Królewna Śnieżka / Mirror Mirror
Siedmiu krasnoludków i Śpiąca Królewna / Der 7bte Zwerg
Asterix i Obelix W służbie Jej Królewskiej Mości
Ciasto Królewicz
Awoi
UWAGA WAĹťNE !!!
Tylko BĂłg wybacza / Only God Forgives
ZAJÄCIA W LISTOPADZIE
IV liga - 12 kolejka 25.10.2015 - powoĹania
Ko-ki
Pyza na polskich dróşkach
Według mnie jest szansa aby zachować nieczynne linie kolejowe na naszym terenie w tym linię kolejową Kamieniec Ząbkowicki - Złoty Stok i to w ruchu pasażerskim (wtedy on miałby sens) ! Czytając ostatnio w prasie lokalnej o szlaku królewny Marianny Orańskiej wpadł mi pomysł do głowy aby stworzyć taki ,,kolejowy'' szlak Marianny Orańskiej wzorem Kolejowego Szlaku Jana Pawła II który zaczyna się w Krakowie a kończy w Wadowicach.Zaczynałby się on w Złotym Stoku (bowiem niedaleko tuż za granicą znajduje się Bila Voda i Jawornik gdzie królewna miała swoje posiadłości - nie wiem czy dobrze piszę ale nie jestem historykiem) przechodził przez Kamieniec i Kłodzko a kończyłby się w Stroniu Śląskim gdzie królewna też miała swoje posiadłości (lub nawet w Jaworniku jadąc kolejami czeskimi wtedy byłby to wspaniały produkt transgraniczny) . Szlak mogłyby obsługiwać szynobusy które zaopatrzone byłyby np. w przewodnika i w telewizory w których możnaby puszczać filmy dokumentalne nt. królewny Marianny Orańskiej ewentualnie pociąg retro (ale to w późniejszym okresie) . Może pomysł szalony ale możliwy do zrealizowania i bardzo ciekawy. Piszcie pod tym postem swoją wypowiedź na ten temat (skoro udało się w Małopolsce to czemu nie u nas)
Pomysł fajny i ciężki do zrealizowania. Stworzenie szlaku papieskiego w naszym państwie wyznaniowym (Katoland) do trudnych zadań nie należy. Tym bardziej po śmierci Jana Pawła II, gdzie "mania papieska" osiagnęła poziom bardzo wysoki. Także w Małopolsce mieli o wiele łatwiej. Wydaje mi się, że proponowany przez Ciebie szlak Marianny byłby bogatszy pod względem atrakcji krajobrazowych jak i turystycznych. Tak jak napisałem wczesniej: pomysł zajebisty, ale realizacja bardzo ciężka.
Gdyby choć jeszcze istniał most na Nysie w Byczeniu...
A tak? Nakład finansowy teraz - strach pomyśleć... Stopa zwrotu na dekady.
Wątpię by trafił się jakiś inwestor.
Pozostaje jednak to ALE.
Wszystkie składniki wchodzące w skład obsługi ruchu turystycznego to naczynia połączone. pierwszy kamyczek do wiaderka już mamy - piękna okolica. Każda atrakcja to kolejny kamyk. Do tego wiaderka można dorzucić wszystko.
Sam kamieniec ma całą masę tych rozproszonych magnesów. Gdy to poruszymy jest szansa na zbudowanie wokół tego całego zaplecza. Bo po co restauracja jeśli nie będzie przyjezdnych?
W tej chwili Kamieniec to miejscowość kilkugodzinna - turysta wpada ogląda i wypada. Czy zostawia jakieś pieniądze? Pewnie tak - a czy może zostawić ich więcej? Oczywiście!
Takie projekt o jakim piszesz mógłby powstać za 15 lub 20 lat. Zakładając, że pałac zostanie odrestaurowany, park się odrodzi a Kamieniec odwiedzać będzie kilka tysięcy turystów.
Witam.
Właśnie myślałem o czymś podobnym tzn. Zorganizowanie jakiegoś bardziej oficjalnego szlaku, a dokładnie.
1. Ustawienie w Kamieńcu, Byczeniu, Sosnowej, Płonicy i Złotym Stoku specjalnych tablic z opisem historycznym kolejki Złotostockiej i to w trzech językach po Polsku, Czesku i Niemiecku.
2. Wydanie specjalnych ulotek, pocztówek itp.
3. Wydanie książki na temat kolejki, mam już gotowy tekst napisany przez pana Dominasa tylko wydrukować (brak funduszy na tan cel).
4. Organizowanie przez cały sezon przeróżnych imprez tak jak my zrobiliśmy w 2010 roku w Sosnowej
Brak mostu to wcale nie przeszkoda ponieważ np. imprezy drezynowe można organizować po obu stronach rzeki, a może jakaś kładka nad rzeką lub tyrolka to tylko dodatkowa atrakcja. Budyneczek na stacji w Byczeniu można śmiało wykorzystać. Są ludzie, którzy z chęcią zorganizują spływ na kajakach lub pontonach z Barda do Byczenia. Nie ma co czekać 15-20 lat bo już nic na pewno z kolejki nie pozostanie.
ďťż
