ďťż
![]() |
|||||
![]() |
|||||
![]() |
|||||
Pyza na polskich dróşkach 31 maja - grill na Jurze - Sokole Góry Kanarek wisiał do góry nogami Krakow Czy Samiec buduje Gniazdo??? Przepisy dla ludzi z celiakÄ ? Pierzenie w grudniu? Nad Ĺźycie Millerowie / We're the Millers Ĺpiew szkoleniowy, kanarek belgijski parka w jednej klatce a on Ĺpiewa piÄknie |
Pyza na polskich dróşkachCześć,Jestem częstym bywalcem tego forum i przeczytałem wiele waszych porad, ale nie czułem wcześniej potrzeby rejestrowania się tutaj. Niestety teraz potrzeba pojawiła się i wolałbym, by była bardziej szczęśliwa. Od pół roku miałem parkę prześlicznych kanarków, z którymi byłem niesamowicie szczęśliwy. Była masa ćwierkania, latania po całym domu, spacerów po podłodze.. W sobotę padł mi samczyk, całkiem bez ostrzeżenia ![]() ![]() Nagłą strata przyjaciela spowodowała, że cały weekend dochodziłem do siebie, cały czas obserwując samiczkę i dotrzymując jej towarzystwa, bo zniosła to tak samo źle jak ja. Dziś wyrwałem się z pracy i poleciałem z nią do weta na przegląd, bo strasznie się o nią boję. Obmacał brzuszek, zajrzał do dzioba i kazał prewencyjnie podawać ten sam antybiotyk, który dał mi wcześniej dla zmarłego przyjaciela. Nie zdążyłem mu go nawet podać.. Dokładnie wymyłem klatkę i akcesoria, wymieniłem piasek i całe jedzenie. Zuzia jest pod baczną obserwacją i proszę Was o pomoc i podzielenie się doświadczeniem. Widzę, że ma lekkie problemy z oddychaniem, czasem głęboko oddycha i porusza przy tym intensywnie ogonkiem - zdaniem weta antybiotyk tutaj pomoże i nie mam się czym przejmować. Ale zauważyłem coś jeszcze, co bardzo mnie niepokoi - co chwila gwałtownie podrywa główkę do góry, co najlepiej widać na tym filmiku - forum nie pozwala dodać linka nowemu użytkownikowi, mogę przesłać na PW jak ktoś się zainteresuje. Może to przyczyna stresu (łapałem ją dzisiaj zanosząc do weta, bardzo się tego boi i głęboko to przeżywa) i śmierci partnera, ale nie ukrywam, że wpadłem w lekką panikę ![]() ![]() Musiałbyś się zapytać osoby jaka się opiekowała ptakami przez dwa dni jak się ptaki zachowywały. Trudno powiedzieć co mogło się stać, może jakieś zatrucie albo się porozbijały i miały wewnętrzne urazy jakieś i stąd nagła zmiana zachowania ptaków i szybki zgon. Ja raczej bym szukała innej przyczyny niz bakteryjna. Na szybko przychodzi mi do głowy ospa, ale tym ptaki musza się jakos zarazic. Ewentualnie sternostomatoza, ale to nie jest az tak zarazliwe i gwałtowne. Pozdrawiam Joanna ďťż |
||||
![]() |
|||||
Wszelkie Prawa ZastrzeĹźone! Pyza na polskich dróżkach Design by SZABLONY.maniak.pl. |
![]() |
||||
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |