesz. Jednak pies, który ma być naszym towarzyszem w codzienności i w takiej sytuacji musi umieć się zachować. Jeżeli zmiana nastąpiła gwałtownie to znaczy, że miało miejsce jakieś zdarzenie, które to spowodowało. Prawdopodobnie nie dowiesz się co wywołało taką reakcję (popytaj w sklepie, może coś widzieli). Nie ulega wątpliwości, że musisz powstrzymać Miszę przed wybuchem złości. Przyjrzyj się dokładnie zachowaniu psów (gdzieś w ukryciu, może za drzwiami sklepu?). Patrz na ludzi, co robią, patrz na mowę ciała psa: na sposób noszenia głowy, na uszy, na ogon, napięcie mięśni, lekkość ruchów. A może to Jamajka prowokuje takie zachowanie. Sprawdź każdego psa osobno w podobnych sytuacjach i razem. Moja sunia jednym dźwiękiem potrafi wyzwolić w Bodku demona. Próbując kiedyś podejść do psa zachęcała delikatnym dźwiękiem do przywitania. W tej samej chwili tamten będący też na smyczy, z charkotem rzucił się w naszym kierunku. Teraz muszę uważać na dialogi sunieczki .' Basiu , juzaki mają bardzo silny instynkt pilnowania powierzonych mu zwierząt , jesli pies jest w Twoim towarzystwie to niejako na Tobie spoczywa ochrona Twojego stada , w momecie gdy zostawiasz psy same Misza po prostu przejmuje pałeczkę . Po pierwsze Misza jest już dorosłym i pewnym siebie psem , a po drugie zostawiając je same bez kontroli nie masz wpływu kto i w jakich zamiarach podchodzi do psów . Mógł je kiedyś dla żartu lub z głupoty postraszyć jakiś pijany jegomość lub małolat popisujący sie przed kolegami . Misza od tej pory być może nie pozwala zbliżać się nikomu do Jamajki - tak na wszelki wypadek. Wcale nie musiało być takiej sytuacji, która sprowokowała go do takiego zachowania. Każdy jużak kończąc 3 lata staje się poważniejszy i mniej ufny w stosunku do obcych znam to z doświadczenia i z opowieści np Iriny i innych. To jest normalne i niestety trzeba się do tego przyzwyczaić i stać się bardziej czujnym i uważnym na różne sytuacje. I z tymi głaskaniami każdego obcego trzeba będzie mocno uważać. Jeśli trafi się osoba która wg Miszy będzie podejrzana on zareaguje. Musisz się nauczyć jak Misza daje Ci znak, a są to bardzo subtelne znaki, podniesiona sierść wyraz pyska spięcie mięśni. A wogóle zostawianie psa samego dla mnie jest nie do pomyślenia i to nie ma znaczenia jakiego ja mieszkałam w mieście i nigdy nie robiłam takich rzeczy. Moj Tajga odkąd skończyła 3 lata również jest bardziej czujna i raczej nie lubi rzadnych obcych, niestety. Ale nie można zmuszać psa żeby taki nie był to jest jużak i ma być nieufny tak jest i koniec. Jużak pozostawiony sam w jakimś miejscu uznaje go za swoje i go pilnuje a tym bardziej z innym członkiem stada. Tak więc Misza wydoroślał i trzeba konieczni zmienić plan dnia i swoją czujność. Wcale nie musiało być takiej sytuacji, która sprowokowała go do takiego zachowania. Każdy jużak kończąc 3 lata staje się poważniejszy i mniej ufny w stosunku do obcych znam to z doświadczenia i z opowieści np Iriny i innych. To jest normalne i niestety trzeba się do tego przyzwyczaić i stać się bardziej czujnym i uważnym na różne sytuacje. I z tymi głaskaniami każdego obcego trzeba będzie mocno uważać. Jeśli trafi się osoba która wg Miszy będzie podejrzana on zareaguje. Musisz się nauczyć jak Misza daje Ci znak, a są to bardzo subtelne znaki, podniesiona sierść wyraz pyska spięcie mięśni. A wogóle zostawianie psa samego dla mnie jest nie do pomyślenia i to nie ma znaczenia jakiego ja mieszkałam w mieście i nigdy nie robiłam takich rzeczy. Moj Tajga odkąd skończyła 3 lata również jest bardziej czujna i raczej nie lubi rzadnych obcych, niestety. Ale nie można zmuszać psa żeby taki nie był to jest jużak i ma być nieufny tak jest i koniec. Jużak pozostawiony sam w jakimś miejscu uznaje go za swoje i go pilnuje a tym bardziej z innym członkiem stada. Tak więc Misza wydoroślał i trzeba konieczni zmienić plan dnia i swoją czujność.[/i] eFKa , masz rację , tyle , że ja w przypadku Miszy stawiałabym jeszcze na pamiętliwość jużaków Jestem pewna , że od czasu niefortunnego zdarzenia w parku bacznie obserwuje innych ludzi i o ile wcześniej był takim ciapą przyjaźnie nastawioną do swiata , to po tym incydencie każdy obcy budzi w nim wrodzoną nieufność Inny pies po prostu zapamietałby tylko tego typa i ewentuanie reagował by nerwowo na kogoś kto mu by go przypominał - jużak kazdego obcego bedzie juz traktował jako potencjalnego wroga. No i zgadzam się z Tobą , że na na spacerach z jużakiem oczy trzeba mieć na około głowy i starać się wyprzedzać jego zamiary . No właśnie a najśmieszniejsze jest to że potrafią mieć pamięć wybiurczą przynajmniej moja Tajga hehe sytuacje zapamiętuje ale ludzi to właśnie nie i jak mój Rafał wyjechał do pracy na pół roku to potem nie chciała go wpuścić do domu No ja mam oczy już tak wyćwiczone że masakra jak z czwórką naraz wychodzę to muszę mieć teren pod kontrolą nawet zająca na miedzy wypatrze wcześniej niż psy hehehe i słuch też wyrobiłam Ale przy jużaku już tak jest nawet niefortunny ruch ręki czy nogi obcego lub ton głosu potrafi ją sprowokować to warknięcia.... Interesująca teoria, że jużak po 3 roku życia przejmuje kontrolę nad właścicielem. jak przejmuje kontrole, nie rozumiem. Przecież nikt tu o czymś takim nie powiedział. No właśnie, ja też nic takiego nie przeczytałam. jak przejmuje kontrole, nie rozumiem. Przecież nikt tu o czymś takim nie powiedział. Ale przy jużaku już tak jest nawet niefortunny ruch ręki czy nogi obcego lub ton głosu potrafi ją sprowokować to warknięcia.... oznacza, dla mnie tyle tylko, że pies nie potrafi osiągnąć spokojnego stanu umysłu, który powinien go cechować by był zrównoważonym, niemęczącym w codziennym życiu przyjacielem, i podejmować decyzji adekwatnych do zagrożenia. I nie jest zachowanie takie przynależne tylko tej wspaniałej rasie naszych psów. Chiuhuahuę, yorki i inne też dotyka taki problem. (Winą za taki stan rzeczy ponoszą najczęściej ludzie - dobrze to pokazane jest choćby w "Zaklinaczu psów" emitowanym obecnie w tv) Obok mojego jużaka mogą spokojnie przechodzić ludzie bez obawy, że ich zaatakuje. Przechodzą ludzie z parasolami, z terkoczącymi o chodni kółkami walizek, rodzice prowadzący wózki, dzieciaki na deskorolkach i pies zachowuje spokój. Taki stan można osiągnąć. Wymagało to pewnego wysiłku z mojej strony. Uczestnictwa w szkoleniach porozumienia ludzi i zwierząt (nie tresurze), zainteresowanie się bardziej behawiorem, czytanie literatury, oglądanie filmików dostępnych w necie i tv. Czy : "nie lubi ...obcych, niestety" - oznacza brak możliwość kontaktu z nieznajomymi, i ............... tolerowanie tego bo ..............to jużak. Czyli pies rządzi przed drzwiami? Pies może pilnować, a nawet powinien bo po to jest w domu, może szczekać, informując mnie o kimś nadchodzącym , ale aby decydował kto wejdzie do mojego domu? !!!!!!!!!! pies!!!!!!!? , "nie można zmuszać psa...........bo to jest jużak" ?. Nie zamierzam upokarzać psa, odbierać mu godności, braku ufności czy nieufności do obcych, zmieniać jego osobowość. Oczekuję tylko by pies nie decydował wbrew mojej woli. Czy Bodek jest jakiś inny. Nie !!!!!!!!! początkowo też był narwany, kłapiący dziobem na psy i ludzi, ale hola!!!! Pokazywałam czego oczekuję, a na co się nie zgadzam. Bez słów, bez przemocy, wystarcza spojrzenie, nieznaczny ruch ręką, lekka korekta smyczą. Nie rozglądam się w koło, cieszę się chwilą spędzana z moimi psami, teraźniejszością, im jestem spokojniejsza tym psy są bardziej wyluzowane. To relacje zwrotne. Obcy ludzie mogą podejść, mogę z nimi rozmawiać, niektórym mówię jak powinni zachowywać się przy psach, szanując ich psią naturę. Bywam w miejscach gdzie przebywa dużo ludzi, w centrum miasta, na festynach i pies zachowuje się poprawnie (oczywiście nie włóczy się samopas) podchodzą obce dzieci, głaszczą. Relacje w świecie psów są proste. Najsilniejszy psychicznie, najmądrzejszy rządzi stadem. Więc, gdy ulegamy dominacji innych osobników "bo to jużak" tracimy pozycje przywódcy. Z tymi mądrymi psami trzeba postępować umiejętnie, delikatnie, cierpliwie, stanowczo - są wtedy pełne gracji i dostojeństwa. Cudowne Basiu, przebywaj z psem w różnych miejscach i bacznie przyglądaj się co powoduje zachowanie, które u Miszy jest dla Ciebie niewłaściwe. Od początku tworzysz z nim rzadko spotykana mentalną jedność. Po prostu patrz, każdy pies jest inny "tu raczej chodzi o predyspozycje rasy , cel do jakiego została stworzona i zachowania jakie wypracowano poprzez selektywna hodowlę" -- mając mioritika i czarne teriery doskonale widzę tę różnicę w zachowaniu w stosunku do osób, rzeczy i sytuacji. Świadomość temperamentu i zachowania osobników danej rasy to bezsprzecznie podstawowa informacja, którą trzeba mieć na uwadze. Nie można jednak każdego agresywnego zachowania tłumaczyć predyspozycjami rasy - "bo to jużak.... i koniec" Jużak ma być pewny siebie, zrównoważony, a nie ...... nadpobudliwy. Czy buldoga, pitbula, amstafa można usprawiedliwiać gdy zagryzą innego psa, bo były stworzone do walk ? Odwołanie psa w stanie silnego pobudzenia jest bardzo trudne, oprócz tego, że jużak w działaniu jest wyjątkowo szybki. W miejscu publicznym takim zachowaniom trzeba raczej zapobiegać na pierwszym stopniu ekscytacji, a nie tłumaczyć predyspozycjami rasy. Misza będąc psem towarzyszącym właścicielce w mieście raczej zadań do których została stworzona pełnić nie będzie, bo ....rasa owczarków południoworosyjskich została stworzona do ochrony stad owiec i dla służb patrolowych (wzorzec z 1931 r.) Orsa zapomniałam podziękować za zamieszczenie fotek Bodka w kąciku Miszy. To dla nas wielka radocha mieć Bodka w naszej zakładce forumowej Jak miło popatrzeć Pięknie wyglądają Lubisz urozmaicać im miejsca spacerów? Widać, że czują się dobrze zarówno w terenie zabudowanym i w" dziczy" Znam te zielone, szorstko-lepkie nasiona i jeszcze takie szare kuleczki, które czepiają się natychmiast sierści . Wyczesałam ich ostatnio cztery garście Pamiętam jak się zamartwiałaś wybrzydzaniem Miszy w jedzeniu, " przeczekać z tą miską do wieczora czy lecieć do sklepu? " ,a teraz.... z niejadka przeistoczył się w smakosza. Tylko pozazdrościć. Basia, mam nadzieję, że niedługo będziesz mogła wstawić zdjęcia większej kudłatej gromadki Tak, bardzo sie lubia. Chodzimy w rozne miejsca, chociaz wyboru bogatego nie mamy. Jamajke puszczam luzem tylko w znanych mi miejscach, nie zawsze sie slucha wiec wole miec orientacje w terenie. Te fotki z miasta tak jamajka zachowala sie bardzo ladnie czekajac az skonczeq fotografowac. Tak!!! Te zielone I brazowe kulki to moja udreka. Czepia sie siersci okropnie juz znam miejsca gdzie Misza moze sie tego nabawic I staram sie ich unikac ale jak widac zawsze mozna sie natknac na niespodzianke. Oczywiscie potem czesanie a I tak zostaje troche. Lubimy z Misza podrozowac I zwiedzac nowe miejsca kto wie gdzie zawitamy tego lata.... Czy Misza zapatrzył się na samolot, czy zagłębił wiedzę o zakrzywieniu czasoprzestrzeni przez różne formy materii? Czy upolował nad brzegiem super rybkę bo jakby lata nad powalonymi pniami drzew ? Orsa, myślę że rzeczywiście mógł się zapatrzyć.... i analizował na swój psi sposób co to się może wydarzyć w kwestii tego zakrzywienia rybki jeszcze nie upolował ale różne pokusy napotyka nie tylko rybne Na skalistych szlakach czuję się jak ryba w wodzie...lęku wysokości też nie mam, hmmm góralu, ale owieczek tam nie widać, co ? ----- W jakich górach były robione zdjęcia z Miszą ? Byłem w "Skalnym Mieście" i nie polecam pomimo psiarskiego podejścia Czechów (torebka na odchody w cenie wejściówki dla psa). Szlaki kończą się drewniano-stalowymi schodami z dużymi przestrzeniami pomiędzy w które Juziol wpada, do tego ciasne przesmyki między skałami gdzie mijają się ludzie wzbudzając skrajne instynkty w zwierzach(nie tylko moim ) Są też plusy- często w towarzystwie szlaków strumyki w których można moczyć jużaczy tyłek Polecam dla odmiany Sudety: Kotlina Kł.(Stronie->Gierałtów-->Bielice czyli raj na odludziu) wraz ze Śnieżnickim PK, PK Sudetów Wałbrzyskich, Rudawski PK- w tej kolejności. Wszędzie pusto, duże wahania wysokości - ciekawe krajobrazy, dzika przyroda, cisza i spokój. Do tego bogata oferta agroturystyczna w normalnych cenach http://www.bielice.info.pl/galeria-zdjec.html Skalne miasto wobec tego ominiemy przy kolejnych podrozach dzieki za wskazowki. Samych szczęśliwych czterech łap !!!!!!!!!! Pozdrawiamy Miszę i życzymy wszystkiego najlepszego. No Misza prawdziwy niedźwiedź Pozdrowienia dla przystojniaka a może jestem grizzly? a nie biały baribal ? rozejrzyj się wśród drzew ha, Orsa, za spotkaniem z baribalem jakoś nie tęsknimy.... póki co nie mieliśmy przyjemności puk puk. Tak, z niejadka nic nie zostało, nie nadążam za nim Buziaki urodzinowe od dziewczynek i łapa od chłopaka niesamowite zdjęcia!!! ďťż

Wszelkie Prawa ZastrzeĹźone! Pyza na polskich dróżkach Design by SZABLONY.maniak.pl.

Darmowy hosting zapewnia PRV.PL

Pyza na polskich drĂłĹźkach