Opieka po wykluciu?

ďťż




	Pyza na polskich drĂłĹźkach Bardzo dziwne zachowanie samca po wykluciu się kanarków. jajka -lada dzien wyklucie co dalej? Długość życia kanarka, a rasy i opieka nad starym kanarkiem karmienie po wykluciu piskląt Problem z wykluciem kanarków CiÄgĹy katar Nietykalni / Intouchables Czy suche powietrze w domu moĹźe przeszkadzaÄ kanarkowi? Problem z palcami GRZEGORZ HARMASZ	Pyza na polskich drĂłĹźkach Witam! Zastanawiam się nad pewną sytuacją, mianowicie: wczoraj nastąpiło pierwsze "wyklucie", jajka były tylko 2 zapłodnione (ogólnie były 3), dziś niestety jeszcze nie udało mi się doczekać momentu by zobaczyć czy jest drugi pisklak. Samiec karmi samice siedzącą na gnieździe, a ta bacznie dalej wysiaduje. Pytanie kiedy obudzi się w niej instynkt karmienia pisklaka? Poniekąd na 2 dni wystarcza pisklakowi pęcherzyk żółciowy? przeważnie jest tak jak pisałeś że samiec karmi samice a ona zaś młode na pewno młode są karmione przez samiczkę zobaczysz jak szybko młode urosną tylko trzeba zapewnić odpowiednią karmę i żeby była dobrze zbilansowana Wiesz co, właśnie trochę się zastanawiałem nad karmieniem, bo co rusz każdy inaczej pisze. -ziarna mają bez zmian. -w jednej deserówce maja jajeczny gotowy (tego mniej chętnie zajadają) -w drugiej jajeczny robiony (jajko, bułka tarta/biszkopt) Wiesz co, właśnie trochę się zastanawiałem nad karmieniem, bo co rusz każdy inaczej pisze. -ziarna mają bez zmian. -w jednej deserówce maja jajeczny gotowy (tego mniej chętnie zajadają) -w drugiej jajeczny robiony (jajko, bułka tarta/biszkopt) Zawsze mam jeszcze w dodatkowej deserówce mak + w innej ziarno lekko zmielone w młynku, żeby było im łatwiej karmić. Do mojego jajka dodaję jeszcze różne inne rzeczy, jej skład podałam tutaj http://www.kanarek.fora.pl/zywienie,18/mieszanka-jajeczna,3391-15.html#27516. Witaj Zauważyłeś czy samiczka podjęła się karmienia? Jest drugi młodziutki? Postaraj się podejrzeć co dzieje się w gnieździe- składniki pokarmowe z żółtka wystarczają na dzień-góra dwa dni, później młody musi być dokarmiany przez rodziców, ew. można go podłożyć innej samiczce mającej pisklęta w tym samym wieku (z tym raczej bywa ciężko)...lub ew. możesz sam spróbować podawać mieszankę- trzeba to robić regularnie, i jest to naprawdę ostateczność- jeśli jednak zdecydujesz się na takie rozwiązanie, napisz . To czy samica karmi możesz też zaobserwować po charakterystycznym ruchu głowy- najpierw jakby "odkasłuje" (tak trochę to wygląda) mieszaninę "ptasiego mleczka"-czyli enzymów trawiennych ze zjedzoną mieszanką i schyla główkę podając pokarm młodym (czy młodemu). Są jednak samiczki które robią to tak niepostrzeżenie, że ciężko zauważyć sam moment karmienia- działa u nich instynkt ochrony młodych. Wtedy jedynie po pełnych wolach poznasz czy pisklęta są nakarmione (takie żółte "gule" na bokach szyjek). Ja do mieszanki jajecznej zamiast bułki tartej czy biszkoptu dodaję suchar pszenny- podobno jest najzdrowszy z tych wszystkich rzeczy (nie ma cukru jak biszkopt i lepszy skład niż bułka tarta-ale z tych dwóch rzeczy raczej polecałabym bułkę). W drugim tygodniu możesz zacząć podawać (od 8-mego dnia) pokarmy roślinne- tartą drobno marchew, kiełki- najlepiej w osobnej deserówce (wtedy mieszanka jajeczna nie fermentuje pod wpływem pokarmów roślinnych i odwrotnie- nie wiem czy dobrze to ujęłam, w każdym razie starsi hodowcy zalecają podawać to osobno ). dnia Sob 3:23, 30 Mar 2013, w całości zmieniany 2 razy Niestety osobiście mi się nie udało zobaczyć, ale moja druga połówka zauważyła, że samiec karmi samiczkę, a następnie ona karmi młode. Najprawdopodobniej dzisiaj lub wczoraj (ciężko było zauważyć) wykluł się drugi pisklak więc się już uspokoiłem Teraz tylko czekać aż młode podrosną. Spróbuję za radą podać trochę maku i zmielone ziarenka, a w późniejszym czasie dołożę marchewkę. Dziękuję za rady, napewno się jeszcze odezwę. Czekamy na dalsze informacje i trzymamy kciuki Jeszcze mam pytanie w sprawie maku- czy to ma być taki zwykły mak z woreczka jaki stosuje się do wypieków? A i czy można podawać basenik? Zapraszam również tutaj: http://www.kanarek.fora.pl/galeria,126/moje-pierwsze-legi,4952.html#27780 taki ma być mak tylko go sparz jest bardziej przyswajalny a do baseniku to zależy od młodych ile mają dni i czy są upierzone ja na czas młodych nie daje basenu a kazdy robi jak uważa Ja baseniku nie usuwam z klatki na czas lęgów ale uważam żeby w okresie jak młode zaczynają wychodzić z gniazda nie było w nim zbyt dużo wody... Jakoś same się do kąpieli nie garną, dopiero jak już są w pełni samodzielnie... A taki basenik może stanowić zagrożenie dla podlotka (jeśli jest w nim zbyt dużo wody-może spanikować, nie wiem... ). Mak podaję taki zwykły, ze sklepu - nic z nim nie robię. Tatanka, a taki sparzony, po pewnym czasie chyba kwaśnieje i trzeba go częściej wymieniać? Ja pamiętam że mój dziadek też podawał parzony mak- ale nie wiem z jakich powodów... Może jest miększy? pokarm jajeczny jak robię to tyle ile mi trzeba a od czego masz lodówkę Pisklaki ładnie się rozwijają, rodzice opiekują bacznie. Teraz udało mi się poświęcić więcej czasu osobiście i widoki piękne ;] Mam jeszcze właściwie jedną sprawę: moja druga parka była rozbudzana tak jak i ta o której była już mowa. Niestety jak na razie bez efektów. Samiec pobudzony na pewno, a samica miała chwile, ze interesowała się gniazdem ale nic "na poważnie". Nie okazują agresji do siebie czy coś. Teraz je rozłączyłem i chcę za kilka dni znów je połączyć. Co radzicie? Zrób dokładnie tak jak napisałeś. Ja też mam ptaki jednakowo rozbudzane i wśród nich (na 4 pary) jedna ma drugi lęg i szykuje się do ostatniego, jedna jest na etapie kiedy oczekuję jaj lada dzień, a dwie pozostałe- porażka jak na razie. Nie wiem czy ma to związek, ale w tych nieudanych skojarzeniach oba samczyki są z 2012, a w tych, gdzie samiczki już mają młode czy są wielokrotnie pokryte- samce są już doświadczone w hodowli (z 2011 roku). Te młodsze samce dopiero teraz jakoś zaczynają coraz głośniej śpiewać, pomimo wcześniejszego pobudzania odpowiednią dietą, przedłużaniem dnia, itp. Każdą parę muszę traktować indywidualnie, nie wiem czy to reguła- w zeszłym roku też tak miałam, ale sytuacja była inna, bo ptaki miałam u siebie pierwszy rok i były z różnych hodowli... Jeszcze chciałam się odnieść do maku dodaje się go do mieszanki jajecznej bo przeciwdziała biegunce. Do mieszanki jajecznej można też dodać odrobinę vibowitu. Witam, piszę jeszcze odnośnie naszych dwóch "małych cudów". Dzisiaj przyuważyłem, że jeden z maluchów próbuje wyjść z gniazdka. Specjalnie dałem blisko żerdkę- po południu już na niej siedział. Teraz idąc dać ostatnią porcję pokarmu jajecznego zauważyłem niebywałą sytuację, Ten sam maluch siedzi na gniazdku... ale tym, które dałem samiczce na drugi lęg. (Samiczka już na nim siedzi i na dniach powinno pojawić sie jajko). Nie wiem co myślec, ale najwyraźniej maluch pomylił gniazdka Czy może tak być? Czy nie będzie jakiś konsekwencji? Czy samiec lub samica nie przepędzi go z tego nowego gniazdka? Proszę o rady. Pozdrawiam, Marcin Ile dni teraz ma ten maluch? Wiesz co, to chyba zależy od charakteru samiczki- moja akurat nie przepędzała swoich młodych z pierwszego lęgu, kiedy w zeszłym roku wszystkie 3 wlazły jej do nowego gniazda gdzie już siedziała na jajkach... Niestety- skutek tego był taki, że jajka się "zagotowały"- ale to podobno przez to, że samiczka zniosła je do karmidła gdzie uwiła nowe gniazdo... (obecność młodych nie miała tu znaczenia). Spały wszystkie przytulone do mamusi Jak u nas Mam dwóch synów, rok po roku. Urodziłam drugiego, to ten pierwszy, wszędzie się pakował. Jak, już zaczynają same jeść, można przenieść do innej klatki razem z tatusiem - dlatego pytałam ile mają dni. Ile dni teraz ma ten maluch? Wiesz co, to chyba zależy od charakteru samiczki- moja akurat nie przepędzała swoich młodych z pierwszego lęgu, kiedy w zeszłym roku wszystkie 3 wlazły jej do nowego gniazda gdzie już siedziała na jajkach... Niestety- skutek tego był taki, że jajka się "zagotowały"- ale to podobno przez to, że samiczka zniosła je do karmidła gdzie uwiła nowe gniazdo... (obecność młodych nie miała tu znaczenia). Spały wszystkie przytulone do mamusi Będę to obserwował. Możliwe, że mały po prostu zwiedza klatkę, bo aktualnie jest na żerdce. Ciekawe gdzie zawędruje na noc Jak u nas Mam dwóch synów, rok po roku. Urodziłam drugiego, to ten pierwszy, wszędzie się pakował. Jak, już zaczynają same jeść, można przenieść do innej klatki razem z tatusiem - dlatego pytałam ile mają dni. Też masz rację . Pozdrowienia dla synków- Ty jak moja Poldzia ściśnięta taka, he he dnia Wto 19:55, 16 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz Jak u nas Mam dwóch synów, rok po roku. Urodziłam drugiego, to ten pierwszy, wszędzie się pakował. Jak, już zaczynają same jeść, można przenieść do innej klatki razem z tatusiem - dlatego pytałam ile mają dni. Właśnie nie przyuważyłem jeszcze czy same jedzą. Albo jeszcze nie, albo tak się z tym kryją To moje pierwsze lęgi, więc wszystko bacznie obserwuję Ale klatka dla małych już przygotowana 19 dni, to powinny zacząć jeść dopiero w 3-cim tygodniu- jeszcze trochę to potrwa... Zazwyczaj miesięczne kanarki można już bezpiecznie oddzielić (a jeśli same nie jedzą, to oddziel je z ojcem- tak jak Sylwia radziła). dnia Wto 20:05, 16 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz Pozdrowienia dla synków- Ty jak moja Poldzia ściśnięta taka, he he Chiara synów, mam już dorosłych (23 i 24 ) ale pozdrowię Gdybyś mnie wtedy widziała Starszy jadł już normalnie i pił z kubeczka - nagle zdziecinniał i zaczął ciągnąć do cycka bardzo był zazdrosny. Wyglądałam tak samo jak Poldzia abaddon trzeba obserwować, jak będą bardzo samiczce przeszkadzać - to rozdzielić (żeby ona też trochę spokoju miała). Instynkt, Tobie podpowie, co masz robić. Jak Twoja samiczka ma charakter podobny do Poldzi, to będzie je cierpliwie znosić Możesz je zawsze delikatnie przełożyć do tego gniazdka w którym powinny siedzieć. abaddon trzeba obserwować, jak będą bardzo samiczce przeszkadzać - to rozdzielić (żeby ona też trochę spokoju miała). Instynkt, Tobie podpowie, co masz robić. Jak Twoja samiczka ma charakter podobny do Poldzi, to będzie je cierpliwie znosić Możesz je zawsze delikatnie przełożyć do tego gniazdka w którym powinny siedzieć. Hmmm... właśnie się zastanawiałem czy można je przełożyć, czy w ogóle można je dotknąć... Czy nie zaszkodzi to gdy rodzice poczują "ludzki zapach" Nie chciałbym żeby je w jakiś sposób "odtrącili" Ja te moje łobuzy przekłdałam, samiczce mój zapach nie przeszkadzał, ale młode po chwili były z powrotem u niej... (góra 30 minut) abaddonWydaje mi się, że można je bez problemu przenieść to nie tygrysy, że rozszarpią jak poczują swojego zapachem ludzkim lub odtrącą od siebie. Zresztą ta klatka bardziej pachnie tobą niż tymi ptakami w końcu jest w Twoim mieszkaniu. Chiara Z czystej ciekawości chciałem się zapytać, z czego masz to gniazdko na fotografii bo kłócę się z narzeczoną co to może być abaddonWydaje mi się, że można je bez problemu przenieść to nie tygrysy, że rozszarpią jak poczują swojego zapachem ludzkim lub odtrącą od siebie. Zresztą ta klatka bardziej pachnie tobą niż tymi ptakami w końcu jest w Twoim mieszkaniu. Chiara Z czystej ciekawości chciałem się zapytać, z czego masz to gniazdko na fotografii bo kłócę się z narzeczoną co to może być Abaddon zadał dobre pytanie- większość gatunków zwierząt domowych potrafi odrzucić swoje młode kiedy wyczuje na nich zapach człowieka (np chomiki, myszki i większość gryzoni). Jak pisałam "powyżej"- samica w zeszłym roku zniosła mi jaja do karmidła- nie dałam w porę nowego gniazda... (skończyło się to obumarciem embrionów- na skutek braku cyrkulacji powietrza w plastikowym karmidle). dnia Wto 20:40, 16 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz 19-cie dni, to już dużo. Kiedyś miałam młode, które oddzieliłam w 21-dniu od matki (strasznie je skubała). Zostały przeniesione z tatusiem. Najpierw samczyk strasznie się darł i gapił tylko na samiczkę (klatki były obok siebie). Później sam zaczął jeść, a młode jak zobaczyły co robi tatuś, to też zaczęły Abaddon zadał dobre pytanie- większość gatunków zwierząt domowych potrafi odrzucić swoje młode kiedy wyczuje na nich zapach człowieka (np chomiki, myszki i większość gryzoni). Tak, właśnie miałem na myśli gryzonie Finiszując dzisiejsze pytanie, maluch z moją małą pomocą znalazł się z powrotem w swoim pierwotnym gniazdku i tam też zasnął. Ciekawe czy jutro znów zrobi sobie wycieczkę Teraz priorytetem jest obserwacja samodzielnego jedzenia Młodziki,które zaczynają wychodzić z gniazda zwiedzają sobie klatkę jak pisałeś i mogą też wejść do innego gniazda ale na noc powinno je się do gniazda włożyć. W wieku 1,5 miesiąca (a nawet wcześniej) powinny być już w pełni samodzielne.Młode można oddzielić kiedy samica przystąpi do drugiego lęgu i zacznie składać jaja (żeby jej nie przeszkadzały) albo jak rodzice zaczną być wobec nich agresywne. Tak jak pisali poprzednicy można wpuścić do nich ojca, jakby nie radziły sobie z jedzeniem. Najlepiej żeby młode miały ziarno i mieszankę jajeczną (np. w naczyniu na dole) gdyż nie wolno jej od razu odstawić. Jeśli chodzi o zapach człowieka na pisklęciach to nie ma powodu do niepokoju-ptakom kompletnie to nie przeszkadza. Młode już idą na całość, skaczą z żerdki na żerdkę, zwiedzają też dół klatki. Tam właśnie ustawiłem im pojemnik z mieszanką jajeczną+ zmielone ziarna. Niestety nie udało mi się dziś zauważyć czy samodzielnie jedzą... Wczoraj widziałem, że jeszcze samiec je karmił. Samiczka siedzi na gniazdku, ma 3 jajka. Mam nadzieję, że młode jej nie przeszkadzają. Nie chciałbym ich jeszcze rozdzielać, ponieważ prawdopodobnie nie żywią się same. A dodatkowo samiec karmi samiczkę siedzącą na jajkach, więc wyklucza się to z rodzieleniem młodych z samcem. Poczekam aż młode zaczną samodzielnie jeść i wtedy je rozdzielę. Na pewno zauważyłbyś gdyby młode przeszkadzały samiczce- podskubywała by je i odganiała. Najlepiej jak ptaszki są jak najdłużej z rodzicami- od nich uczą się prawidłowych odruchów, reakcji, "radzenia sobie". Pozdrawiam Jak wszystko jest o.k., to je zostaw z rodzicami. Podać możesz jeszcze brokuła (bardzo drobno posiekane te różyczki) tartą marchewkę (na najmniejszych oczkach) i kiełki. Jak, to wszystko młode będą miały na dnie klatki, to z ciekawości coś dziobną Marchewkę podaję A brokuł starty surowy ma się rozumieć? ja polewam gotującą wodą dostaje takiego jasnego koloru zielonego i wtedy daje, szczególnie jak nie mam go z pewnego źródła nigdy nie wiadomo czym był pryskany zeby dłuzej zachowal świerzosc Podaję surowy, wiem, że nawet łodygi ucierają na tarce, ale u mnie kanarki jedzą tylko same różyczki (dla młodych bardzo drobno siekałam). Dzisiaj dostały gwiazdnicę pospolitą - kanarki ją uwielbiają (jak wpiszesz w google, to zdjęcia się pojawią) rośnie w cienistych miejscach, pod każdym krzaczkiem można ją znaleźć. Pojawił się też mlecz (nie trzeba chodzić do sklepu ) Tylko dobrze wymyj, i poczekaj, aż się trochę osuszy, albo powycieraj papierowym ręcznikiem. Radek polewa wrzącą wodą, każdy ma jakieś swoje sposoby Jabłuszko tarte, może im smakować. Myślę, że na coś w końcu się skuszą Na brokuł skusił się samiec... Młode narazie podjadają pokarm jajeczny. Mleczyka też podajemy- szukamy najświeższego Z jabłuszkiem spróbujemy jutro- żeby nie tak wszystko naraz Pozdrawiamy, Ewa i Marcin Młode narazie podjadają pokarm jajeczny. Zaczęły , teraz już będzie z górki No właśnie mam wątpliwości Dzisiaj jak dałem pokarm, przypatrywałem się jaka będzie reakcja młodych, ale one wyczekiwały tylko aż tatuś się naje i je nakarmi... Same nic nie ruszyły... Więc samiec najpierw nakarmił jednego, potem drugiego... Nie wiem czy te podjadane pokarmu jajecznego nie było jednorazowe Mam jeszcze pytanie odnośnie drugiego lęgu: samica zniosła 5 jajek, dzisiaj widzę, że są 4 a po jednym zostały skorupki... Nie prześwietlałem jajek, ale jak w zeszłym były 3 (prześwietlałem i 2 zalężone, 1 puste) to potem też to jedno puste zostało rozdziobane. Zdarzyło się Wam, że samica miała niejako jakiś instynkt do wyrzucania/rozdziobywania niezalężonych jajek? Jestem ciekaw dlaczego tak znowu się stało, czy to przypadek? Miałam taką parkę, gdzie samczyk bardzo mieszał w jajkach. Myślę, że to on zrobił w jednym dziurkę, a później samiczka je wyrzuciła z gniazda. Później, leżało jeszcze jedno na dnie klatki i tak z 5-ciu, zostały 3-y, które wysiedziała. Maluchy mają dzisiaj 28 dni, a nadal są karmione przez samczyka... Czytałam gdzieś, że im dłużej są karmione, tym lepiej? Czy to prawda? Wiem, że od 3 tygodnia powinny się usamodzielniać, a tu nic... Jest dobrze, jak samczyk karmi i ma ochotę Różnie robią hodowcy, są podobno tacy co zostawiają młode razem z rodzicami i nie rozdzielają. Jak nie ma awantur, młode nie są skubane z piórek, to mogą sobie siedzieć w jednej klatce z rodzicami. W tym wieku, to na 100% gdyby zostały same zaczęły by jeść, ale tak im wygodniej ďťż

Wszelkie Prawa ZastrzeĹźone! Pyza na polskich dróżkach Design by SZABLONY.maniak.pl.

Darmowy hosting zapewnia PRV.PL

Pyza na polskich drĂłĹźkach