Kanarki ClearGreen'a

ďťż




	Pyza na polskich drĂłĹźkach kanarki.fora.pl - kanarek.fora pl Kuropatwa (Perdix perdix)-artykuł Kanarka7 Trele trele witają kanarków wielbiciele Kanarki BaJZeL moje młode z 2013 Roku wyklute 27 Kwietnia Czy można rozpocząć lęgi kanarka 25 grudnia czyli na Wigilje Czy kanarki mogą odbyć tylko jeden lęg w roku ? Ile mogę dawać kanarkowi proszku z barwnikiem na piórka Zdjęcia ptaków różnych-nie kanarków-konkurs, edycja pierwsza Kupię parę kanarków amerykański śpiewak - american singer Quiko Intensiv Rot i inne barwniki w diecie kanarków	Pyza na polskich drĂłĹźkach Witajcie, pewnie znacie już moje dwa sympatyczne kanarki ale przedstawię je jeszcze raz. Oto Pan Magelan(zakupiony przedwczoraj, ma już 2 lata): Oraz Pani Cudeńko(zguba): A poniżej przedstawiam filmik jak wypuściliśmy Samiczkę a samiec pozostał w klatce(ich pierwszy raz): http://www.youtube.com/watch?v=6OSqjfHAG90&feature=youtu.be Nie wiem czy śpiew będziecie słyszeć, bo jakość nie najlepsza ;( Wydaje mi się, że się polubili. I chyba samiec miał na nią chętkę Ładnie samczyk śpiewa do samiczki, będzie z nich fajna para. Najlepiej postawić dwie klatki obok siebie, żeby się widziały. Pisałeś, że hodowca mówił o kryciu samiczek w tym roku, więc chłopak zapewne jest przygotowany Jest przygotowany Filmik jest już nowy wstawiony w pierwszym poście Zapraszam do oglądania ;p Od jutra będą stały razem na stoliku tylko, że śpiewać nie będzie. dnia Sob 19:38, 06 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz Samczyk prześliczny- uwielbiam takie całe żółciutkie kanarki... Jak jest chemia, to rano spodziewaj się ... żeby to ładnie ująć- krycia. Chociaż chyba one nie są razem? Nie są i nie wiem kiedy go do niej wpuścić. Hodowca mi powiedział, żeby tak za tydzień. Tylko nie od razu. Nie są i nie wiem kiedy go do niej wpuścić. Hodowca mi powiedział, żeby tak za tydzień. Tylko nie od razu. Coś w tym musi być, bo mój hodowca od którego kupowałam, też mi tak powiedział, to lepiej poczekaj Wiem, że "korci" strasznie, żeby już były razem Oj korci, tylko że samiec jest w olbrzymiej klatce a moja mała jest w mniejszej. Będzie to stanowiło dla niego problem, że się przeniesie do mniejszej klatki ? Nie wiem co znaczy "mniejsza"- jeżeli to typowa "pojedynka" to lepiej daj samiczkę do samca, a jeżeli zwykła lęgówka- śmiało go wpuszczaj- przynajmniej skupi się na samiczce... Wtedy ta duża zostanie na przychówek hodowlany (a kiedy dojdziesz do liczby kilku par, na klatkę zimową dla samiczek ). Zobacz Ciara na filmiku Wolałbym dać małe do klatki gdzie jest samiec bo wg mnie jest wiele większa Brat nie dawno przyjechał i pijemy za kanarki ^^ Typowa klatka hodowlana, jest mała ( wys.41 szer.44 gł.30 cm). Jak samica zasiądzie na jajkach, to właściwie z gniazda nie schodzi, a samczyk powinien przy niej grzecznie siedzieć. Później młodzież się odstawia do innej klatki. Jak się wykluje dużo piskląt - przyda się ta większa klatka. Pierwszy lęg cztery jajka = cztery pisklaki + samczyk, który czasami dokarmia młodzież (już będzie 5 ptaków). Do tego dolicz młode z drugiego lęgu, spora gromadka się nazbiera Wiem, że myślisz o regale, jak zrobisz go szybko, to daj tą większą klatkę na lęgi (a młodzież odstawisz już do wylotówki w regale) . Dziękuję, Twoje rady jak zwykle bezcenne Musiałem zabrać żerdkę spod gniazdka bo cały czas brudziła gniazdko. Teraz też brudzi ale dałem tam małą chusteczkę i jest lekko nabrudzona odchodami, jutro ją zabiorę i dam nową. Samiec cały czas skacze na klatkę jak samiczka się odzywa. Oby tylko nie okazało się, że samica to samiec i skacze do walki. Może być też tak, że samica może być za młoda i w tym roku nie będzie lęgów. Wszystko się okaże. Jeżeli okaże się samcem to dokupię 2 samice i już Widzę że ogarnął Cię zapał hodowlany... Uważaj, bo to bardzo wciągające hobby- ptasiorków przybywa a Ty pewnego dnia budzisz się w pokoju pełnym klatek, regałów, na malutkim kąciku do spania Oczywiście jest to wersja nieco wyolbrzymiona, ale-uwierz mi- naprawdę bliska rzeczywistości kiedy załapie się tego bakcyla Z tym skakaniem do walki to nie wydaje mi się- samczyki kanarków nie biją się, bardziej rywalizują np stając na przeciwko siebie i śpiewając- który głośniej. Inaczej trochę to wygląda gdy chodzi o kwestie "terytorialne"- ale tu i samiczki bywają bojowe- a właściwie one chyba bardziej pilnują swojego terenu... Czytałam tutaj rady żeby dawać samicę do samca, z kolei ja słyszałam obie wersje- najlepiej w ogóle to wpuścić parkę w tym samym momencie do nieznanej im klatki. Jeżeli takiej możliwości nie masz, a boisz się że ptaki się nie zaakceptują (co przy porządnym rozbudzeniu obojga raczej nie powinno się zdarzyć)- spróbuj najpierw wypuścić je na pokój na 2-3 godziny- i do klatki wpuszczasz już razem (czy też łapiesz i wkładasz-bo pewnie jeszcze same nie trafią). są tak inteligentne, że same wlatują, Ale czasem muszę zarzucić pieluchę na nie i im w tym pomóc. Oboje są już w nowej klatce tutaj masz filmik http://www.youtube.com/watch?v=3bCkg28g9j4 Samiec jest dość często na samicy Jutro jajeczka im dam bo dostała Wczoraj i przedwczoraj, więc zrobię jeden dzień przerwy dnia Nie 14:12, 07 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz No to powiem tak :d dzień dzisiejszy zaczął się pięknie, nie dość że to sobota dodatkowo słoneczna to dziś w gniazdku znalazłem małą niespodziankę Tak tak, jajeczko. Oczywiście podmieniłem, a raczej moja narzeczona bo ja mam za grube ręce i przedramię nie pozwoliło mi dosięgnąć do gniazdka. Za to Agata sobie poradziła bez najmniejszego problemu. Boję sie tylko, że samica zauważyła, że to jajko nie jest identycznych kolorów A więc... To prawdziwe jajeczko: A to jajeczko podmienione(z modeliny :d sam kulałem) w gniazdku: Samica kończy właśnie budować gniazdko tylko, że nie przesiaduje w nim zbyt długo Bardzo ładne jajeczko, moje gratulacje Siedzieć zacznie dłużej po 3-cim jajku. Widzisz samiczka sama zaplanowała znoszenie na sobotę, niedzielę, żebyś nie miał problemów z podkładaniem Czy to sztuczne jajko z modeliny jest twarde? było wyparzone? No to czekamy razem (jeszcze z Sylwią chyba?). Przede wszystkim gratulacje- jajeczko też ulepiłeś zgrabniutkie- gdyby nie kolor to bym się nabrała... Ja też się pochwalę że dzis moja Poldzia zniosła 3-cie jajko- teraz czekam już na lęgi dwóch par Oczywiście, że wyparzone, twarde, gotowane No a jak będzie już trzecie jajko to mogę oddać resztę ? Chiara no to gratuluję ;p Tutaj dodaje jeszcze siedząca mamusię. dnia Sob 9:54, 13 Kwi 2013, w całości zmieniany 2 razy Nie... Powiem jedno- mamusia baaardzo u Ciebie odżyła- ślicznie wygląda na gniazdku ... O Twojej dobrej opiece świadczy też fakt że samiczka tak szybko przystąpiła do lęgów- jeszcze raz gratki- za odchowanie samiczki i jajeczko Widzę też że masz nakładki ścierne założone na żerdki. Radziłabym Ci je usunąć przed wylotem młodych z gniazda, a więc już w 3-cim tygodniu ich życia- młode kanareczki będą miały delikatną skórkę na łapkach, mogą sobie ją poranić o papier ścierny... W zupełności wystarczą zwykłe drewniane żerdki. (Chodzi mi o to, że ktoś mógłby napisać- przecież w naturze pisklęta mają i żwir, i igliwie pod nogami- i jakoś żyją. To prawda, ale jest selekcja naturalna- przeżywają najsilniejsze. Po drugie- nasze domowe kanarki zostały jednak już udomowione i w warunkach naturalnych są zbyt delikatne żeby żyć normalnie...). dnia Sob 12:12, 13 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz Ładnie siedzi - taka dama i jaka dumna:) Tak, jak zniesie trzecie jajko, oddajesz prawdziwe. Chiara to nie jest papier ścierny tylko papier pokryty piaskiem, lekko odchodzi ten piasek od tych nakładek. Ale na wszelki wypadek usunę dziękuję za informację Sylwia M. a dziękuję bardzo Próbuję uchwycić zdjęcie jak się karmią na żerdce, to tak zabawnie wygląda jakby się całowały. Agata chcę takie zdjęcie na tapetę, ale ptaszki szybko się peszą. Wstydziochy hej i jak tam masz drugie jajeczko ? tak było dzisiaj rano Jutro jak zniesie 3cie to oddaje jej 2 pozostałe Super powodzenia Nie dziękuję No to mamy już trzy jajeczka i są już wszystkie w gniazdku Tylko martwi mnie jeden problem, ponieważ moja samiczka nie siedzi wcale nieustannie w gniazdku. Częściej jej tam nie ma niż jest. słuchaj moja usiadła po 3 jajku ale dopiero na wieczór wiec moze trzeba bylo poczekac i zaobserwowac czy zasiadzie na pewniaka na sztucznych jajkach. dlatego ja oddalem swojej jajka o 17 godzinie, poniewaz po zniesieniu rano 3 jajka wcale nie chciała siedziec. Już teraz jej ich nie zabiorę. I tak siedzi częściej niż wczoraj czy przedwczoraj. moja siedziała na początku 25 minut i na 5 minut schodziła, tak do ok. 3 dnia po podłozeniu, potem coraz dłuzej siedziała a przerwy tylko na 2 minuty bedzie dobrze dnia Pon 11:11, 15 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz Mam taką nadzieję. Właśnie wysiaduje, dziś dałem mieszankę jajeczną ale tylko na chwilę bo zapomniałem, że nie mogą podczas wysiadywania Tak mowia, niestety moja samica dostawala caly czas podczas wysiadywania poniewaz jak nie bylo to siedziala przy karmniku i darła sie w niebogłosy i nie chciala wracac do gniazda, a od momentu jak dałem jej spowrotem to siedziała juz pilnie. Zalezy od samicy, w zeszlym roku mialem taka co niedostawała podczas wysiadywania i bylo ok. Mam pytanko odnosnie zdjecia z gniazdkiem czy nie zamało tam materiału, ta tkanina ktora jest obszyte gniazdojest cieniutka, czy jajka beda prawidlowoogrzewane, prosze niech sie wypowiektos z wiekszym doswiadczeniem dnia Pon 12:47, 15 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz Radku jak się przyjrzałem to pod jajkami jest wyścielone tylko bardzo ubite Pochwalę się, że już mam 4-te jajeczko To super, na zdjeciu nie widzialem za dobrze. 4 jajka to juz coś czekamy na piąte. U mnie 3 pisklaki dzis maja 2 dni, zobaczymy. Pani Zorro siedzi pilnie na jajkach u Ciebie ? Bardzo dobry wynik Są samiczki, które na dwóch "paprochach" znoszę jajka i takie, które wiją piękne gniazda. Ważne, żeby na nich siedziały - ilość materiału budowlanego nie ma takiego znaczenia. Twoja, teraz już siedzi? Juz tak ale schodzi na 10 minut sobie pojeść i się napić. Choć wydaje mi się, że powinna częściej siedzieć. Spała już na gnieździe a to już zmierza w dobrą stronę Ciekawe czy będzie 5 jajko @Edit: Jednak mi się wydaje, że za długo siedzi poza gniazdem. Woli jeść. I zastanawiam się czy zabrać im jabłko i zostawić same ziarna. dnia Wto 10:04, 16 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz Mam, tylko same ziarna. też zostawiłem ale nie wróciła jeszcze do gniazdka. Ja też mam samiczki, które wolą napchać wszystkiego co się da do gniazda, i takie które mają dosłownie kilka paproszków i na tym jajeczka... Kiedy tej mojej próbowałam włożyć więcej wyściółki bardzo się to jej nie spodobało- wszystko oczywiście wywaliła (z pasją )-dobrze że jajkom nic się nie stało- że żadne się nie stoczyło przy tych "porządkach". Moim zdaniem lepiej zostawić tak, jak jest. Możesz ew. dać do klatki szarpie czy kawałki ligniny- jeżeli samiczka będzie chciała, sama naniesie do gniazdka. I jak ClearGreen- samiczka siedzi na gnieździe? Teraz jest taki dość ważny moment- nie chcę absolutnie Cię straszyć, ale w zeszłym roku miałam samiczkę która po zniesieniu wszystkich jaj i posiedzeniu na nich 2-3 dni regularnie schodziła z gniazda... Najlepiej w takiej sytuacji podłożyć jajka pod inną samiczkę wysiadującą- ja wtedy takiej nie miałam... Ale mam nadzieję że u Ciebie będzie inaczej (tamta moja-Lola-miała tez problemy ze znoszeniem jaj- 2/3 były zaparte... To była bardzo maleńka samiczka rasy gloster, przepiękna, idealna na wystawy, z super-hodowli od Pana Rozynka- niestety- potomstwa się nie doczekałam... ). Radek1980- gratulacje wielkie z powodu pisklaczków Możesz się pochwalić po których rodzicach? Po pomarańczowych, mam nadzieje ze wychowaja, jutro zrobie foty to zamieszcze na forum. Samiczka wstaje o 4 rano i karmi jestem nie wyspany. Kawalerka zdecydowanie za mała na hodowle dnia Wto 17:12, 16 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz Przyszedłem do dmu do grzebała po ziemi coś ale zaraz szybko wskoczyła do gniazda. Nie wiem jak było w ciągu dnia. Miejmy nadzieję, że coś z tego będzie. Ale przeczytałem gdzieś na internecie, że ważne żeby siedział., jak wie gdzie jest gniazdo to wie ile siedzieć. Niektóre opuszczają gniazdo na prawie jeden cały dzień i że nocne zmiany często wystarczają jak w pomieszczeniu jest temperatura okolo 25 stopni. Zobaczymy co z tego będzie. Mam nadzieję, że będą maluchy - jeżeli nie to samiczkę oddam komuś lub sprzedam a kupię wodnotokwą, żeby skorzystać jeszcze w tym roku na lęgach. Jeszcze w piątek wyjeżdżam i wracam w niedzielę wieczorem lub w nocy. Nasypię im ziarna ziół i dam dużo wody ClearGreen, doradziłabym Ci spokój. I tak osiągnąłes dużo, że po tak krótkim czasie jaki masz samiczkę przystąpiła ona do lęgów- szczerze mówiąc- trochę powątpiewałam czy zniesie jaja, teraz czekam czy będą zalężone... (Aklimatyzacja to też jest proces który ptak musi przejść w spokoju, a u Ciebie niemal od razu samica usiadła na jajkach- na pewno wymaga to od niej sporo wysiłku). Nie skreślaj samiczki jeśli jaja będą puste- wd mnie to może być prawdopodobne- gdyby hodowla kanarków była tak łatwa że z każdego połączenia masz młode-i to w liczbie mnogiej- ludzie szybko znudzili by się hodowlą- a kanarki są podobno (niedawno powiedział mi to wieloletni hodowca dużych papug) trudniejsze w hodowli nawet od papug takich jak żako czy ary- w ich przypadku kwestia dobrania pary, warunków, ale już sama hodowla...to kanarki są trudniejsze podobno... Szkoda że masz tak mało sentymentu do samiczki którą uratowałeś, a która jeszcze w tej chwili nic "złego" nie zrobiła... Może mam typowo "kobiece" podejście do kanarków itp- ale nie widzisz w tym że wybrała akurat Twój balkon jakiegoś "znaku"? Może odnajdziesz nową pasję? A tak poważnie- czasami trzeba ptaki łączyć kilka razy, żeby lęgi się udały. Dla przykładu podam Ci przykład z własnej hodowli- mam samiczkę 3 letnią, w zeszłym roku miała 2 lęgi- w jednym 3 pisklęta, w drugim- żadnego- jajka się "zagotowały"- zniosła je do karmidła plastikowego. W tym roku na 3 lęgi ilość jaj to: 5/6/5- z czego w drugim lęgu 2 jaja się zbiły- tzn ja zbiłam podczas sprzątania klatki W każdym razie z każdego z dwóch lęgów wykluł się tylko jeden pisklak- w tym jeden szek- całkowita niespodzianka, bo genetycznie zupełnie się nie spodziewałam... (Szeki w przypadku kanarków kolorowych są jakby "kundelkami"). Teraz czekam na 3-ci lęg i nawet nie widziałam krycia- nie wiem czy cokolwiek będzie... Pomimo tego nigdy tej samiczki nie sprzedam- jest zbyt dobrą matką, nie mówiąc o sentymencie- chociaż mam juz sporo kanarków, nie potrafię traktować ich przedmiotowo, każdy ma imię i do niektórych jestem szczególnie przywiązana. W tym przypadku, analizując sytuację- przypuszczam że wina leży po stronie samca (odkupionego z hodowli, gdzie krył wszystkie samice swojego koloru- mógł się przeeksploatować). Skąd mam takie wnioski? Był z jeszcze jedną samiczką- nic z tego nie wyszło- ale samiczka młoda, sama nie wiem. Chociaż ten wynik- 1-dno pisklę na 5,6 jaj Tak więc nie zawsze jest to wina samiczki... (Kobiety- trzymajmy się razem ) Na wyjazd kup im kolby te niby "smakowe"- po jednej na ptaka. Daj wodę, dodatkowo- pół jabłka. I oczywiście ziarno- porcję 3 dniową. Na tym spokojnie przeżyją- ja swoje też zostawiałam na weekendy czy święta. dnia Wto 19:31, 16 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz Jednak samiczki nie oddam bo narzeczona mi nie pozwala Wczoraj nabyłem szafki do zrobienia woliery. Muszę iść do sklepu po siatkę. Ptaki będą na balkonie a 2 parki w domu. Na pewno dokupię samiczkę wodnotokową i czerwonego kanarka. Samiczka od kiedy jestem jak na razie - nie zapeszając oczywiście zeszła 2 razy z gniazda dosłownie na 2 minuty aby tylko poskubać pisaku i od razu później wskoczyła do gniazda. Teraz właśnie znowu zeszła z gniazda i karmi ją samiec. A odpowiedź dlaczego tak szybko się zaklimatyzowała jest jedna - po prostu mam rękę do ptaków. Nie no nie będę próżny, powiem tylko tyle że bardzo mi się spodobała hodowla, taki powrót do dzieciństwa. Dodatkowo sam dochodzę do nie których rzeczy, sporo czytam więc mocno mnie już to pochłonęło. Ja jestem dobrej myśli, że coś się wykluje. Dam wam znać od razu Z tego co piszesz to samiczka wysiaduje tak jak powinna- to że schodzi żeby zjeść i rozprostować kości to normalne- inaczej byłby powód do zmartwienia Tym bardziej że są samiczki które zaczynają wysiadywać dopiero po zniesieniu 3-ciego jaja... Pozdrów Narzeczoną- jednak kobiety wiedzą o co chodzi ... Jeśli chodzi o samiczkę wodnotokową- tak jak Ci pisałam- będę miała pisklęta (jak wszystko pójdzie dobrze) w 3/4 wodnotokowe (ta 1/4 to krew harcena). Kolor- żółte i białe. Ojcem jest Pikolo od Tatanki, możesz go zobaczyć w mojej galerii. Matki-Fruzia, jeszcze nie dodałam, bo na razie mam problem z aparatem... dnia Czw 16:36, 18 Kwi 2013, w całości zmieniany 2 razy Chiara także pamiętaj o mnie Chcę później mojego z innym rasowym wodnotokiem ale w 3/4 wystarczy Chiara także pamiętaj o mnie Chcę później mojego z innym rasowym wodnotokiem ale w 3/4 wystarczy Ale dlaczego chcesz krzyżować harcena z wodnotokowym? Słyszałeś jak śpiewają kanarki wodnotokowe? (Nie każdemu to się podoba...). Ja bym raczej szukała samiczki harceńskiej... Picolo to mieszaniec właśnie harcena i malinoisa-czyli kanarka wodnotokowego belgijskiego. Fruzia z kolei też jest wodnotokowa, ale rasy flandryjskiej- różni się od malinoisa głównie kolorem (malinoi może być tylko żółty i jeszcze są różnice w punktowaniu na konkursach śpiewu- malinoisy za tury nowe, niestandardowe, dostają punkty dodatnie, inne rasy kanarków- mają obniżoną ocenę). No wodnotkowe taki "skrzek" maja dziwny, może rzeczywiście harcena z wodnotokowym skrzyżuję. Ale powiem Wam, że jestem pełen podziwu dla mojej samiczki, a mianowicie dziś rano gdy tylko wymieniłem im ziarno i podałem marchewkę z jabłuszkiem i przyszła mamusia zeszła z gniazdka było piąte jajeczko. Samiczka juz siedzi cały czas, schodzi tylko na kilka krótkich chwil żeby załatwić podstawowe potrzeby. Samiec też się sprawuje gdyż karmi swoją kobietę - co prawda musi się ona sporo o to poupominać ale daje chłopak radę. może rzeczywiście harcena z wodnotokowym skrzyżuję. Nie chcę się wtrącać (każdy robi, jak uważa) ale dlaczego chcesz tak krzyżować? Podam przykład na psach, masz Owczarka Niemieckiego i skrzyżujesz w Buldogiem - co z tego wyjdzie?- nie wiadomo. Chcę zobaczyć jak śpiewa krzyżówka, znowu czysto rasowe wodnotokowe samce są troche warte A na dniach mi przyjdą obrączki, niestety firma grawerująca zakończyła działanie na ten rok. Oby było na co założyć te obrączki Na pewno bedę i tak kupował parkę harcena i glostery, dodatkowo dokupię czerwoną samiczkę. Muszę tylko jeszcze poczytać jak rozróżniać intensywny i nieintensywny oraz co to dokładnie recesywny i jak można to krzyżować. Dzisiaj mam trochę czasu to sobie poczytam. Zawsze łatwiej sprzedasz te rasowe. Z czerwonymi, też jest mały problem. Myślę, że trzeba mieć trochę więcej miejsca, żeby tak różne rasy hodować. Czerwone, mają inną dietę, hodowcy trzymają je oddzielnie. Zauważ, że ci co mają harceny, innych kanarków nie hodują (tu chodzi o śpiew, żeby się nie uczyły brzydkiego śpiewu od kolorowych). Sama miałam żółte i czerwone - kupiłam, bo mi się podobały, a później żałowałam, że nie nastawiłam się na jeden kolor. super masz 5 jajek, kiedy wypada prześwietlanie ? podłożyłes te 3 chyba w niedziele ? Gratuluję jajeczek Poczekaj, bo ja się troszkę pogubiłam- Twój żółty samczyk to malinois (wodnotokowy belgijski) czy harcen? Bo ja do tej pory byłam przekonana że to harcen jest... A z treści postów wynika że wodnotokowy (jeśli tak to wygląda na malinoisa). Poczytaj sobie o wszystkim co pisałeś- wszystko to-ie wiedzieć czemu- jest w dziale "Rasy"- szczególnie o intensywności i nieintensywności pióra. Wkleję jeszcze takie zdjęcie porównawcze. Twoja samiczka jest nieintensywna, z tego co pamiętam samczyk też- z genetycznego punktu widzenia to niezbyt dobrze- potomstwo może mieć problem z cystami piórowymi... (Ale samczyka nie jestem pewna, bo widziałam go na dwóch zdjęciach i nie myślałam czy jest int. czy nie... ). Czyli to z Tobą teraz czekamy razem- moja Poldka przedwczoraj zniosła 5-te jajo, ale z doświadczenia wiem, że...ehh...no, na 5 i 6 jaj było po 1-dnym pisklaku SylwiaM napisała Ci mądrą wskazówkę jeśli chodzi o kanarki śpiewjące i czerwone- ja też spotkałam się z tym, że jak ktoś "wejdzie" w czerwone, to już nie ma miejsca czy czasu na inne rasy... Śpiewaki (zarówno harceny jak i wodnotokowe) wymagają osobnych pomieszczeń, bo w okresie dorastania i utrwalania śpiewu łatwo zapamiętują niepożądane dźwięki- np gwizd czajnika... Ja z czerwonych zrezygnowałam, mam jednego samca ale bardziej po to żeby mi wspomagał czerono-czarne i agaty czerwone- melaninowe (ciemne) kanarki możesz do jakiegoś stopnia krzyżować ze sobą (i w zasadzie z lipochromowymi też, z tym że młode będą miały cechy szekoatości- np 3 białe pióra w ogonie ). Na poziomie hobbystycznym to nie przeszkadza, ale jak planujesz uczestnictwo w wystawach to już tak. Gdzie zamówiłeś obrączki? Domyślam się że przez jakiś portal, bo ziązkowe na tn rok juz wydane, ew. można "dobić" -ale u nas w marcu była ostatnia okazja... Taka obrączka bez Twojego CIHu (czyli numeru który określa Cię jako hodowcę) ma taką wartość, że Ty wiesz- jeśli prowadzisz ewidencję- który ptak jest po jakich rodzicach i z którego roku- do tego wystarczy rzut oka na łapkę (co roku są inne obrączki, w tym-czarne). Ale na to wszystko przyjdzie czas- ja Cię tu zamęczam CIHami , a przeciez nie każdy ma ochotę wystawiać kanarki i być zrzeszonym członkiem PFO . na zdjęciu samczyk wygląda na nieintensywnego, samiczka tez nieintensywna. ale czy te plamy u samiczki to nie szek? moze nie bedzie problemów z cystami, zreszta one nie sa az tak czeste,chyba ze sie myle. Proszę o odpowiedz ? dnia Śro 10:13, 17 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz Sylwia M. Wiem, że łatwiej sprzedam te rasowe. Dodatkowo wodnotoki będą w domu trzymane a czerwone i mieszańce w wolierze na balkonie. Tylko wie wiem czy zrobić jedną bardzo wysoką wolierę czy po prostu lotnie z mniejszymi klatkami. Glostery też dodatkowo na balkonie. Rozmawiałem z tatanką to on swoje kanarki w ziemie na działce trzyma. radek1980Tak podłożyłem w niedzielę ale nie chcę podświetlać, tylko poczekam 2 tygodnie, gdyż gniazdko jest źle umiejscowione i mógłbym zrobić krzywdę jajeczkom gdyż z dniem skorupka robi się coraz cieńsza - podobno. Sam zastanawiam się nad tymi cystami i w razie wypadku jak z nimi walczyć. Też zależy mi aby dowiedzieć się czy cysty są częste. I może samiczka to rzeczywiście szek ChiaraDziękuję za gratulacje, Tak Beatko mój samiec to Kanarek wodnotokowy. Chiaro ktoś mi pisał, że samczyk jest intensywny wcześniej, ale gdy rozpocząłem zgłębiać wiedzę na temat kanarków to zacząłem powątpiewać w jego intensywność i że to źle je ze sobą mieszać. I tutaj kieruję do Ciebie pytanie czy cysty to jest coś co pojawi się na pewno czy jest po prostu taka możliwość? Jak tak to jak z nimi walczyć. A co do Twojego twierdzenia, że na 5/6 jajek był jeden pisklak to mam nadzieję, że się nie sprawdzi i będzie jak najwięcej Obrączki zamówiłem na allegro. Miał mi Pan wygrawerować inicjały(ja chciałem imię narzeczonej) ale zadzwonił i powiedział, że niestety ale firma grawerująca zakończyła działanie na ten rok ze względu na kończony się sezon obrączkowy. Nie należę do żadnego stowarzyszenia ale myślę o tym, zależy to też od finansów jaki wkład trzeba mieć i od czasu, ponieważ nie będę mógł być na wszystkich zebraniach etc. z powodu studiów. Już mam tabelkę przygotowaną w excelu i będę prowadził ewidencję. Dodam, że będę robił "wolierkę" to specjalnie dla Waszego forum zrobię szczegółowy opis ze zdjęciami aby inni mogli zobaczyć jak stworzyć prostą wolierę z małymi kosztami. @Edit - Do wszystkich Czyli tak intensywny to taki co nie ma białych odbarwień tak ? a nie intensywny co posiada odbarwienia? Natomiast szeki to takie zielone o wróblowatym że tak powiem ubarwieniu? a recesywne i lipochromowe ? Idę właśnie poczytać na ten temat @Edit 2 Lipochromowe - jednolite ubarwienie? Recesywne - białe, pozbawione pigmentu? To w takim wypadku nie rozumiem jaki jest intensywny i nie intensywny. dnia Śro 12:29, 17 Kwi 2013, w całości zmieniany 3 razy Patrząc na to zdjęcie, wydaje się, że samczyk jest też nieintensywny (bo Twoja samiczka, to na 100% jest nieintensywna). Trochę mało zdjęć samczyka i trudno ocenić. Z cystami właśnie walczymy w ten sposób, że łączymy nieintensywnego kanarka z intensywnym. Co do wolierki, za dużo nie podpowiem - mam jedną w ogrodzie, bez podziału na różne klatki. Niestety drzwi są pojedyncze i zwiał mi kiedyś najlepszy samczyk (muszę, to jakoś zabezpieczyć, żeby nie uciekały). Hodowca od którego kupowałam moje lizardy, ma duży balkon - obudowany, na którym są klatki i wylotówki. Zimował tam część swoich kanarków. Wiatr podobno przeszkadza najbardziej zimą, a nie mrozy (to już słyszałam kilka razy). Sylwio ale chodzi mi o walkę z cystami, że jak już zobaczę że maluchy mają to co wtedy ? Weterynarz ? Sylwio ale chodzi mi o walkę z cystami, że jak już zobaczę że maluchy mają to co wtedy ? Weterynarz ? Nigdy nie miałam z nimi do czynienia. Zaraz ktoś wpadnie i coś podpowie. Czyli tak intensywny to taki co nie ma białych odbarwień tak ? a nie intensywny co posiada odbarwienia? Natomiast szeki to takie zielone o wróblowatym że tak powiem ubarwieniu? a recesywne i lipochromowe ? Idę właśnie poczytać na ten temat @Edit 2 Lipochromowe - jednolite ubarwienie? Recesywne - białe, pozbawione pigmentu? To w takim wypadku nie rozumiem jaki jest intensywny i nie intensywny. Lipochromowe to kanarki żółte, czerwone, białe oraz wersje ivoor (czyli pastelowe) czerwonych i żółtych, a także albino, lutino, rubino. Więcej na temat tej grupy kanarków tutaj: http://www.kanarek.fora.pl/kanarki-lipochromowe,195/ Recesywne są to kanarki posiadające jedną kopię genu na daną cechę- prościej będzie, jeśli napiszę że na razie nie ma to nic wspólnego z intensywnymi i nieintensywnymi kanarkami- recesywne kanarki to termin zw. z genetyką, dziedziczeniem. Kanarki ciemne-melaninowe- również są intensywne i nieintensywne. Jednak dzieje się tak za sprawą lipochromu, który ma każdy kanarek w swoim ubarwieniu. Najtrudniej jest to określić jeśli chodzi o kanarki z tzw. podstawą (czyli właśnie lipochromem) białą- np szafirowe, płowe (fawn-jak ptak z mojego avatarka). W innych przypadkach kanarki melaninowe- czyli druga duża grupa kanarków obok lipochromowych- są w takim stopniu intensywne jak ich barwa podstawowa- jeśli np maja barwę lipochromową- widoczną na brzuchu, głowie, piersi-intesnywną, mają upierzenie intensywne. Dla porównania: kanarek czerwony ivory intensywny kanarek czerwony ivory nieintensywny Wiem że to wszystko "podane" w takiej dawce wydaje się "czarna magią". Jeżeli jednak naprawdę Cię to zainteresuje, jest to wciągające. Poczytaj sobie w wolnym czasie o tych niezbędnych rzeczach, które powinien wiedzieć każdy kto chce rozmnażać kanarki bez uszczerbku dla ich zdrowia. Przecież nie musisz znać wszystkich mutacji itp- sam zobaczysz czy się wciągniesz Uff... Mam nadzieję że jakos w miarę przystępnie to napisałam... Dziękuję Chiaro Bardzo mi pomogłaś, dziś zaglądam czy jest szóste jajeczko ale przyszła mamusia nie chce zejść z gniazda jak na razie. Dziś przyszły mi obrączki i moje ID to szczęśliwa 13 PL 13 035 i w górę ;pp Już się modlę żeby było na co nałożyć;p 13 - to rok 2013. Jestem ciekawa, czy jest szóste jajko, coś mi się wydaje, że będzie Sylwio teraz miałem wpaść żeby edytować post bo wpadłem na to, że 13 rok ale wtopa. No zaraz napiszę jak tylko zejdzie z gniazdka i będę mógł zauważyć Widzisz, teraz siedzi i nie schodzi - kobieta wie co robi Jednak jest 5 ! I tak dobry wynik Chcę kupić samicę intensywną, może macie jakieś gotowe do lęgów ? Oj, sama bym chciała... Część moich "samic" okazała się chłopakami, gdyby nie to że na zebraniu naszego Związku dostałam tę samiczkę wodnotokową to w tej chwili miałabym tylko Poldzię na jajkach... A tak mam jeszcze Fruzię- w sobotę wielki dzień- zobaczymy... (Jedno jajko na 100% zalężone gdy prześwietlałam jakiś czas temu, drugie jakoś tak dziwnie- niby tak, ale... -z resztą nie chcę zapeszać, zobaczymy...). Już mi się pomyliło- z kim ja czekam na młode? (Z Sylwią lub Radkiem mamy mieć młode tego samego dnia...). Jajka ma też Poldka- termin wylęgu pierwszego młodego (zagapiłam się i nie zabrałam jajek) to przyszły czwartek... ClearGreen, jaką Ty byś chciał tę samiczkę (kolor, ew. rasa jeśli śpiewająca)? (Mogę popytać w związku, ale najwcześniej we wtorek, chociaż nie jestem pewna czy będzie zebranie-ale zawsze mogę podzwonić i popytać). dnia Czw 20:08, 18 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz Jeżeli rasowa to wodnotokowa intensywna lub kształtna czerwona. Ja jajek nie prześwietlam bo źle powiesiłem gniazdko względem otworu klatki i boję się, że stłukę. Czekam po prostu 2 tygodnie Będę bardzo wdzięczny jeżeli się popytasz. P.S. Znajoma jest już w połowie skanowania dnia Czw 20:29, 18 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz Jeżeli rasowa to wodnotokowa intensywna lub kształtna czerwona. Wodnotokowa intensywna to może być żółta int., ew. pomarańczowa (flandryjska, pewnie szekowata). Zapytam tego Hodowcę od którego mam Fruzię swoją... cleargreen, "kształtna czerwona"- nie ma takiego określenia, bo kanarki kształtne to cała duża grupa (obok śpiewających i kolorowych) na którą dzielą się kanarki... Tak więc moim skromnym zdaniem kształtne na razie sobie odpuść, raz że są trudniejsze w hodowli, dwa- najpierw powinieneś poznać te kanarki, zobaczyć jakie Ci się podobają... (Lizardy Sylwii to też kanarki kształtne- z podgrupy:"kanarki z rysunkiem"). Wszystko to, wraz z fotkami i opisami znajdziesz w dziale "Rasy"- polecam w wolnej chwili z czystej ciekawości pooglądać kanarki kształtne- chociażby garbusy czy kędzierzawe... To taka dość kontrowersyjna grupa, albo ja od razu polubisz, albo nie... (Ja polubiłam, ale znam takich którzy uważają że są to kanarki już zbyt zmienione przez człowieka- sprawa gustu...). P.S. Podziękuj znajomej dnia Czw 21:20, 18 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz Chodziło mi o kolorowego - czerwonego. Musisz mi wybaczyć, te podstawy co pisałaś to wszystko wiem ale wczoraj za mocno pobalowaliśmy i za bardzo nie czuję się za dobrze. Jak będzie pomarańczowa - koniecznie intensywna to będę się cieszył a jak nie to żółta. Dziękuję Beatko P.S. Podziękuję He he , widzę że te balety to coraz częstsze... (Ostatnio była okazja-opijanie znajdki-kanarka...). Czyli czerwona intensywna albo inna lipochromowa (jasna- nie taka jak moja Poldka np?)? Czerwonej raczej nie dostanę, u nas jakoś ciężko o nie- sama długo szukałam, a jak znalazłam, to się nacieszyłam 2 tygodnie... Tzn ja nie będę kupowała, bo i tak będzie trzeba ją wysłać- po prostu Cię skontaktuję z osobą ew. sprzedającą. dnia Czw 22:15, 18 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz Będę zoobowiązany i dowiedz się jak cenowo. Bo moja narzeczona się za głowę łapie jak jej wspominam o kanarkach Cleargreen, a ta czerwona samica dla kogo? Przecież masz samczyka żółtego. Chyba lepiej dla żółtego nieintensywnego dokupić żółtą intensywną? (głośno myślę). Ja też jestem tego zdania, a jak nie chcesz żółtej to chociaż białą... Dla samiczki na przyszły rok można ew. kupić czerwonego int. samca, albo jakiegoś ładnego szeka pomarańczowego- z wodnotoków flandryjskich właśnie... (Bo Twoja samiczka mnie się wydaje taka lekko oranżowa- chociaż teraz już nie używa się nazwy "kanarek pomarańczowy"-są to niby czerwone niewybarwione.) Ale ona tak typowo żółta nie jest... Możesz spróbować swoją samiczkę podbarwić naturalnie odpowiednio-szczególnie przed letnim pierzeniem i później- w trakcie i po- marchewką tartą, czerwoną papryką, pomidorem (bez skóry oczywiście)- ciekawa jestem czy by ten oranż wylazł na wierzch czy to złudzenie optyczne? A jak Wy myślicie? Też Wam samiczka wygląda na lekko oranżową? dnia Pią 7:32, 19 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz Chiara Cały czas karmię ptaki warzywami z karotenem, chyba jednak masz rację, że biała albo żółtą czytałem, że jak zmieszamy białego z żółtym to potomstwo będzie białe albo żółte bez mieszanki piór u jednego osobnika. Tylko, że fundusze też mam ograniczone, musicie zrozumieć studenta A co do pomarańczowego koloru to ja mam minimalne problemy z odróżnianiem odcieni jak u większości facetów ale to nie jest daltonizm. Moja lepsza połowa mi powiedziała, że ona jest ewidentnie pomarańczowa a nie żółta Także Chiaro miałaś rację. Więc zapytaj się w związku o białą lub żółtą intensywną i prosze postaraj się znaleźć coś dość tańszego. Sylwia M.Chciałem dla mojego żółtego samca ale to co napisałem kilka linijek wyżej do Beaty i czego się dowiedziałem to jednak rezygnuję i wybiorę białą lub żółtą intensywną. Wiem, że samice z reguły są tańsze ale jeszcze dochodzi przesyłka a jako student nie mam zbyt dużo wolnych funduszy Nie wiem czy będę w weekend na forum bo jadę z uczelni na szkolenie w góry i to zależy czy będzie WIFI. dnia Pią 8:49, 19 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz A jak Wy myślicie? Też Wam samiczka wygląda na lekko oranżową? Oczywiście Myślę, że gdyby dostała trochę barwnika w czasie pierzenia, zmieniła by kolor na bardziej czerwony. Zobacz tutaj http://www.egzota.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=9&Itemid=5 masz numer telefonów, bliżej Ciebie i odpadają koszty przesyłki. Dużo hodowców sprzedaje samice w tej samej cenie, co samczyki (ja tak płaciłam). Przecież samiczka , jest nawet bardziej wartościowa Sylwio powiem Ci że kiedyś dzwoniłem po tych ludziach i wielu już nie hoduje lub nie sprzedaje. Większość w ogóle nie ma kanarków już Trudno, szkoda, że nie aktualizują strony. cleargreen w tym roku i tak lęgi masz już z tej parki którą masz- nie warto teraz rozdzielać pary i zamieniać samca samiczce, bo może go nie zaakceptować. Z samczykami to trochę inaczej (jak to z chłopakami )- mogą mieć nawet kilka samiczek, ale jeśli odchowują pisklęta to też trudniej później sparować (kanarki z natury są monogamiczne). W każdym razie- już Ci pisałam- ja w niedzielę czekam na wylęg małych piskląt białych i żółtych (tzn są tylko 2 jaja- mogą być 2 żółte albo 2 białe-zobaczymy...). Białego samczyka- jeśli taki by był- chciałabym sobie zostawić, samiczkę mogę odsprzedać tak jak pisałam. A to dopiero pierwszy lęg tej pary. Ja bym na Twoim miejscu tak "rozbiła" na przyszły rok parkę- dla samiczki samiec intensywny koniecznie- czerwony lub oranżowy szek wodnotokowy (flandryjski). Dla samczyka możesz dobrać samiczkę białą, żółtą, z czerwoną nie będzie ładnych piskląt, a kolor będzie "mieszany"- mogą być takie przebarwienia- trochę żółtego, trochę czerwieni. I tak, po białym dominującym rodzicu (czyli takim jak moja Fruzia- odróżnia się je po tym że mają lekko żółty nalot na skrzydłach- recesywne są czysto-białe- też miałam taką samiczkę, jest u mnie w galerii) już w pierwszym pokoleniu rodzą się białe pisklęta. Po białych recesywnych nie- tutaj to bardziej skomplikowane (poczytaj w rasach). dnia Pią 23:46, 19 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz Dzięki Chiaro ja i tak chciałbym w tym roku dokupić samiczkę i to bardzo Aha, jeszcze jedna ważna rzecz- gdybym miała pytać o samiczki. Czy chcesz samiczki tegoroczne, czy takie roczne, 2-letnie- z przeznaczeniem na lęgi w tym roku? (Wydaje mi się że wspominałeś o samiczce na lęgi, ale wolę się upewnić... Teraz jest szansa żeby dokupić jakąś pannicę- hodowcy odsprzedają swoje "rezerwy"- samiczki które trzymali jakby tym "pierwszym w kolejce" coś się stało). Tak tak, na lęgi zresztą napisałem Ci wszystko na PW Pragnę Wam przedstawić nowego domownika Czerwoną intensywną Panią Kanarek, którą moja lepsza połowa nazwała "Kredka". Kanarek jest z 2012 roku Trochę jest jeszcze wystraszona i nie jest jak na razie zbyt żywa ale mam nadzieję, że się rozbryka. dnia Czw 16:40, 25 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz Fajna, będziesz dopuszczał w tym roku? No mam taki zamiar ale tylko 1 lęg. Chcę ja sprawdzić, a hodowca ją przygotowywał - karmił jajkiem i nie wiem czemu ale wydaje mi sie, że jest przystrzyżona. Facet z PFO, mówił że nie puszczał jej do lęgów i że była przygotowywana. Śliczna Ładna dziewczyna Mam sentyment do kanarków czerwonych Z kim chcesz dopuścić? będziesz kupował czerwonego samczyka? właśnie nie Dopuszczam w tym oku mojego wodnotoka a na następny rok dokupuję samca kolorowego a we wrześniu kupuję samicę wodnotokową białą Mam jeszcze takie pytanie, czy to normalne że kanarek tak jakby "cmoka" ? Tak normalne, u mnie samczyk mocniej cmoka i częściej. Siedzi sobie cały czas na parapecie Jajeczko podane i dziś rano jadła nawet z łyżeczki Jest wszystko na dobrej drodze. Chcę ją zacząć wypuszczać tak w niedzielę ale coś mi się wydaje, że poleci od razu do mojej parki i zaburzy ich pokój bo samiec już jak ją zobaczył to skakał w klatce jak oszalały To jest taki dżolero Hehe, typowa reakcja samca na samicę Hehe. Samiczka piękna, też by się nam taka przydała Trzeba będzie pomyśleć... Oczywiście, że zaraz poleci zobaczyć do tamtej samiczki - a to może się jej nie spodobać, jak siedzi na jajkach. Lepiej chyba nie wypuszczać. To dopiero za miesiąc będę ją mógł puścić jak już młode będą dorosłe o ile się coś wykluje. Zastanawiam się co by wyszło z mojego samca i z tej czerwonej piękności To dopiero za miesiąc będę ją mógł puścić jak już młode będą dorosłe o ile się coś wykluje. Zastanawiam się co by wyszło z mojego samca i z tej czerwonej piękności Zapytaj Tatanki podpowie. Zawsze łączyłam żółte z żółtymi, czerwone z czerwonymi. U Abaddon wyszła ładna mieszanka, mnie się podoba To dopiero za miesiąc będę ją mógł puścić jak już młode będą dorosłe o ile się coś wykluje. Zastanawiam się co by wyszło z mojego samca i z tej czerwonej piękności Zapytaj Tatanki podpowie. Zawsze łączyłam żółte z żółtymi, czerwone z czerwonymi. U Abaddon wyszła ładna mieszanka, mnie się podoba Dzię-ku-je-my No u nas nietypowo Na następny rok pomyślimy o intensywnie czerwonej samiczce Bardzo Was proszę abyście pomogli mi uporządkować symbole z obrączki, ponieważ nie mogę zauważyć i kanarka jak to idzie po kolei: 12 G004 008 PFO 2,9 12 - to rok CIH składa się z pierwszej litery nazwiska oraz kolejnego numeru hodowcy np. K058, G115 - czyli u Ciebie G004 to pierwsza litera nazwiska hodowcy + jego numer 008 - to numer kanarka PFO - Polska Federacja Ornitologiczna tylko, to 2,9 mnie zastanawia (to chyba wielkość obrączki, bo takimi obrączkujemy większość kanarków) np: miniatury mają mniejsze obrączki. Dzień doberek pragnę Was poinformować, że wykluły się na razie 2 pisklątka:d Pierwsze wczoraj o godzinie 00:00 a drugie tuż przed 6 rano dziś Pokarm przewałkowany i rozgnieciony w klateczce jest, jajeczko podane i mak oczywiście Mam nadzieję, że jeszcze jedno się chociaż wykluje Trzymajcie kciuki za mamusię i maluszki - bardzo proszę A przy okazji pytanko - czy mogę jajka nie wyklute zostawić spokojnie do przyszłej niedzieli? I kiedy główkę podniosą bo jak na razie to leżą ? dnia Pon 5:29, 29 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz Gratuluję Czekałam z moim jajkiem dosyć długo, najpierw - żeby się wykluło, a później młode podtrzymywały na nim główki. Zostaw, niech młode trochę podrosną. Kiełki, też są? Hodowca od którego kupiłam obecną parkę, mówi, że cały czas je podaje. Mówi, że to nie są zielonki Jak tylko się dowiedziałam, to na trzeci dzień dostały Moje wczoraj zaobrączkowałam. Szybko rosną i bałam się, że później łapki będą za duże. Kiedyś próbowałam w siódmym dniu, to już rady nie dałam (bałam się, że coś im uszkodzę). Jak leżą w gniazdku, to wydają się mniejsze, ale gdy się je wyciągnie, to wcale takie maleńkie nie są Jeszcze zmielone ziarno podaj w deserówce Jak bym wiedział, że mogę podawać kiełki to bym dał im porcję, ale dostana dopiero jutro jak wykiełkują bo po prostu nie wiedziałem i porcja była tylko dla Czerwonej samiczki To może w piątym dniu je zaobrączkuję. mamusia je aktualnie karmi Mam nadzieję, że jeszcze jeden malec wyjdzie a jak nie to i tak dobry wynik jak na pierwsze lęgi. Szczerze to jestem z siebie zadowolony, że dałem im dobre warunki i dziękuję też Wam za bardzo cenne rady Myślę, że jeszcze coś się wykluje Obrączkuj w sobotę, albo w niedzielę, zobaczysz, że wcale takie małe nie będą. Tylko przygotuj sobie coś do smarowania ( miałam olej) będzie łatwiej. Tu jest film http://www.youtube.com/watch?v=tfW12uqwKSg. Kiełki podaj na trzeci dzień, nic się nie stanie, a widzę, że ładnie schodzą. Pewnie, że wynik jest super Przecież nie wiedziałeś nawet ile samiczka ma lat. Dzięki za filmik Na pewno się przyda ;p. Jest i 3ci Maluszek Gratulacje Niech się zdrowo chowają Mówiłam jeszcze chwila i będzie czwarty Na razie czwartego brak, od razu poszedłem sprawdzić jak wróciłem z uczelni. Jeżeli się Samica nad nimi nachyla to znaczy, że je karmi ? Tylko najgorsze jest to, że nie mają żółtych woli. Spokojnie, jest dobrze Samiczka robi to tak, że mało widać, a w pierwszy dzień nie karmi za bardzo. Muszą same dać radę, Ty nie masz czasu żeby co 1,5 h dawać im jedzenie. Samczyka, też masz w klatce? przynosi jedzenie samiczce? Tak samczyk jest razem z samiczką Ale na następny lęg samica zostaje sama w klatce, ponieważ podobny zabieg chcę wykonać u czerwonej piękności. Jeżeli nic sie nie wykluje już to w niedziele mogę zabrać jajka ? Ale się cieszę, że sie wykluły Dałem rade hehe W niedzielę, możesz zabrać jajka. Wiem, że się cieszysz Pamiętam moje pierwsze maluchy, byłam bardzo przejęta. Teraz, też sprawia mi to dużo satysfakcji, jak widzę, że z dnia na dzień są większe i ładnie rosną. Najlepsze to jest różnica w przybieraniu piór Rano łyce a teraz już mają takie irokezy zabawne. Martwi mnie tylko jedno, że jak zaglądam do gniazda to tylko jeden maluch ma głowę u góry a dwójka jest pod nim. Jak tam maluchy? coś się jeszcze wykluło? No właśnie chyba jest ich 4 bo widzę że zostało jedno jajko ale ciężko mi jest je policzyć ;p wydaje mi się że jeden jest bardziej karmiony od reszty. Mam nadzieję, że wszystkie przeżyją. Zobaczysz, wszystko będzie o.k. rodzice wiedzą, co robią Jak jeszcze jeden się wykluje toż toć będzie istny armagedon Ale fajnie się słucha tych pisklaków jak tak cichutko ćwierkają Prawdziwa wiosna tylko, że w domu Pozazdrościć No właśnie chyba jest ich 4 bo widzę że zostało jedno jajko ale ciężko mi jest je policzyć ;p wydaje mi się że jeden jest bardziej karmiony od reszty. Mam nadzieję, że wszystkie przeżyją. Myśmy się też martwili czy są odpowiednio karmione, itp., itd., ale każdego dnia gołym okiem było widać jak rosną Co świadczy o odpowiednim karmieniu. Na początku ciężko jest zauważyć moment karmienia, kanarki to sprytne "bestie" Ale tak jak mówię, z każdym dniem będziesz widział więcej... Jeden z młodych ledwo się rusza i ma bardzo spuchnięty brzuch a woli nie ma za bardzo żółtej czy to przez nie dokarmianie ? awet główki nie unosi tylko widzę jak ledwo co dycha i podejrzewam, że zdechnie. Nie martw się, będzie dobrze. Główki, to one jeszcze za bardzo nie unoszą, a czasami tak wygląda, że są słabo nakarmione. Dawaj często małe porcje jedzenia, rodzice zawsze są ciekawi, co tam nakładasz nowego i zaraz zabierają się za karmienie. To moje pierwsze lęgi i pewnie z tego wynikają moje obawy Ale mamusia się nachyla dosyć często - tak mi się przynajmniej wydaje dnia Śro 10:55, 01 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz Jeszcze musisz pamiętać, że jeden wykluł się później, u kanarków dzień różnicy, to bardzo dużo. Dlatego, może się Tobie wydawać, że jest mniej najedzony Poproszę o zdjęcia maluchów Myślę, o roślinach, jakie możesz posadzić w doniczce : rukola, szpinak (szybko urosną). Szpinak, jest na drugim miejscu, po marchewce (zawartość karotenu) tak wyczytałam w Wikipedii http://pl.wikipedia.org/wiki/Karoteny Myślę, o roślinach, jakie możesz posadzić w doniczce : rukola, szpinak (szybko urosną). Szpinak, jest na drugim miejscu, po marchewce (zawartość karotenu) tak wyczytałam w Wikipedii http://pl.wikipedia.org/wiki/Karoteny A my się właśnie zastanawialiśmy czy można podać rukolę, bo w smaku jest dosyć ostra- przynajmniej ta nasza wyhodowana w doniczce na parapecie... Dzięki za info na temat sadzonek Zdjęcia będę robił zakładając obrączki ( to w sumie zrobię późnym popołudniem jak jest światło dzienne ze względu na jakość zdjęć.) Powiedzcie mi jeszcze od kiedy mogę podawać jabłko, ogórka, brokuł ? Jeden z młodych ledwo się rusza i ma bardzo spuchnięty brzuch a woli nie ma za bardzo żółtej czy to przez nie dokarmianie ? awet główki nie unosi tylko widzę jak ledwo co dycha i podejrzewam, że zdechnie. Powiedzcie mi jeszcze od kiedy mogę podawać jabłko, ogórka, brokuł ? Od 8-mego dnia życia, czyli od drugiego tygodnia życia- najpierw oczywiście trochę, później-stopniowo-więcej. Od Ciebie zależy czy podasz jajówę z marchewką czy osobno- niektórzy podają razem, niektórzy osobno... (Niby podawana razem szybciej się psuje, ale przecież jajko również psuje się szybko...). Ja podaję razem, ale poczytaj i zrób jak uważasz. Warto też dodawać Vibowit do mieszanki- ma komplet witamin potrzebny małemu organizmowi, ew. same pokruszone na pył skorupki jaj (Sylwia mi podpowiedziała że robi tak, gniecie na sitku skorupki na drobne kawałeczki, a to co przeleci przez drobne sitko- dodaje się do mieszanki)- bardzo dobre źródło wapnia. Co do innych warzyw- ostrożnie z ich podawaniem, żeby nie doszło do wzdęcia- młody jeszcze się naje w życiu zieleniny. Dla młodych najzdrowsze są kiełki siekane i marchew- zawiera karoten i różne witaminy (w tym wit.K). Pamiętaj też, że to co dajesz rodzicom w okresie karmienia młodych, siłą rzeczy znajdzie się w żołądkach młodych... P.S. Jeśli masz wątpliwości, czy wszystkie młode są właściwie karmione, bez obawy wyjmij je z gniazdka (tylko delikatnie, z wyczuciem- one są bardzo delikatne... ), włóż do jakiejś miseczki i po kolei obejrzyj- wola (czy nakarmione), brzuszki (nie powinny byc czerwone, takie sine). Później normalnie wkładasz je do środka, do gniazda- samiczka nie odrzuci młodych czując zapach człowieka (jak to bywa u ssaków). dnia Czw 22:56, 02 Maj 2013, w całości zmieniany 2 razy Pierwszy hodowca, od którego kupiłam kanarki, napisał tak: "Od czwartego dnia życia młodych już codziennie możemy podawać tartą marchewkę i inne dodatki zielone. Oprócz mieszanki ziarnistej i karmy miękkiej w okresie wychowu młodych podajemy kanarkom zmiażdżone nasiona konopi i słonecznika. Nasiona te mają dużą masę, mogą szybko wypełnić wole samiczki, a następnie również szybko zostać częściowo przetrawione. Podane ptakom w całości, mogą doprowadzić kanarki do zniechęcenia się do opieki nad potomstwem, gdyż ptaki będą musiały bardzo męczyć się przy ich rozdrabnianiu. " Zawsze, tak robiłam. W czwartym dniu jest w klatce: jabłko (marchewkę dodaję do jajek), w piątym : jabłko, brokuł, w szóstym: jabłko, brokuł, gwazdnica, mlecz i tak codziennie coś dokładam (ogórek - też już był ). Myślę, że czymś rodzice muszą karmić młode - na jabłko, to się rzuciły dosłownie, jak podałam pierwszy raz. Witaminy młode z czegoś muszą pobierać, a one tak szybko rosną. Myślicie, że w naturze ptaki dopiero od 8-go dnia podają młodym zielonki? To, tylko takie moje rozważania. Skorupki mielę w młynku, na drobny pył i takie dodaję do jajek - boję się, żeby małe przełyki nie uszkodziły się u młodych. Dziękuję Młode zaobrączkowane Niestety nr 036 jest jeszcze za mały i spadła mu obrączka więc zaobrączkuję go jutro albo w niedzielę ale dostanie numer 037 A oto kilka zdjęć P.S. Najgorzej to było je wsadzać do gniazda bo nie wiadomo czy poprawnie są i jeszcze gorsze te zakładanie, ręce mi się trzęsły i bałem się, że zrobię im krzywdę. dnia Pią 11:52, 03 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz Jakie maleństwa Ja to bym się chyba bała zaobrączkować takiego malca, żeby mu nic nie zrobić i nie uszkodzić... Obawy kobiety Podziwiam i gratuluję- Ewa. super, profesjonalna robota ClearGreen- ja jednak myślę, że te Twoje (skądinąd przepiękne ) maluszki są jeszcze za młode na obrączki... Na tych zdjęciach wyglądają na 3-4 dni! A obrączkuje się 7-mio dniowe, ja obrączkowałam i 8-mio dniowe, ale już było ciężko. Niebezpieczeństwo wczesnego zaobrączkowania jest takie, że obrączka na 99% spadnie albo samica ją zdejmie- zdarza się, że przy tym może uszkodzic nóżkę pisklęcia... Zaczekaj do 6-tego dnia, wtedy powinno być łatwo zaobrączkować (bo domyślam się że o to chodzi przy tym wczesnym obrączkowaniu), ale nie aż tak luźno jak teraz! Pierwszy hodowca, od którego kupiłam kanarki, napisał tak: "Od czwartego dnia życia młodych już codziennie możemy podawać tartą marchewkę i inne dodatki zielone. Oprócz mieszanki ziarnistej i karmy miękkiej w okresie wychowu młodych podajemy kanarkom zmiażdżone nasiona konopi i słonecznika. Nasiona te mają dużą masę, mogą szybko wypełnić wole samiczki, a następnie również szybko zostać częściowo przetrawione. Podane ptakom w całości, mogą doprowadzić kanarki do zniechęcenia się do opieki nad potomstwem, gdyż ptaki będą musiały bardzo męczyć się przy ich rozdrabnianiu. " Zawsze, tak robiłam. W czwartym dniu jest w klatce: jabłko (marchewkę dodaję do jajek), w piątym : jabłko, brokuł, w szóstym: jabłko, brokuł, gwazdnica, mlecz i tak codziennie coś dokładam (ogórek - też już był ). Myślę, że czymś rodzice muszą karmić młode - na jabłko, to się rzuciły dosłownie, jak podałam pierwszy raz. Witaminy młode z czegoś muszą pobierać, a one tak szybko rosną. Myślicie, że w naturze ptaki dopiero od 8-go dnia podają młodym zielonki? To, tylko takie moje rozważania. Skorupki mielę w młynku, na drobny pył i takie dodaję do jajek - boję się, żeby małe przełyki nie uszkodziły się u młodych. Każdy ma swój sposób... Ja wolę nie ryzykować zbyt wcześnie podając zielonki. Sylwia, porównywanie kanarków do dzikich ptaków jakoś mnie nie przekonuje- nasze domowe kanarki są już tak udomowione, że mają zupełnie inną dietę i wymagania żywieniowe... (w naturze przecież nie mają codziennie tych wszystkich nasion co w mieszance, tylko to, co akurat wydaje nasiona i co znajdą... ). Tak więc myślę że pisklęta dzikich ptaków są o wiele odporniejsze na wszelkie -niekoniecznie korzystne-warunki, że nie wspomnę o selekcji naturalnej. Co do witamin- ja dodaję do mieszanki Vibowit w proszku (dosłownie szczyptę niewielką-żeby nie doprowadzić do hiperwitaminozy), oprócz tego te skorupki o których pisze Sylwia (czyli to, co przy rozdrabnianiu skorupek na sitku przeleci na dół- sam pył). dnia Pią 13:40, 03 Maj 2013, w całości zmieniany 2 razy Jednak wszystkie pościągała malcom Czy niedziela to dobry dzień na zakładanie obrączek? Skoro pierwsze jajko wykluło się o godzinie 24:00 z 28/29(Niedziela/Poniedziałek) kwietnia, dwa następne w Poniedziałek rano o 6:00 i 8:00 i ostatnie w wtorek tj. 30 kwietnia ? Czy mimo to samica nie będzie próbowała ściągnąć pierścionków maluchów? dnia Pią 18:19, 03 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz Chyba, same spadły. Jak dokładnie policzymy, to maluchy jeszcze były za małe. 28/29 04. o 24:00 - to 03.05. ten najstarszy miał dopiero cztery dni, dzisiaj ma pięć, jutro sześć - dobrze liczę? Wieczorem w niedzielę, będzie siedem - wtedy spróbuj. Wydaje mi się, że niedziela wieczór dla najstarszego to prawie 8 dni albo właśnie 7. Bo w niedziele do niedzieli. dnia Sob 9:52, 04 Maj 2013, w całości zmieniany 2 razy Spróbuj 7-mego dnia- 8-mego nóżka może być już dość gruba, a wciskanie na siłę często nie kończy się dobrze (jak u mnie u tego maluszka któremu złamałam pazurek, a samica go obdziobała tak, że ptaszek ma kikucik ). Także niedziela po południu wydaje mi się najbardziej odpowiednia. Wiesz jak to zrobić? (Obrączkowanie takiego pisklęcia gdzie obrączka wchodzi "na ścisk" to już trudniejsza sprawa niż włożenie jej maluchowi ). Jeżeli masz jakieś wątpliwości, napisz, poza tym dokładnie jest to pokazane w książeczce Pana Jabłońskiego(nie wiem czy ją masz?)- cała technika zakładania obrączki. No w niedzielę będą mieć nie całe 7 dni więc myślę, że będzie ok. Gorzej z tym młodszym ale myślę, że mu założę a w poniedziałek sprawdzę czy wszystkie mają pierścionki na nóżkach. Pozakładam akurat po południu w niedzielę jak wrócę z giełdy. Samica próbując ściągnąć im obrączkę wyrzuciła mi młode z gniazda. Dodam, że jednemu nie dała rady ściągnąć i latała z nim po całej klatce i zostawiła go na ziemi. Ściągnęliśmy mu obrączkę i najwyżej ptaki będę musiał mieć bez obrączki. Chciałem mieć stałe obrączki no ale będę musiał zainwestować w zaciskowe, chyba, że macie sposób żeby temu zaradzić. dnia Nie 16:22, 05 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz Czytałam kiedyś, że można zakleić plastrem (żeby kolor był podobny do łapki) sama nie stosowałam. Nawet się zastanawiałam, jak później, to ściągnąć? Lepiej zostaw i dasz zaciskowe. Widocznie taka samiczka nie toleruje obrączek. Mysle że najbezpieczniej będzie zainwestowac w zaciskowe. Nie ma po co narazac sie na strate mlodych No a zaciskowe mogę założyć obojętnie w jakim wieku ? Nie ryzykuję bo miotała małymi po całej klatce aż mi ciśnienie podskoczyło. Zaciskowe kiedy chcesz i obojetnie w jakim wieku. Napewno lepiej wczesnie zeby sie przyzwyczaiły do obrączek mysle ze mozesz poczekać do 15 dnia beda juz duze i samica pewnie odpuści, a jak nie to dopiero jak wyjda z gniazda a samica zajmie sie drugim legiem. dnia Nie 20:08, 05 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz No a zaciskowe mogę założyć obojętnie w jakim wieku ? Nie ryzykuję bo miotała małymi po całej klatce aż mi ciśnienie podskoczyło. To musiał być straszny widok... Tak, zaciskowe można w każdym wieku, my kupowaliśmy tutaj: http://allegro.pl/znaczniki-3mm-przod-front-obraczki-klatka-gniazdo-i3190460157.html I zakładaliśmy przy okazji oddzielenia młodych od rodziców Dzięki abaddon dziś pewnie zamawiam. A powiedzcie mi jeszcze po jakim czasie zawiesić nowe gniazdko ? Dodam, że samiec nie karmi młodych. "Kiedy młode ukończą dwa tygodnie, samica przeważnie szykuje się do następnego lęgu. Staje się niespokojna, lata po klatce, krzyczy i zbiera materiał do wyściółki gniazda. W tym okresie należy jej dać nowe gniazdko, ponieważ inaczej może złożyć jaja pod pisklętami a młodym wyrywać pióra. W okresie budowy nowego gniazda samica od czasu do czasu karmi pisklęta, lecz główny obowiązek ich wychowu spada na samca." cytat z Poradnika hodowcy cz.1 by kuba Ten moment jest widoczny kiedy samica potrzebuje drugiego gniazdka Lata po klatce "i nie wiadomo czego szuka" Tak to mniej więcej u nas wyglądało. Gdy daliśmy nowe gniazdko, to w "sekund pięć" było wyściełane i gotowe Jurek Kraiński w fazie 4-tej dokładnie, to opisał http://mojeptaki.info/category/ptaki-w-hodowli/kanarki-ptaki-w-hodowli Moje dzisiaj zostały przekwaterowane, do innego gniazda. Nie ma takiej strony Sylwio ale czytałem w książce Link poprawiłam, chyba wcześniej coś źle skopiowałam. A oto moje 8-dniowe maleństwa: A oto moje przyszłe nabytki : Piękne te pierwsze zdjęcie Qrczę dopiero przeczytałam o samiczce miotającej pisklętami... Nie wiem czy dobrze myślę, ale może skojarzyła sobie tę sytuację z poprzednią- kiedy za wcześnie dałeś obrączki- i dlatego próbowała je zdjąć? (tak jak tamte)... W każdym razie dobrze że zdjąłeś, bo szkoda maluchów, niedobrze by było gdyby któryś spadł i był za długo poza gniazdem (w drugim tygodniu pisklęta uczą się utrzymywać stałą temperaturę ciała). Młodziutkie są śliczne, jasne będą, żółciutkie... (Aż zazdrość mnie bierze ). Hosso też piękne, zapytam tak wprost- ustaliłeś juz sobie jakie rasy kanarków chcesz hodować, czy na razie te, które Ci się spodobają? (Chodzi mi czy kolorowe, czy jakieś z kształtnych, czy śpiewające?). Warto o tym pomyśleć wcześniej, bo będziesz miał taki misz-masz jak ja - czyli i kolorowe, i kształtne, i śpiewaka jednego z samiczką śpiewającą... (Później ciężko sparować sensownie). No dlatego jutro jadę po zaciskowe. A co do koloru to zależy - może jakaś pozostałość po mamusi jakiś szek ;p a o hodowli powiem tak na 100% czerwone, garby japońskie, wodnotokowy i zastanawiam się nad glosterami. W skrócie tylko jedna rasa śpiewająca. Na razie kompletuję klatki i no i wiesz - muszę się tych młodych pozbyć a pieniądze za nie pozwolą mi się zaopatrzyć w sprzęt dla przyszłych ras. Nawiasem mówiąc - We wrześniu dokupuję białą samicę wodnotokową dla swojego Pana, W lipcu/sierpniu garbusy japońskie, późną jesienią czerwony nieintensywny dla mojej ślicznej kobietki, no i może na przyszły rok glostery o barwach biało szarych. Mam pytanko, odnosnie wodnotokow, jesli beda z innymi kanarkami to napewno mlode podłapią jakieś dźwieki od innych ras kształtnych, to wplynie na przyszly śpiew, czy zatem jest sens hodowac wodnotoki jesli mamy inne ptaki w tym samym pomieszczeniu hodowlanym? Super te twoje maluchy dnia Śro 11:00, 08 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz Odpowiem krótko i zwięźle, ponieważ piszę z telefonu: Wiem o tym doskonale i mam osobne pomieszczenie dla śpiewaków A widzisz i tu jest sens , wiesz duzo osob trzyma spiewakow z ksztaltnymi i potem to ni pies ni wydra a nie spiewak, widze ze zaplanowales juz wszystko jak nalezy powodzenia Spokojnie wszystko jest pomału przygotowywane Chiaro Jeden będzie z czarną łatą na pleckach dnia Śro 22:52, 08 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz Z braku laku, czasu, miejsca i pieniądza nie mam regału ale za to mam kilka klatek i planuję jeszcze dokupić minimum jedną lotnię 100 x 90. Dziś musiałem pojechać do rodzinnego miasta załatwić kilka spraw i odwiedziłem dziadków, gdy tylko wszedłem powiedzieli że na targu są "gemeloże" i mają super klatkę z akcesoriami. Miałem zobaczyć czy jest w porządku a jeżeli tak to mam kupić i tak oto przybyła mi kolejna klateczka. Ci Panowie jeżdżą po prostu do Nimiec i tam zbierają wartościowe rzeczy, które ludzie wystawią pod dom - tacy złomiarze ale naprawdę klatki mają pierwsza klasa i z tymi akcesoriami kupiłem za 35 złotych. Postanowiłem więc pochwalić się Wam moimi klatkami oraz prowizorycznym regalikiem. Oto zbiór moich klatek: Dzisiejszy nabytek wraz z dodatkami: A oto nowa klatka na prowizorycznym regaliku: dnia Śro 22:19, 08 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz Pełen zetaw hodowlany, widze ze Cię wciągneły kanarki na dobre. GEMELOŻE - tego jeszcze nie słyszałem, człowiek uczy sie całe życie - pozdrawiam GEMELOŻE Też pierwszy raz słyszę Przybyło klateczek, teraz trzeba je zakwaterować Moja babcia tak na nich mówi, więc zapewne jest to po Poznańsku. A co do zakwaterowania to do jednej oddaje młode a po sprzedaży dokupuję garbusy No Radku wciągnęło na dobre. Dziadki(bo z nimi mieszkałem przez większość życia) cały czas zaglądają u nich za klatkami. A u nich za grosz się kupuje naprawdę dobrą klatkę . Z ferplastu za 25 złotych ta złota z karmidełkami i basenem. Z tego prowizorycznego regału nie chcesz zrobić wylotówki? Myślę, że idealnie by się nadawał, tylko dokupić przody Robie z tego wylotówke ale kupuję siatkę i sam robię ten przód, chyba, że mi na wymiar zrobią. Dziś jade do sosnowca to sie tam zapytam Jak, tam? zrobią przody na wymiar? Proszę o zdjęcia maluchów, jestem ciekawa, jak wyglądają Przody zrobić zrobią ale za wysoka cena zgrzewania na wymiar, myślę więc o siatce ale zobaczymy jak będzie z funduszami, bo rzeczywiście przody to dużo lepsze i wygodniejsze rozwiązanie. Przepraszam za zdjęcia przy żółtym świetle. dnia Sob 11:38, 11 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz Fajne maluszki, różnicę w wielkości widać - jeden dzień, to u kanarka bardzo dużo Robie z tego wylotówke ale kupuję siatkę i sam robię ten przód, chyba, że mi na wymiar zrobią. Dziś jade do sosnowca to sie tam zapytam Byłeś w Soosnowicu na ul.łomżyńskiej 3/11? Myśmy od nich kupowali przody przez allegro i nie wyszło chyba drogo A przody bez porównania z siatką, to fakt... Coś o tym wiemy <b>abaddon</b> Jeżeli chodzi Tobie o ten sklep: http://allegro.pl/sklep/27675876_lukard51 to na wymiar będzie mnie to kosztować okoł 50 złotych gdzie za metr siatki mam 7 złotych. Więc mam dylemat. Jaki wymiar jest Tobie potrzebny? ile ma ta szafka? 56 x96,5 minus Miejsce na szufladę dnia Sob 16:16, 11 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz Tego 100x50 nie można jakoś przystosować? http://allegro.pl/przod-100-na-50-przody-front-fronty-regal-klatka-i3177946192.html - obciąć kawałek (tak tylko głośno myślę). Kiełkownica, od nich jak się sprawuje? Hej przesyłam Wam zdjęcia moich maluchów, dodatkowo myca może zobaczyć różnicę w wieku o jeden dzień. Na zdjęciu widać najmłodszego po karmieniu strzykawką ale to nie najważniejsze. Zauważyłem, że jeden ma złamana nóżkę co zobaczycie na zdjęciu, od razu podjąłem radykalne kroki i usztywniłem mu łapkę – wykałaczka i plastrem. Podejrzewam niestety, że jest już za późno bo nóżka jest cała zdeformowana. Malec rusza lekko pazurkami ale nic poza tym, do tego jest mało ruchliwy i nie dość, że nie dosięga za bardzo do mamy do pożywienia to dodatkowo nie chce jeść w ogóle ze strzykawki jak reszta starszaków – natomiast mały wcina jak mu się podaje. Rozchodzi się również o to, że ja młodych nie chcę trzymać w domu tylko sprzedać – logiczne. Liczę, że maluch odzyska choć trochę władzy w nóżce i nie zesztywnieje mu. Podejrzewam, że złamana została nóżka po eskapadach z obrączkami gdy samica chcąc je zdjąć miotała potomstwem po całej klatce. Możecie doradzić aby iśc do weterynarza ale uważam, że mija się to z celem gdyż wiem dokładnie gdzie jest złamanie i wiem jak je usztywnić. A za zwykła poradę weta nie mam zamiaru płacić 150 złotych. Najmłodszy – wykluty ponad 1 dzień później(świeżo po karmieniu ze strzykawki): Starszaki wyklute w odstępie 2h. Wykluły się po 7 godzinach po najstarszym(Pierwszy ze złamaną nóżką): A oto najstarszy ze wszystkich(Jedno oko będzie miał jak mamusia): dnia Wto 19:19, 14 Maj 2013, w całości zmieniany 2 razy Miejmy nadzieje ze odzyska władze lub nauczy sie zyć z tą łapką - no jego nie sprzedaz ale zawsze mozesz komuś podarować jesli bedzie w miare sprawny, napewnosię ktoś znajdzie. Na moje oko troche za mocno najmniejszy ma napchane wole, ale moze tak tylko na zdjeciu wygląda. Najmłodszy maluch na zdjęciu, ile ma teraz dni? - dobrze policzyłam, że wczoraj miał 14-cie? Jak, 14, to on faktycznie jest za mały powinien być większy Zdjęcia z 14-go dnia nie mam, ale zobacz u mnie, te 12 i 13 dni - różnica jest bardzo duża. U Radka, też są zdjęcia maluchów 11 i 13 dniowych - mają, już ładne piórka. Myślę, że ten maluch był słabszy, już w jajku i dlatego miał problemy z wykluciem. Ogólnie, chyba wszystkie są trochę za małe, na swój wiek (tak głośno myślę). Specjalistą nie jestem (to dopiero mój trzeci sezon lęgowy) ale maluchy, które miałam w tym wieku, zawsze były większe. Trzymam kciuki, żeby szybko rosły i przybierały na wadze. Z tą złamaną nóżką zobaczysz, może kanarek będzie sobie dobrze radził? Są osoby, które biorą takie ptaki. Np. ksiądz z Centrum Animacji Misyjnych w Konstancinie, robił wolierę wewnętrzną w patio i kupował właśnie takie ptaki, które potrzebowały pomocy, albo były stare. no 14, jest zdecydowanie za mały. Jeden ma odpowiednie już piórka jak na ten dzień i wczoraj już siedział na gnieździe rozglądając się po klatce. Najgorsze jest to, że tylko najmniejszy chce jeść ze strzykawki. Mam nadzieję, że przeżyją no ale wiadomo w naturze wygrywa silniejszy. Ze strzykawki nigdy nie karmiła, ale gdzieś czytałam, że trzeba postukać w dziobek, żeby go otwierał. Radek, ma doświadczenie w tym temacie, może coś doradzi. Stukam stukam i nic. Tylko najmłodszy pobiera z niej pokarm. O najstarszego się nie boję ale o resztę - hmmm może być ciężko, jeden złamana nóżka a drugi słaby i jakoś wydaje mi się, że jego rozwój stoi w miejscu. Zastanawia mnie tylko czy przeżyje ta trójka. Coś mi się obiło o uszy, że wyklute kanarki tylko na początku reagują na stukanie strzykawką (w pierwszych dniach), a potem tylko na "dotyk" rodziców. - jeśli źle mówię proszę mnie poprawić Trzymam kciuki za Twoje młode! Daj znać jak dzisiaj sprawa wygląda. Agata(moja narzeczona) dziś siedziała przy nich jak mnie nie było. Wyciągnęła gniazdko i postawiła na biurku, bawiła się ze strzykawką godzinę albo i lepiej(podziwiam jej wytrwałość) i doszło do skutku - młody z połamaną nóżką dał się nakarmić. A teraz gdy tylko wróciłem również wyciągnąłem gniazdko na biurku i maluchy te dwa najsłabsze już otwierają dziób. A dwa pozostałe to dzikusy - chowają się gdy ich się tylko dotknie. Ale jak to mówi mój dziadek "Jak głód do dupy dokuczy to zjedzą wszystko" No tak, ja też tak siedzę, karmię, przynoszę smakołyki jak mojego Marcina nie ma Więc co byście bez nas zrobili, hehe A tak poważnie, to gratulacje, że się udało! Ten ptaszek z połamaną nóżkę najwięcej teraz potrzebuje pokarmu, czyli siły! Z tego co mi wiadomo, mamy w podobnym "wieku" młode z tego lęgu i u nas zauważyłam, że to już jest ten etap kiedy one się zaczynają bać ręki, gdy się wymienia pokarm chociażby (mamy karmidełko obok gniazdka). Ale można próbować Tak, powiedzenia dziadka jest mi znane, mamy taki problem z naszym Golden retrieverem, ale to inna bajka... Hej przesyłam Wam zdjęcia moich maluchów, dodatkowo myca może zobaczyć różnicę w wieku o jeden dzień. faktycznie duża różnica no to będe miała się czym martwić jak sie wyklują nie tylko tym czy je wykarmi wszystkie ale raczej tym czy przezyją wszystkie i czy bedę umiała pomóc takiemu małemu ptasiowi Grauluje młodych Wiesz co różnica też jest taka ze względu, że matka dokarmiała najstarszego. Najmłodszy był już pewnie słaby w jajku jak to powiedziała Sylwia, na razie je podkarmiam tzn, tego najmniejszego i tego z połamaną nóżką. W zmieszczony poniżej zdjęciach pokażę Wam postępy z najstarszym oraz trójke najmłodszych. Samica najmłodszych już nie karmi prawie w ogóle, karmi tylko najstarszego. Dokarmiam je jak najczęściej mogę ale nie mogę być przy nich cały czas, ponieważ studiuję i pracuję. Mam nadzieję, że za kilka dni będą większe i bardziej samodzielne bo jak na tyle dni to są jednak za małe. Poniżej zademonstruję, również moje gniazdko zewnętrzne jak i jego właścicielkę: RODZICE: Najstarszy: Najmłodsi: Kredeczka i jej meta: dnia Czw 15:31, 16 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz Bardzo mnie martwi, że ich nie karmi. Ciekawe dlaczego? Samczyk powinien pomagać. Zmęczona, już jest? czwórka dzieci i sama karmiła cały czas, bez pomocy samczyka. Właśnie je czyszczę bo mają nóżki ubrudzone kałem. Nie podoba mi się to Ejj ! Ja od 4 dnia karmiłem nie narzekaj hehe, byłem wykończony, dlatego wyciszyłem samice i koniec z legami. dasz rade a małe powinny nadgonic zaległości, karm jak tylko mozesz - wiem ze masz obowiązki. Moim celem jest hodowac północno holenderskie jak dla mnie najpiękniejsze. Włożyć najstarszego na noc do gniazda? Bo siedzi już na żerdce kilka godzin Powkładaj płatki kosmetyczne do gniazdka, będzie łatwiej z czyszczeniem. Moje na początku, jak same zostały na żerdce, to wkładałam na noc do gniazda. Nie wiem, czy dobrze robiłam, ale wydawało mi się, że tak będzie lepiej i cieplej. Wczoraj same weszły na noc i spały w gniazdku. Dzisiaj siedzą obok siebie na żerdce i tak zasnęły (ale mają już 23 dni). Ja zostawię go na noc na żerdce bo 3 ptaki i tak są w gniazdku. Ten z połamaną nóżką nawet głowy nie daje wysoko ze względu na nóżkę ale zauważyłem poprawę bo już drga pazurkami a nie było w ogóle ruchu, może jest dla niego nadzieja. Napisz, co słychać u maluchów ? Samiec zaczął podkarmiac małe ale ten z połamaną nogą nie ma za bardzo siły przebicia. A ten najmłodszy i najsłabszy dzięki dokarmianiu wyrywa się po pokarm jak szalony Natomiast ta dwójka gdzie jeden jest z połamaną nogą Już prawie nadgoniły najstarszego - dziś zaglądam do gniazdka a one obrośnięte w piórka tak że dosłownie jest to nie możliwe w ciągu doby. Najmłodszy dopiero zaczyna dostawać piórek i wydaje mi się, że wyjdzie z tego bo naprawdę dostał sił malec Super całe szczęście że nadganiają, trzymam kciuki Bardzo dobrze, trzymamy kciuki Cześć Pragnę Was poinformować moi drodzy, że znalazłem dziś jajko, oczywiście podmieniłem i mam zamiar oddać je dopiero przy 4-tym jajku. Niepokoi mnie natomiast pewna sprawa a mianowicie - nie zauważyłem aby parka podczas tego lęgu kopulowała więcej niż 2 razy, czy w takim wypadku jak jajka będą puste zabrać samicy samca do czasu trzeciego lęgu? No tak na 10 dni? Czy rozdzielenie coś da? Druga sprawa to nurtuje mnie czy zabrać im mieszankę jajeczną skoro w klatce są młode, czy zostawić? Bardzo proszę o w miarę szybką interwencję. Mieszankę jajeczną podajemy oczywiście. Co do samca nie wiem, ale ja bym go zostawiła (kto będzie karmił młode, jak samiczka siedzi na jajkach?), albo maluchy razem z tatą przekwaterować do innej klatki? Ja zostawię go na noc na żerdce bo 3 ptaki i tak są w gniazdku. Ten z połamaną nóżką nawet głowy nie daje wysoko ze względu na nóżkę ale zauważyłem poprawę bo już drga pazurkami a nie było w ogóle ruchu, może jest dla niego nadzieja. Nie było mnie kilka dni (ciężkie dni mam w pracy ) i widzę że dużo się pozmieniało... Przykre że ten maluch złamał nóżkę... Jeżeli jednak ma w niej czucie- a ruchy paluszków wskazują na to, że nóźka się zrasta, w tym nerwy które przy złamaniach się przerywają-razem z kością. Na szczęście takie młode organizmy mają niesamowitą zdolność regeneracji- o czym świadczy Twój młodziutki. Teraz tylko takie pytanie- czy nóżka zrośnie się prawidłowo? (Jeżeli nie, taki ptaszek też sobie poradzi- więc wielkiej tragedii nie będzie, tym bardziej że będzie przyzwyczajony od małego posługiwać się tą złamaną nóżką). Na przyszły raz jest dokładny opis jak opatrywać złamania nóg i skrzydeł w książce "Nasz polski kanarek"- jeśli nie masz, napisz na pw, to Ci podeślę . P.S. Doczytałam teraz, że w ogóle miałeś przykre doświadczenia z maluszkami... Nie zniechęcaj się, czasem tak bywa- z tego co piszesz, to kanareczki mają się już lepiej? Za to Kredeczka- przepiękna -gratuluję oka do zakupu takiego ptaka... dnia Nie 14:13, 19 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz A więc tak, rozmawiałem dziś z tatanką i troszkę się dowiedziałem na różne nurtujące mnie pytania. Tatanka sprzedał samicę bez nogi i nabywca był z niej zadowolony. Ja raczej będę skłonny oddać tego ptaszka za 1kg Karmy przykładowo. Wstawię poniżej zdjęcia i filmik z dokarmiania młodych. Samca oddzielę z gniazdkiem i młodymi gdy samica zniesie ostatnie jajko żeby młode ich nie potłukły. Chodzi mi przy oddaniu prawdziwych. Zastanawia mnie tylko jedno czy samca trzymać cały czas z młodymi czy oddać go samicy ? FILMIK: http://www.youtube.com/watch?v=dXXOeanI1lk ZDJĘCIA: dnia Nie 21:17, 19 Maj 2013, w całości zmieniany 5 razy śliczne te młode kanarki....widziałam twój film i znów wiem coś nowego.....że karmę podaję się po troszce każdemu (ja bym każdemu osobno dawała ) ten kanareczek na ostatnim zdjęciu wygląda jak sęp (bez obrazy) Widać, że przybierają na wadze i ładnie jedzą. Nie znam się, może zapytaj Tatanki, co On by zrobił z tym samcem? Mi powiedział, że juz by go zabrał ale chcę poczekać do 4tego jajka. Z tego co obliczyłem to mają ok. 20 dni, oprocz tego najstarszego to reszta odstaje rozwojem, dobrze ze karmisz bo pewnie nadgonią. Nie myślałeś zeby samca oddzielić z maluchami do innej klatki i wpuszczac go z rańca do samicy ( po tym jak zniesie ona jajko i odpocznie) bedzie chyba bardziej napalony i z odpowiednim ładunkiem Mi powiedział, że juz by go zabrał ale chcę poczekać do 4tego jajka. Zrób, tak:) Radek dobrze mówi, możesz wpuszczać rano do samiczki. Dobrze powiedziane rano. Jak mam zajęcia jutro na 7 rano więc nie za bardzo. Przy 3cim i ostatnim lęgu zrobię według Twoich podpowiedzi. Mi się wydaje, że on w ogóle z nią teraz nie kopuluje. Zachęcam do oglądania filmików na moim nowym profilu YT Będę tam umieszczał krótkie filmiki i poradniki z wiedzy zaczerpniętej z forum, książek oraz własnego doświadczenia Proszę bądźcie wyrozumiali Staram się powiązać mój zawód z hobby http://www.youtube.com/user/KanarkiMichal/videos O 7 rano, poszaleli na tych studiach to oni nie wiedza ze student po imprezach musi sie wyspać do południa- co za czasy . Wiesz jedna kopulacja wystarcza czasem na kilka jajek takze nie martw sie tym ze nie kopulują czesto. Twoje pewnie kopuluja moze z raz dziennie, mozliwe ze nie zauwazyles. Dzięki Radziu za budującą odpowiedź Masz może skype ? Brak skype brak gg jakos tak wyszło Kanarki oddzielone z samcem do innej klatki Rano jeszcze wpuszczę samca do samicy na jakieś 3 godziny i oddam go do małych. I dopóki się nie usamodzielnią to pozostaną z samcem. Cleargreen, a czerwoną w tym roku zostawiasz samą? (Teoretycznie mógłbyś ją pokryć żółtym samczykiem- w zeszłym roku jednemu z naszych userów z takiej krzyżówki- żółty i czerwony- wyszły ładne czerwone pisklęta... (ale nie pamiętam czy nie były podbarwiane). U mnie Fruzia znów ma 2 jajka, zniesione w odstępie... 1 tygodnia. Tak więc jedno na pewno jest niezalężone, zobaczymy jutro czy zniesie następne (bo to dziś zniosła to "drugie"). Piszę o tej samiczce wodnotokowej białej, która jest z żółtym samcem- dobrze mi się wydaje że byłeś zainteresowany? (Pamiętam że masz u mnie kanarka, a tu jak na złość d...- ewentualnie zaoferuję Ci młodą samiczkę z pierwszego lęgu Poldzi i Rubina- jak się ładnie wybarwi to będzie agatowa czerwona(Na 100% samiczka, bo jej młodszy brat już podśpiewuje, niestety samiczka ma ten brak paluszka- ale u samicy to nie przeszkadza- co innego u samca). Ja jednak radziłabym Ci zaczekać jeszcze- cos tam się dzieje w 3-ech klatkach, z tym na razie w jednej są jaja... (Samiczki tak czy inaczej nie sprzedaję, zostanie u mnie albo...). Chcę aby ją pokrył samiec ale nie jest zainteresowana w ogóle gniazdem. tatanka twierdzi, że jest to samica z końca roku. Zobacz moje filmiki na YT. Utworzyłem nowy kanał Jutro robię poradnik o mieszance jajecznej A samicę wodnotokową będę miał od hodowcy co mam tego samca. dnia Wto 22:07, 21 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz Zauważyłem, że przed chwila samiec skubał piórka od młodego. A maluch nawet się nie ruszał. Dodam, że samiec groźnie piszczał i co mam zrobić? Jeszcze same jeść nie potrafią. może to chwilowa irytacja, poczekaj zobacz co sie bedzie działo, wiesz jak to u kanarków od milości do nienawiści bliska droga, mysle że to chwilowe ale zapewne z biegiem czasu bedzie sie nasilac. U mnie to mode terroryzują rodziców, a szczegolnie młody samczyk, drze sie i robi co chce. Muszę się czymś pochwalić, Dzisiaj moja narzeczona pojechała do domu i była na herbatce u sąsiadki. Co się okazało sąsiad hoduje kanarki. I dostaliśmy samca brązowego - tak mi moja powiedziała, ale pewnie miała na myśli zielony Dzisiaj albo jutro wstawię zdjęcie bo jadę zaraz po niego Się gromadka nazbierała ;p Wstawiaj fote, ciekaw jestem Wstawiaj zaraz zdjęcie Jestem bardzo ciekawa, uwielbiam kasztanki Już Wam pokazuję, dopiero zdjęcia porobiłem i wracam do Katowic dopiero jutro. Pokażę też Wam dzisiejsze zdjęcie malucha. Zanim jednak wstawię zdjęcie opowiem wam krótką historię. Agata(moja narzeczona) pojechała odwiedzić sąsiadkę i powiedziała, że znaleźliśmy kanarka. Nie powiedziała nic, że mamy już małą gromadkę. syn od sąsiadki zapytał się czy chce kanarka i zaprowadził ja do znajomego mogła sobie wybrać jednego i padło na tego. Agata dowiedziała się, że ten hodowca dał tego kanarka znajomemu ale musiał mu go oddać bo bardzo głośno śpiewa i żona zaczęła się denerwować i musiał się go pozbyć więc oddał hodowcy Aż jestem ciekaw na co go stać. Nie dowiedzieliśmy się ile ma lat ale podejrzewam, że maksymalnie rok. Znajomy Agaty ma napisać sms'a z jego wiekiem jak będzie się widział z hodowcą Wydaje mi się, że jest intensywny aczkolwiek nie dam sobie ręki uciąć. Spróbuję go skrzyżować z czerwoną. A teraz podziwiajcie. P.S. Czy rasa to kolorowy zielono-czarny? I dopowiem jeszcze, że decyduję się na hodowanie jednej rasy bądź dwóch. Do przyszłego roku mam czas się zastanowić. Aktualne ptaki po lęgach sprzedam i zaopatrzę się w 2 parki wybranej rasy. Zapisuję się również do związku ale najpierw pójdę na kilka spotkań i zobaczę czy mi się to podoba. P.S. 2 Tak wygląda w sztucznie oświetlanym pokoju. Jak będę w Katowicach to zrobię w świetle dziennym. Oto maluch: I nowy przystojniacha: Śliczny jest, bardzo lubię takie kanarki Co do koloru, to się nie wypowiem. Chyba czarno-czerwony, wygląda na intensywnego, ale najlepiej zobaczyć na żywo, albo poczekać na jeszcze kilka zdjęć. Myślę, że jest podobny, do tych, które hodował Jurek, tylko one dostawały barwnik czerwony. Zerknij na zdjęcie http://mojeptaki.info/archives/1532 Maluch, już taki obrośnięty Dobrze myślisz. Kupić dwie parki (kupiłabym tej samej rasy, niespokrewnione ze sobą) i z tych młodych, wybierać. Część sobie zostawisz do hodowli, a resztę sprzedasz. Albo, nastawić się na kundelki i łączyć, też ciekawie Wychodzą różne mieszane kolorki Czyli, Agata sama właściwie załatwiła nowego kanarka Zaczyna się wciągać Kawaler jak sie patrzy, fajne młode będą po nim i kredce. Taki przystojniacha by ładnie pasował do naszej samiczki Sylwio Klamka zapadła, już postanowiłem, że będę hodował od przysżłego roku jedną rasę. Kupię 2 parki nie spokrewnione ze sobą tej samej rasy. Na razie najbardziej podoba mi się "Kawaler" tak go nazwaliśmy Ale czasu do namysłu mam do przyszłego roku. Raczej będą to kolorowe z powodu, że jak na studenckie życie mogą sie uczyć dość złych dźwięków nieodpowiednich dla kanarków śpiewających. Zastanawiam się też nad glosterami. Te kanarku, które mam po lęgach w następnym roku pójdą na sprzedaż a za pieniądze kupię odpowiednie parki. Mam nadzieję, że skompletuję dobrze. A co do Agaty to niby mówi mi, że ma już dość tych kanarków a jednak załatwiła nam jednego i młode cały czas bierze na ręce i się bawi z nimi radek1980 Postaram się jeszcze w tym roku je połączyć ale kredki nie interesuje gniazdko a ma już je trochę czasu. abaddon Na pewno, masz śliczną samiczkę Zastanawiam się nad tą rasą co do planów na przyszły rok Zdjęcia w świetle dziennym, niestety nie udało się zrobić frontowego zdjęcia bo jest mocno wystraszony Moze kredka jest za młoda lub nie pasuje jej kawaler. W zeszłym roku moja ptaszka tez nie poszła na lęgi z ojcem widlika ( był doświadczony w legach) , a w tym roku poszła z jego synem. Miejmy nadzieje ze jak kredka usłyszy śpiew nowego to zachce sie jej amorow. Ładny jest, oj bardzo ładny Intensywny - widać. Kredka, pewnie, tak jak mówił Tatanka, jest z tych późniejszych lęgów - dlatego nie ma ochoty na amory Samica zniosła dziś 6 jajko. Ale samiec był zabrany od niej po 4tym jajku. Widziałem tylko, że kopulowały razem tylko na początku, 4/5 dni przed lęgiem, więc nie spodziwam się sporego przychówku z tego lęgu. @EDIT: Dzisiaj jak wróciłem z uczelni postanowiłem, że zaryzykuję i wpuszczę samca do samicy. Ku mojemu zdziwieniu samiec od razu zaczął karmić samicę ;o Zobaczymy jak z nimi będzie ;p dnia Pią 13:52, 24 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz Samiczki podobno mają zdolność "przechowywania" nasienia przez kilka dni, dlatego nie powinieneś się martwić, tym, że samczyka przez jakiś czas w klatce nie było Sześć jajek Będzie, co karmić O ile się coś wykluje Samczyk siedzi z młodymi. Nie wiem czy karmić cały czas tego bez nogi czy czekać co się stanie. Ten najmłodszy bardzo wolno rośnie a jest dokarmiany systematycznie. No cóż gdy natura nie schlebia to człowiek musi ingerować. Zdechł mi najstarszy młody Tak coś przeczuwałem, był dzisiaj bardzo ospały i od kilku dni wydawał się za gruby. Ciekawe czy jakaś choroba czy tylko pojedynczy przypadek Zostały tylko 3 młode. cleargreen tak mi przykro z tego co piszesz to mógł mieć problem z jelitem (np: kolka) albo z wątrobą (zapalenie) tak sie niestety czasami zdarza rozmawiałam z hodowcą moich kanarków na temat chorób u młodych i właśnie też mówił że czasem gdy młode są od pocztku karmione przez czlowieka to one są słabsze i czasem nie dożywają pierzenia (tam chodzi bardziej o florę w jelicie i bakterie) ale nie martw sie nastepne będą silniejsze Tak, tylko zdechł ten co był karmiony przez rodziców. Jeżeli jeszcze jeden mi padnie to pójdę do weterynarza na sekcję i wymaz. O kurcze przykro mi, był taki fajny nic nie wskazywało ze cos mu dolega. Szkoda trzymam kciuki ze to tylko wyjatek i reszta bedzie oki. Sylwia pisze, że to najprawdopodobniej Kokcydioza i jutro kupuję baycox. Muszę się tylko dowiedzieć jak się go rozrobi to ile się go podaje w ciągu dnia. Nie wiem, czy to kokcydioza. Tylko wiem, że bardzo często na nią młode kanarki padają, po wyjściu z gniazda. Najlepiej zrobić sekcję. Teraz, można też zanieść kupy do badania. Zakupiony, 1ml = 3 złote u mnie. Rozrobiony z wodą i następnie z żarełkiem dla młodych Co tam wet powiedział? coś doradził? Zapomniałam napisać, że w czasie podawania baycoxu, trzeba bardzo często sprzątać klatki, przez te trzy dni (żeby, to co wyjdzie, było usunięte). Zapytał się tylko o objawy i powiedział, że rzeczywiście i że jak padnie jeszcze jakiś to żebym przyszedł na sekcję ďťż

Wszelkie Prawa ZastrzeĹźone! Pyza na polskich dróżkach Design by SZABLONY.maniak.pl.

Darmowy hosting zapewnia PRV.PL

Pyza na polskich drĂłĹźkach