Jajka- znoszenie, wysiadywanie;

ďťż




	Pyza na polskich drĂłĹźkach co zrobić: wyrzuciłam jajka samiczki po 20 dniach i co dalej Moja Kanarzyca znosi jajka od ok. 2 miesięcy (bez kanarka) Notoryczne zaparcia jajka u amadyny diamentowej jajka -lada dzien wyklucie co dalej? Niezalężone jajka dwóch samic samica kanarka nie zniosła jajka Żółtko w gniezdzie a jajka nie ma Jajka i papier toaletowy Skorupki jajka - wątpliwości Kanarki jajka	Pyza na polskich drĂłĹźkach Kanarki są ptakami, które najczęściej parami wychowują potomstwo, jednak opiekę nad potomstwem stanowi samiczka, a z kolei wysiadującej jaja samiczce samczyk potrafi przynieść pokarm- bywa, że i młodym (zauważyłam, że jest to chyba indywidualna cecha samców- tatusiów- jedni robią tak za każdym razem, inni są mniej troskliwi). Zapłodniona samiczka składa pierwsze jajo 3-4 dni po zapłodnieniu (warto dbać, żeby samica zawsze miała pokarm bogaty w wapno- mogą pojawic sie puste jaja na dnie klatki, ale jednocześnie zapewni jej to zdrowie). Następne składa dzień później, i tak w odstępach jednodniowych. Samiczka może znieść do 5-ciu jaj.W tym okresie należy dbać o bogate odżywianie samiczki. Są różne dotyczące dalszego postępowania- niektórzy zabierają samiczce pierwsze jaja (zastępując sztucznymi) i oddają dopiero wtedy, kiedy zniesie ostatnie- po to, żeby pisklęta rodziły się w tym samym czasie. Wymaga to jednak odpowiedniego przechowywania jaj- na który się nie wypowiem, gdyż nie stosowałam tej metody. Metoda "naturalna" polega na zostawieniu wszystkiego naturze- samiczka wysiaduje jaja 14 dni i po tym czasie wykluwa się pierwsze pisklę- następne przychodzą na świat w odstępach takich, w jakich były znoszone jaja. Samiczka w tym okresie rzadko opuszcza gniazdo. Małe kanarki są gołe, ślepe, różowe i mają stosunkowo duże dzioby. (Które są wiecznie głodne u zdrowych maluchów ). Po ok. 5-ciu dniach kanarki otwierają oczy, stopniowo porastają "puszkiem", który później wytrze się i ptaszki porosną normalnymi piórami. Całkowity wychów małych kanarków trwa ok.5 tygodni- tyle powinny przebywać z rodzicami (mogą i dłużej) żeby nauczyć się wszystkich prawidłowych odruchów, samodzielnego jedzenia. Po tym okresie powinny trafić do dużej klatki- tzw "lotówki", gdzie ptaszki mają okazję ćwiczyć skrzydła- na tym etapie nie trzeba jeszcze rozdzielać młodzieży wd płci. Para kanarków może w ciągu roku wyprowadzić nawet do czterech lęgów, nie należy jednak nadmiernie eksploatować ptaków- wszystko zależy od ich kondycji, wieku samicy i pory roku (należy pamiętać, że kanarki mają swój "zegar biologiczny"). Dzięki Ale nie gniewaj się; był jeden błąd i poprawiłem. Mianowicie kanarki wysiadują jajka 14, a nie 21 dni. Tak, wiem... Pomyliłam się po prostu, bo pisałam z głowy... I dzięki że mnie poprawiłeś. No problemo Nie przejmuj się Mam pytanie:moja samiczka dziś zniosła pierwsze jajko narazie klatka samca jest połączona z klatką samiczki.Czy tak ma być przez cały okres lęgów?Hodowca, który sprzedał nam kanarki w lutym powiedział,że mają być rozłączeni po złożeniu pierwszego jaja,ja nie jestem do końca o tym przekonana... Nie rozdzielaj samca od samicy,bo samiec pomaga samicy w czasie lęgów. Gdy ona schodzi z jaj,żeby się posilić i załatwić potrzeby fizjologiczne on ją zastępuje. Czasem karmi.Potem pomaga karmić młode,a gdy zaczną wychodzić z gniazda niemal całkowicie przejmuję nad nimi opiekę. Dopiero,gdy młode będą mieć z 5 tyg i zobaczysz,że samiec zaczyna je dziobać dopiero wtedy musisz je oddzielić od rodziców. pozdrawiam Ciekawa jestem,czy w czase składania jaj kanarkowi można podować skorupki jaj kurzych... Można, a nawet powinno się- skorupka jaja zawiera wapń niezbędny do wytwarzania skorupek jaj kanarczych. Jest to bardzo ważne, brak wapna powoduje w skrajnych przypadkach że zarodek jest otoczony bardzo cienką, wręcz przezroczystą, cieniutką skorupką, bywa też tak, że takie jajo w trakcie przepychania przez kanał rodny zatrzymuje sie, gdyż nie jest wystarczająco twarde i kanarzyca jest narażone na śmierć z powodu obumarłego zarodka który zostaje zatrzyamny w drogach rodnych. Oczywiście opisuję tu skrajne przypadki. Nie mniej wapno w okresie lęgów- a szczególnie w okresie znoszenia jaj- jest niezbędne. Oczywiście skorupkę kurzego jaja należy po ugotowaniu jaja i obraniu jeszcze raz sparzyć wrzątkiem, umyć szczoteczką i najlepiej pozostawić na jakiś czas na kaloryferze- a w lecie wyprażyć w piekarniku, w temp. ok. 150 stopni przez 15 minut. To gwarantuje że wszelkie zarazki zostaną "unicestwione". dnia Sob 15:00, 31 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz Witam.W gniazdku są już cztery jaja samiczka dzielnie je wysiaduje. Ptaki są w jednej klatce, niepokoi mnie tylko fakt,że gdy samiczka siadnie w gniezdzie to samiec delikatnie skubie jej piórka.Co według Was mogłoby to zachowanie oznaczać? Z góry dziękuje za odpowiedż. Gratuluję. Nie wiem co to może oznaczać,ale jak skubie delikatnie to chyba jest ok,gorzej gdyby ją dziobał i był agresywny. Mnie się wydaje, że może brakować samczykowi jakiegoś pierwiastka- niestety witamin jako takich dla ptaków nie ma, ale są pokarmy bogatsze w składniki mineralne... Czym karmisz kanarki (chodzi mi o nazwę firmy)? I oczywiście gratulacje dla samiczki To jest karma z firmy Dako-Art (Maciuś) Nie brakuje mu żadnego pierwiastka, tylko wciąż jest napalony i zaczepia samicę, by wyszła na małe "conieco". Dlatego też hodowcy po złożeniu 3 jajka zabierają samca, by samica moła spokojnie siedzieć. Jeżeli przestaniesz podawać jajko, samiec po jakichś 7 dniach róznież trochę się wyciszy (choć nie koniecznie!!!), lecz wciąż może skubać samiczkę i ją zaczepiać dając jej znak, że jest gotów ją karmić. Teraz również chęć karmienia może byc przyczyną tych małych zaczepek. O Kuba! jak ja Cię dawno nie widziałam... nie słyszałam...nie czytałam? Niestety dziś znalazłam na dnie klatki rozbite jajko , samiczka wygląda na zdenerwowaną Więc zabierz samca. Jeżeli wciąż jest natarczywy, to potłucze ci wszystkie jajka! Tylko teraz pytanie, czy w gnieździe jest o 1 mniej jajko, czy samica z powodu natarczywości samca upuściła jajko na podłogę? Myślę, że jest własni tak jak napisał Kuba... Np. mój samczyk również zaczepiał i skubał samiczkę (jeszcze przed zniesieniem przez nia jajka) bo usilnie chciał ją cały czas karmic, a także parować... Tyle że dzisiaj samiczka zniosła pierwsze jajo i samczyk jak narazie jest strasznie opiekuńczy i juz jej nie zaczepia bo ona sama non stop go woła by ją karmił A wcześniej wyglądało to tak: http://www.youtube.com/watch?v=Ws5OcVwfjds&feature=youtu.be Jeśli doszło u Ciebie juz do tego, ze wyleciało jajko z gniazdka to chyba nie masz innej mozliwosci tylko rozdzielic ptaszki... to z pisanek będą nici Samiec nie jest już tak bardzo natrętny,często karmi samicę.Myśle,że jajko mogło wypaść z gniazda,bo były one złożone blisko jego krawędzi,jednak nie jestem pewna,stało się to najprawdopodobniej w nocy,lub wczesnym rankiem. Samiec nie jest już tak bardzo natrętny,często karmi samicę.Myśle,że jajko mogło wypaść z gniazda,bo były one złożone blisko jego krawędzi,jednak nie jestem pewna,stało się to najprawdopodobniej w nocy,lub wczesnym rankiem. Mogło być też tak, że przestraszona w nocy samica wyleciała z gniazda, a jajko przykleiło się do jej piórek (dlatego min strzyże się okolice kloaki i przystrzyga długie pióra na brzuchu)... Normalnie, w dzień, samiczka by sobie to dziobem odczepiła, ale wystraszona w nocy działała instynktownie- chciała uciec. (Najlepiej wysiadującym samicom zostawiać na noc jakieś nieduże światło- żeby spłoszona mogła łatwo wrócić na gniazdo- chociaż to jeszcze inny temat). Witam.Przed chwilą z gniazda wypadło kolejne jajko .Samica stoi na dnie klatki i jest bardzo wystraszona.Jak już mówiłam jajka są blisko krawędzi gniazda,co mogłabym zrobić żeby zaprzestać tym sytuacją?Samiczka dostało już biegunki, jest bardzo zestresowana. Bardzo dziękuje za odpowiedzi. Od zniesienia pierwszego jaja minął tydzień, mamieje, że mogłam takie rozbite,zapłodnione jajo wyżucić... A oddzielilas samicę od samca?? Nie rozumiem troche tego, ze jajka sa na samym brzegu gniazdka? Prawidłowe gniazdko dla kanarka, powinno byc na tyle głebokie ze jajka nie maja możliwości znaleźć się na krawędzi gniazdka... Musisz miec chyba za płytkie gniazdko? Z takiego normalnego gniazdka jajko tak łatwo by nie wypadło (chyba ze przyklejona do piórek samiczki, ale na pewno nie powinno wypadać bezpośrednio...)... Ciezko powiedzieć, jeśli samiec jest nadal z samica, to go oddziel, bo najprawdopodobniej on ja stresuje i on moze wyrzucac jajka z gniazdka... Ale zastanawia mnie bardzo to czy gniazdko nie jest przypadkiem za płytkie... Oddzieliłam ich na kilka godzin, ale przez cały czas się nawoływali jakby chcieli się karmić, a poza tym samiec nie skóbał samicy przed rozdzieleniem, więc ich złączyłam. A co do gniazdka to ma optymalne wymiary, do jego budowy dałam samiczce waciki higienicznie. Użyła ich aż za dużo i waciki przekraczały o około 5 centymetrów samą konstrukcje gniazda, a dołek w którym złożyła jaja miał głębokość około 3 centymetrów. Samica często się wierciła i z tego powodu waciki sie przetarły i zrobiła sie dzióra, zauważyłam ją niedawno. Podwyższyłam dodatkowym materiałem konstrukcie, teraz sytuacja jest opanowana. Mam nadzieje, że nie wypadnie już żadne jajko (zostały tylko trzy). Posłuchaj nie wolno dawać kanarkom do gniazda waty,bo młode mogą się w nią zaplątać. Nie wiem czy waciki są dobre.Dobre by były chusteczki higieniczne pocięte w cienkie paski,pogniecione w dłoni (jeśli sama wykładasz ściółkę). Albo w zoologicznym można kupić gotowy dobry materiał do wykładania gniazda. A te jaja były zapłodnione? Bo jeśli miały tydzień to myślę,że powinno być w nich coś więcej niż żółtko. W tym problem, że one pie chciały wykorzystywać ani husteczek, ani włókien kokosowych. Kawałki bawełnianego materiału też im nie pasowały.A co do jaj...Były zapłodnione, dziś wypadło kolejne .Problem w tym, że samiczka nie zchodzi z gniazda, gdyby zeszła to wyciągłabym je i poprawiła dzióry Musisz spróbować jakoś uratować sytuację. Są jeszcze dwa jajka, tak? Obserwuj uważnie samicę, z pewnością wychodzi. Jak wyjdzie wybierz trochę materiału, ew. możesz przerobić gniazdko i zamienić obecny budulec w szarpie czy pocięte chusteczki higieniczne (jak pisała Beata, żeby zapobiec zaplątaniu się młodych). Tylko uważaj na jajka, bo są naprawdę bardzo bardzo kruche. A jeśli nie będziesz podczas tego, gdy schodzi z gniazda trudno, myślę, że będziesz musiała ją spłoszyć. Z pewnością jej się to nie spodoba, ale może jakoś da się jeszcze ocalić te jajka? Nie rozumiem jej zachowania. Moja samica to tak jajek broniła jakby tam miała jakieś skarby drogocenne Wydaje mi się,że najważniejsze jest ustalenie przyczyny dlaczego jajka są na dole czy wywala je samica,samiec a może same niechcący wypadają? Ze swojej strony umieść delikatnie jajka tak w środku gniazda,żeby nie miały możliwości wypaść. Bardzo dziękuje za pomoc . Nie ma sprawy. Kolejne gniazdo możesz jej sama wyścielić. Ja swojej zrobiłam z pociętej na cienkie paski chusteczki wygniecionej w dłoniach na prawie jednolitą masę i uformowałam w pustym gniazdku (musiałam,bo poprzednie było zabrudzone). Samica bez problemu je przyjęła. Ja mojej wyścieliłam i nie chciała siadać- wywalała wszystko. Samiczki miewają swoje gusta co do wyścielania gniazd- u mnie podpasowała dopiero namoczona lignina i przyklejona do gniazda- potem to wysuszyłam i włożyłam do klatki. Od tej pory samica siedzi na gnieździe i czekam na efekt... Wracając do problemu- mnie się wydaje, że samiczka musiała się albo mocno wystraszyć, albo samiec grzebał w gnieździe i wypchnął jajka (moje samczyki jak najbardziej są ciekawe co się dzieje w gnieździe i ściela razem z samiczkami). Niestety może być jeszcze jedna przyczyna- zaburzenia rozmnażania u samiczki, ale raczej to bym wykluczyła- bardziej wydaje mi się, że to przez za płytkie gniazdo- tak jak pisały wcześniej Beata i Katharsis09. Pozwolę sobie wydzielić temat- jako dość nietypowe zachowanie, będzie w osobnym wątku. dnia Wto 17:29, 10 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz Witam. Jajko jast już w 13 lub 14 dniu. Jednak wczesnym rankiem znalazłam je na podłodze klatki. Sytuacja z gniazdem jest już opanowana, dlatego tym bardziej mnie to dziwi. Nie wiem, czy samica zrobiła to specjalnie, czy też nie, ale na pewno to ona. Wierciła się cały czas w gniazdku i ciedziała do góry ogonem. Samczyk nie wchodzi nawet do gniazda. Jajko ma oderwaną z jednej strony skorupkę (dł.dzióry 5mm), w środku widać tylko krew, zastanawiam sie czy takie jajko można włożyć z powrotem do gniazdka, troche szkoda mi go wyrzucać. Biorę jednak pod uwage możliwość zakażenia. Samica dalej siedzi na pustym gnieżdzie. Ta sytuacja z "wypadaniem" jaj dała mi dużo do myślenia i troszkę zniechęciła do kolejnych lęgów . A poza tym nie wiem jak się do tego zabrać, wyciągnąć stare gniazdo i dać nowe, czy zostawić stare.Pierwsze jednak musze sie jeszcze dowiedzieć jaka była przyczyna "wypadania" jaj, aby nie popełnić tego samego błędu po raz drugi, czy ta o której napisałam wyżej mogłaby być prawdopodobna. Bardzo proszę o odpowiedzi. Chciałam jeszcze dodać, że tą dziórkę zrobił samczyk. Zaczął dzióbac jajko od razu gdy spadło. Czy takie zachowanie jest według Was jest normalne? Z góry dziękuje za wszystkie odpowiedzi. Z tego jaja już chyba już nic nie będzie- jeżeli ma dziurę, a w środku widać krew, jest to zarodek, który jednak w takich warunkach nie ma szans się prawidłowo rozwinąć... Z drugiej strony- piszesz, że był to 13-14 dzień, a więc 14-sty dzień od zniesienia jest to czas, kiedy pisklę przebija skorupkę i wydostaje się na zewnątrz. Jeżeli tak jest, może pisklę było za słabe, nie mogło przebić skorupki i się wydostać i została ta dziura? Trochę nieprawdopodobne, ale... Jednak samiczka odrzuciła to jajo. Możesz spróbować jej je podłożyć (jeżeli to rzeczywiście te dni o których piszesz), gniazda nie wymieniaj, bo zacznie je poprawić i zaniedba i tak uszkodzone jajo (wnioskuję też, że dziura nie jest "na wylot" tylko została jaka błonka? Napisz jak ma się sytuacja. Tak czy inaczej- nie zniechęcaj się. Hodowla kanarków wcale nie jest taka łatwa ... Każdy uczy się na błędach i każdy jakieś błędy popełnił. Co do pytania o przyczynę wypadnięcia jajka, myślę, że albo gniazdko było zbyt płytkie, albo może samiczka coś poprawiała i wtedy to się stało. Nie zniechęcaj się, daj swoim ptakom szansę, w tym sezonie spokojnie mogą Ci wyprowadzić jeszcze 2 lęgi (więcej mogłoby osłabić samiczkę). Powodzenia i pisz co u Ciebie. Jajko postanowiłam wyrzucić, bo było ono poza gniazdem kilka godzin (może gdybym zdecydowała się szybciej byłoby dobrze, choć co do tego też mam mieszane przeczucia).Samiczka dalej spędza noce na gnieżdzie i większość dnia.Kanarki są rożdzielone, chciałam aby samiczka odpoczęła przez kilka dni. Czy w takiej sytuacji zostawić stare gniazdo, czy dać nowe? Ja bym się bardziej pisała na nowe, głębsze gniazdo, ale nie wiem czy nie zaszkodziłabym tym samiczce, która przyzwyczaiła się do starego. Będe bardzo wdzięczna za wszelkie odpowiedzi. Wydaję mi się,że z tego jajeczka już by nic nie było. Ja też miałam taką sytuację w drugim lęgu,że w 14 dniu wysiadywania pojawiła się już dziurka w jaju ale młody widać,że nie miał siły wyjść,bo zamarł jaju.Przykra sytuacja -jajo wywaliłam. Jeżeli chodzi o danie nowego gniazda to możesz je dać bez problemu,ja też zmieniałam przy nowym lęgu gniazdo a nawet raz w trakcie (bo jedno ostatnie jajko było zbukiem i prześmierdło całe gniazdko) i samica bez problemu je przyjęła. Możesz nawet sama je wyłożyć. To nie jest normalne,że samiec dziobie jajko,bo normalnie samiec z samicą powinny je chronić. Ja się tak zastanawiam,ale mogę się mylić czy może samica albo samiec wywalili jaja,bo samiec chciał kopulować z samicą. Wiem,że w przyrodzie takie rzeczy się zdarzają u dzikich kotów samica chowa młode,bo jak samiec je znajdzie to zabije,po to by kopulować znów z samicą. Ale to są tylko takie hipotezy,niech wypowiedzą się osoby,które dłużej niż ja hodują kanarki i mają większe doświadczenie. A jeśli chodzi o hodowlę to się nie zniechęcaj. Czy tej wiadomości może wynikać, że po złożeniu kolejnych jaj mam rożdzielić kanarki? Prawidłowo sytuacja powinna wyglądać tak,że samica składa jaja i siedzi na nich,kiedy zejdzie zastępuje ją samiec albo jajka krótko się wietrzą (czyli samiec pomaga samicy). Od czasu złożenia jaj aż do czasu kiedy młode będą mieć 2 tyg. dobry samiec zachowuje wstrzemięźliwość seksualną. Dopiero gdy młode są większe (2 tyg) zaczyna ponownie kopulować. Tak jest u mojej pary lęgowej. A myślę,że jest wzorowa. Zastanawiam się co jest przyczyną wypadania tych jajek: czy one same niechcący wypadają czy któryś ptak je wyrzuca. Po pierwsze myślę,że musisz zrobić tak,żeby gniazdo było głębokie,żeby nie było za dużo tego materiału w gniazdku albo żeby było ubite. Możesz spróbować rozdzielić ptaki jak pisałaś. Zresztą tak nawet radził Ci wcześniej Kuba a on myślę zna się na tym. Gdzieś w internecie też czytałam,że ptaki czują,że z jakiegoś jajka nic nie będzie i wtedy wyrzucają albo coś je zaniepokoi i robią to ze strachu. Ale u mnie się to nie sprawdziło,bo samica twardo siedziała cały dzień na zbuku Aż jej współczułam. Po prostu musisz próbować,bo ja nie jestem w stanie dać Ci gotowej recepty. pozdrawiam Obserwuj zachowanie samca- jeżeli będzie agresywny, wtedy go oddziel, jeżeli będzie OK, nie ma takiej potrzeby. Beata, koty są drapieżnikami, nie można ich zachowania porównywać z zachowaniem ptaków... Jako ciekawostkę napiszę, że np. szczurzyca (moja własna- miałam ją daaawno temu) zabiła i zjadła swoje dzieci (tzn część z nich zjadła, a wszystkie oprócz jednego zabiła)- już mające miesiąc, a więc właściwie prawie "na wylocie". Po prostu była osłabiona po odkarmieniu 9 młodych i pomimo bogatego pożywienia które dostawała, widocznie czegoś jej brakowało (tak mi tłumaczyła dziewczyna zajmująca się szczurami i b. dobrze znająca ich zwyczaje- matka zawsze chce przeżyć kosztem młodych). U kanarków takie rzeczy się nie zdarzają na szczęście, tak więc co gatunek, to inne zachowania. Martyna29 , co do gniazda, to włóż nowe, szczególnie jeżeli to stare jest zbyt płytkie, chociaż jeżeli byłoby dobre, mogłabyś je zostawić. Jeżeli samiczka nie będzie chciała siedzieć na nowym, weź stare i włóż je do nowego- na kilka dni, później, kiedy zacznie siadać w nowym, usuń to stare. Na razie kanarki nie są w stosunku do siebie agresywne, tylko od czsu do czasu samiczka odstrasza samca od gniazda. A co do giazda to wydaje mi sie, że kanarki je po prostu niszczą, po całej klatce są rozrzucone jeczo części (to znaczy materiał z którego jest zrobione). Nie wiem czy to normalne zachowanie, co mogłoby to oznaczać? Bardzo dziękuje za wszelkie odpowiedzi. Pozdrawiam. Moje ptaki (obydwie pary które teraz mam) zanim zbudowały gniazdo, kilka razy burzyły to, co zrobiły wcześniej. Zadbaj tylko o materiał do budowy gniazda, a ptaszki już same sobie poradzą. Samiczka skończyła już budować gniazdko, podałam jej szarpie i włókno kokosowe. Mam nadzieje, że ten lęg będzie udany. Często podaje im mieszankę jajeczną i skorupki jaj. Kanarki są razem, mam pytanie, czy samca mam wpuszczać tylko wieczorem, czy mają być razem przez cały czas? Moim zdaniem cały czas. Dzisiaj rano samiczka złożyła pierwsze jajeczko . Jestem pozytywnie zaskoczona, bo samczyk też siedzi na gniazdku (przeciwnie do poprzedniego lęgu, kiedy nie siedział). Na razie jestem dobrej myśli. Mam jeszcze jedno pytanie, czy jak pisklęta podrosną trzeba im zmienić gniazdko na większe? Nie trzeba,moich młodych było 5 i się mieściły,chociaż było im ciasno A potem zaczną i tak z niego wychodzić. Bardzo dziękuje za odpowiedz. Są już trzy jaja, samczyk ciągle śpiewa, a samiczka piszczy. Samiczka piszczy, bo w ten sposób nawołuje samca żeby ją nakarmił (nie chce schodzić z gniazda). U mnie niespodzianka- wczoraj znalazłam w gniazdku Loli jajo. Dzisiaj niestety już się to nie powtórzyło, co mnie zastanawia, bo z drugiej strony trochę ponad 2 tygodnie Lola zniosła 3 jaja (co dobę)- niestety, 2 z nich były uszkodzone (sama ich nie zniosła, miała zaparcie jaja) a to trzecie porzuciła i albo było puste, albo zarodek zamarł... Nie wiem co myśleć o tej sytuacji teraz- pilnie siedzi na gnieździe oznak zaparcia również nie ma chociaż w głębi brzucha chyba coś jest jeszcze (może jutro zniesie). A jutro czekam na wylęg pierwszego młodego Poldzi i Pikolo. O Chiara jesteś administratorem? A co z Kubą? O Chiara jesteś administratorem? A co z Kubą? No jestem... Kuba jest cały czas i będzie, niestety obecnie nie ma tyle czasu co wcześniej i dlatego rzadziej można go złapać na forum. W tej chwili obydwoje jesteśmy adminami. A masz pierwszego pisklaczka? A masz pierwszego pisklaczka? Jeszcze nie, to dopiero pierwszy tydzień wysiadywania (niestety muszę troszkę poczekać A Ty na jakim "etapie" lęgów jesteś? A masz pierwszego pisklaczka? Ja jeszcze nie mam... Z niecierpliwością czekam do czwartku, wtedy powinny się zacząć ląc (czy lęgnąć?). Jaja glosterków niestety (tzn to jedno ocalałe jajo) puste albo zarodek zamarł, bo Lola porzuciła gniazdo i jajo przez dwie doby się pewnie wyziębiło- później próbowałam je podłożyć Poldce, ale było już za późno. Poldzia właśnie ma 3 jajka i czekam, bo są zalężone ... Czy w czasie wysiadywania można zabierać klatkę na balkon, nie zoszkodzi to jajkom? Jeśli tak, to w jakiej porze dnia najlepiej? Osobiście odradzam- chociaż przyznam, że miałam ten sam dylemat. Jednak zostawiłam klatki z wysiadującymi samiczkami w domu, gdyż w nowym miejscu coś może je przestraszyć... Jest to moje osobiste zdanie, być może ktoś ma inne doświadczenia. Martyna to pytanie było skierowane do Chiary, no ale dzięki Wam dziewczyny za odpowiedzi. Co do wynoszenia samiczki siedzącej na gnieździe na balkon, ja bym nie wynosiła,żeby jej niepotrzebnie nie niepokoić. Jeśli chodzi o moje lęgi to sprawa wygląda tak,że w pierwszym lęgu było 5 jaj na 5 piskląt,w drugim na 5 jaj 3 pisklęta. Niunia przystąpiła już do trzeciego lęgu. Złożyła 3 jaja (chyba więcej nie będzie). Ale nie chcemy jej pozwolić na trzeci lęg. Zabraliśmy jajka i w tej chwili siedzi na plastikach. Mój tato nie bardzo chciał się zgodzić na kolejny lęg a poza tym nie chcę wyczerpać samiczki. Będziemy ją powoli wyciszać. To wyczerpanie samiczki to sprawa dość dyskusyjna. Czy wytworzenie przez organizm samiczki jaj i ich zniesienie jest mniej wyczerpujące od ich wysiadywania i opieki nad młodymi? Osobiście dałbym jej dokończyć ten lęg. Trzy lęgi w sezonie to standardowa ilość. Oczywiście o ilości lęgów Ty decydujesz. No tak, ale jak jej pozwolimy na 3 lęg to jak będzie karmić młode to naje się jajka,a jak będzie miała dużo białka i znów później wytworzą jej się w organizmie kolejne jaja i tak aż do pierzenia. Jeszcze z co najmniej tak może mieć dwa lęgi. Dla mnie to też nie jest łatwe i sama nie wiedziałam co zrobić. Do Martyny-piszesz,że samiczka siedzi już tydzień na gnieździe,czyli jak na razie wszystko w porządku? A ile jest jajeczek? Beata- Ty zakończyłaś lęgi, ja dopiero zaczynam... Dzisiaj z przykrością stwierdziłam, że i to jajo na którym siedzi Lola (zniosła później, po tych trzech jedno jeszcze) jest nie dość że puste, to w jednym miejscu jest pęknięta skorupka- a raczej jakby dziobnięta ... Pod latarką wygląda to tak, że jajo do tego miejsca ma białko i żółtko, a przy tym pęknięciu jest ciemniejsza plamka, za mała jedna żeby mogła być 10-dniowym zarodkiem. Poza tym część jaja jest po prostu pusta (jakby przez tę dziurkę wyparowało białko)... Wiem że robię OffTopic i sama sobie tym samym bałagan na forum, ale muszę się poradzić Beaty jako hodowcy Toffiego- dzisiaj była tak ciepła noc, że zostawiłam młodziutkiego na balkonie. W sumie ostatnio całe dnie spędza na zewnątrz (tzn na pół-zewnątrz, bo balkon jest oszklony ale okna są otwarte) i zabieram go tylko w samo południe- kiedy widzę że mu gorąco. Myślisz że bezpiecznie jest zostawiać go na noc? (Śpię w tym samym pokoju co balkon, jest to 4-te piętro, a więc żadnych kotów nie ma, przed moimi psiakami jest zabezpieczony). Na razie jest dobrze. Jajka są cztery. A ptaszki mogą latać po pokoju? (w czasie wysiadywania oczywiście) Edycja: Chiara(Administrator). Powód: interpunkcja; A ptaszki mogą latać po pokoju? (w czasie wysiadywania oczywiście) Kolejna sprawa na którą nie ma jednoznacznej odpowiedzi... Z jednej strony kanarkowi-samcowi mógłby się przydać ruch, z drugiej- znów jest ryzyko że nieobecność samczyka zaniepokoi samiczkę. Ta z kolei absolutnie nie powinna odbywać lotów- jaja będą narażone na przeziębienie. Moim zdaniem w czasie lęgów należy dążyć do tego, aby ptaszki całkowicie skupiły się na wysiadywaniu, a później na odchowaniu młodych. Także odradzam loty. Co do latania ptaków po pokoju to drzwiczki klatki możesz otworzyć ale samica najprawdopodobniej nie wyleci. Ja jak otwierałam to wylatywał samiec,młode z poprzedniego lęgu a samica rzadko korzystała. Pilnowała swojego obowiązku. No ja tak ostatnio myślałam,że może lepiej było mi zacząć lęgi później,wtedy samica naturalnie by się wyciszyła. Ale z drugiej strony nie ma czego żałować,bo jest 8 maluszków. Ja bym ptaszka nie zostawiała na noc na balkonie (w nocy jednak jest chłodniej,może być burza-różnie może być). My ptaki jak jest ciepło wystawiamy czasem na balkon,ale w nocy pilnujemy żeby były w domu. A tak przy okazji jakby ktoś chciał i miał blisko to ja mam dwa jajeczka schowane,wyglądają na zapłodnione,to mogę dać. Było jeszcze trzecie ale moja mama wystrzeliła je w kosmos Niechcący się zniszczyło. Ja bym z chęcią wzięła ale nie mam jak... A pocztą nawet nie ma co próbować... Ale możesz zobaczyć, bo pamiętam że były dziewczyny z Wrocławia... Wydzieliłam Twój post i tym samym rozpoczęłaś nowy wątek ... Jest tutaj: http://www.kanarek.fora.pl/rozbudzanie-i-przygotowania,160/kolorystyczne-laczenie-ptakow,4248.html#21920 Moja samiczka ma na razie 3 jajka, ( czytałam że samiczka znosi od 3 do 6 ) więc jest ok, mam tylko pytanie, bo jakoś wydaje mi się że samiczka za mało siedzi na gnieździe, co spojrzę do klatki to prawie stale robi coś innego nić to żeby siedzieć na jajkach. Nie wiem czy to normalne, i czy tak powinno być, wierzę w naturę , ale szkoda byłoby tych jajek żeby "zamarzły" i nic z nich nie było, Dodam że samca odstawiłam od niej bo ciągle ją gonił i siadywał na brzegu gniazda nie pozwalając siedzieć samicy, czy u Was jest podobnie w wysiadywaniem jajek przez samicę? czy to jest normalne? podpowiedzcie co ewentualnie mogę zrobić żeby jajek nie stracić, pozdrawiam meji Ja miałam podobną sytuację z moją glosterką- zniosła w sumie 3 jaja z tym, że 2 z nich były zaparte i musiałam pomagać jej znosić- ciepły ręcznik itd- jest to opisane w którymś temacie. Trzecie jajo zniosła sama. Nie wiem czy na skutek stresów ze znoszeniem jaj, czy dlatego że były niezalężone, ale Lola też nie chciała na nich siedzieć- a raczej "znudziło się" jej po dwóch dniach. Próbowałam podkladać to jajo drugiej samicy, ale nic z niego nie wyszło Być może samiczka jest niepokojona w gnieździe? (Złe ustawienie klatki?) Wcześniej siedziała na gnieździe (tym które ma teraz?). Albo może czuje że jaja są niezalężone i dlatego je zaniedbuje... Jeżeli masz inną wysiadującą samiczkę polecam- póki nie jest za późno- podłożyć jaja, a tej która zniosła- dać sztuczne i obserwować czy się przekona do wysiadywania (wtedy ewentualnie zwrócić jej własne). Może to że nie siedzi na jajkach to może dlatego że to jest jej pierwszy lęg. Więc nie mam skali porównawczej, i nie wiem czy wcześniej siedziała. Wczoraj podłożyłam jej właśnie sztuczne jaja, a te co co zniosła 3sztk, choć wczoraj rozbiła jedno i zostały dwa wyciągnęłam jej właśnie po tej akcji, i wsadziłam do pudełka z watą. I wzięłam ją na przeczekania, rozmawiałam wczoraj też z hodowcą który ma ze 100 kanarków, i powiedział mi że mam trzymać te jajka w tej wacie, bo wygląda na to że samica nie zniosła jeszcze ostatniego jajka i jak już zniesie ostatniego to usiądzie i wtedy podmienię znów je na te prawdziwe. To moje pierwsze lęgi i działam tak bardziej po omacku. Będę patrzeć i obserwować, zobaczymy Czesc. Mam parke kanarkow, ale jest dziwne dla mnie bo samica zniosla tylko jedno jajko i od 5 dni je wysiaduje i wiecej jajek nie przybywa, czy jest jakis szczegolny powod dlaczego zniosla tylko jedno jajo? a druga sprawa czy poza legami lepiej oddzielic samca od samicy, czy pozostawic je razem caly rok, ale prawdopodobnie samiec nie becie spiewal czy to prawda? Czasami, choć rzadko, zdarza się, że samica zniesie tylko jedno jajo. Może być też to jajo niezalężone- sprawdzić będziesz mógł po tygodniu od zniesienia- pod mocną lampką- jeśli w jaju widoczne będzie zaciemnienie i siateczka żył (chociaż żył czasem nie widać) to jest pisklę. Przezroczyste jajo jest puste w środku i w takim przypadku daj samicy posiedzieć na nim 2 tygodnie, a potem zabierz i wyrzuć lub schowaj-będziesz miał na "podkładki" kiedy samiczka zniesie zalężone jaja. To, czy samiec powinien być z samicą przez cały rok- ja jestem zdania że nie. Po okresie lęgowym rozdziela się pary i trzyma samiczki razem, a samca każdego osobno. W następnym roku ponownie się je łączy. W ten sposób łatwiej kontrolować hodowlę, i nie dochodzi do sytuacji kiedy samiczka znosi zbyt dużo jaj- 3 lęgi to maksimum- więcej może ją za bardzo wyeksploatować. do ktorego miesiaca najpozniej moge sadzac na jajkach, zeby nie zaburzyc pierzenie kanorkow? Wysiadując jajka samica raczej nie zaburzy pierzenia. To może działać w drugą stronę, samica, która zaczyna pierzenie w trakcie wysiadywania może porzucić gniazdo (jajka, młode). Ja jeszcze dodam tylko, że nie ma ścisłej reguły że np w sierpniu pierzą się wszystkie kanarki- to zależy od daty urodzenia, lęgów(co wyjaśnił Gloster), i szeregu innych czynników. Moje niektóre kanarki (te, które w tym roku nie miały potomstwa) już zaczynają pierzenie, natomiast te które gniazdowały- jeszcze nie, a samiczka szykuje się do ostatniego lęgu. Generalnie jednak na rozpoczynanie całego cyklu lęgów jest chyba dość późno- owszem, może uda Ci się wyprowadzić nawet i 3 lęgi (w ciągu ok.4,5 m-ca w sumie) ale moim zdaniem (chociaż mogę nie mieć racji) naturalny cykl zachowań kanarka- pierzenie, spoczynek polęgowy, zostaną zachwiane, co może mieć jakieś konsekwencje. Warto jednak, żeby w tej kwestii wypowiedział się ktoś mający większe doświadczenie jako hodowca niż ja. Mojej samicy przypomniało się że może jaja znieść, i wczoraj jak zaglądnęłam ma dwa jajka i siedzi stale na gnieździe.Nie wiem czy z samcem coś było, bo nie widzę ptaków stale, ciekawa jestem czy coś z tego będzie Poczekaj cierpliwie to sie zobaczymy No tak tylko cierpliwie zostaje mi czekać. Trzymam Kciuki żeby się udało pozdrawiam Na dzień dzisiejszy moja samiczka siedzi na 4 jajkach, od zniesienia pierwszego jajka mija dziś 13 dzień. Siedzi wytrwale, mam nadzieję że coś z tego będzie kiedy mogę liczyć na klucie się młodych? wiem że młode wykluwają się po 14 dniach, tylko jak to się liczy ? tego nie wiem trzymam kciuki żeby się wykluły wysiadywanie trwa 14 dni jeżeli oczywiście jajka były podbierane i podłożone wszystkie po zniesieniu ostatniego jajka przez samiczkę to jutro powinieneś mieć klucie a kolejne za 6ść godzin pozdrawiam Michał Liczysz od dnia kiedy samiczka zasiadła na jajkach Dziś popatrzyłam do gniazda, i jedno jajko jest rozbite, ale wygląda na to że samica sama go "zgniotła" i widać że było nie zalężone, drugie jajko jest jakby przez samicę dziobkiem "pobite" ale w całości jeszcze, a dwa nie ruszone. Nie wiem czy samica wie że są nie zalężone i je niszczy? czy jest niecierpliwa i chce "pomóc"młodym, nie wiem, mam nadzieję że chociaż z jednego jajka coś będzie w gnieździe zostały tylko dwa jajka, to drugie samiczka chyba też zniszczyła. Mam nadzieję że z pozostałych jajek coś będzie Samiczka siedzi na gnieździe bardzo jest zdeterminowana, nawet jak ją głaskam przez klatkę to nie ucieka i daje się głaskać.Fajnie byłoby gdyby się coś wykluło. Zobaczymy meji na pewno się coś wykluje trzymam kciuki a tak przy okazji jeśli jest taka tzn że bardzo oddana z niej mama tłucze to tłucze. Możliwe, że ma za mało budulca(czyt. Wapna) Nie sądzę że ma za mało wapnia, bo ma i wapno kupione w zoologicznym, i ma skorupki z jajek, więc myślę że to można wykluczyć. Dziś dalej w gnieździe są 2 jajka, wzięłam je pod światło i wygląda mi to na jajka czyste, więc nie będzie młodych, szkoda, ale trudno, zobaczę co samica z tymi jajkami dalej zrobi. Nie czekam już na pisklaczki Moja samiczka dalej siedzi na gnieździe, i nic się nie dzieje, zastanawiam się czy nie zabrać jej jajek, czy to nie jest dla niej jakoś zbytnio obciążające? Martwię się o nią, podpowiedzcie co zrobić żeby było dobrze. Dodam że jajka według mnie są czyste. dnia Pią 19:26, 16 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz Trochę za mało informacji podałaś. Nie chcesz już więcej lęgów? Chyba czas je zakończyć, bo nadchodzi jesień. Ja, zostawiła bym ją na tych jajkach i niech siedzi do znudzenia - sama w końcu zejdzie. Wtedy pewnie zacznie się pierzyć. Nie wiem co mogłabym jeszcze dopisać, więcej informacji jest w wpisach powyżej, te jajka to już są jej drugie , pierwsze ładnie wysiedziała, wykluło się , odchowała i znów usiadła, była z samcem w klatce po odchowaniu młodych i stąd jajka, ale tym razem są puste-czyste, bo wzięłam je pod światło. Dlatego proszę o pomoc, bo nie wiem co z tym zrobić dnia Pią 19:55, 16 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz Może jeszcze ktoś coś doradzi. Masz dwa wyjścia: 1 - zostawić, ją i w końcu sama zejdzie. 2 - zabrać jajka i gniazdo. Ją dać do chłodniejszego pomieszczenia i wyciszać (z daleka od samczyka, żeby go nie słyszała, bo to też do lęgów pobudza). dziękuję za podpowiedź, myślę że chyba zostawić ją na gnieździe to bardziej naturalne, niech natura sama zadziała moja samiczka zeszła z jajek, okazało się tak jak wcześniej stwierdziłam były czyste. Teraz niesamowicie mocno się pierzy, straciła cały ogon, i w nie których miejscach widać ciałko bo brakuje piórek, ale jest żywiołowa, więc myślę że wszystko jest z nią ok. Mam jeszcze jedną samiczkę, która w tym roku nie miała jajek, i też się pierzy, ale już nie tak intensywnie jak ta pierwsza. Chciałam je dać do jednej klatki, były nawet jakiś czas, ale jedna atakowała drugą, i je rozdzieliłam, zastanawiam się dlaczego ? Przecież samiczki mogą być razem. A nas samczyk też pierzy się już i nie śpiewa. Może przyszły rok będzie lepszy dla nas A u mnie zaczyna się zabawa ... samiczka zniosła 4 jajka i dzielnie siedzi .Czekam tylko teraz czy coś się z tego wykluje. Samczyk cały czas ją karmi a ona ciągle go woła , czyli chyba oki . Jestem totalnie zielona w tym temacie i nie mam pojęcia co robić to nie robie nic . Niech natura działa ..choć aż mnie korci żeby jajka prześwietlić ...to ich nie ruszę jeśli będą z tego młode to czy muszę je oddzielić po tych 5 tygodniach czy mogą razem mieszkać? Woliera jest spora to by się pomieściły tylko pytanie czy nie będą się tłukły? Dobrz to tak 2 jajka wywalone z gniazda puste ..kompletnie puste ...same skorupki a te dwa co zostały to moim zdaniem też nie zalężona ..kiedy je wyrzucić żeby samiczka odpoczęła sobie? ďťż

Wszelkie Prawa ZastrzeĹźone! Pyza na polskich dróżkach Design by SZABLONY.maniak.pl.

Darmowy hosting zapewnia PRV.PL

Pyza na polskich drĂłĹźkach