ďťż
Pyza na polskich dróşkach
Kilka pytań odnośnie pierwszych dni życia piskląt
Czy ten pokarm będzie dobry dla piskląt od 1 dnia życia
Czarny punkt, megabakterie u pisklaka
Moje pisklaczki 2014
młode pisklaki padają
karmienie po wykluciu piskląt
Ręczne dokarmianie piskląt
uszkodzona nóżka u pisklaka?
gula na szyi u pisklaka
Jak karmic pisklaki

Pyza na polskich dróşkach

Chciałam zapytać w jakim wieku młode pisklęta potrafią fruwać i jeść same ziarno? I w jakim wieku można im pozwolić na kąpiel?


Z reguły 3 tygodniowe pisklęta śpią już poza gniazdem, chociaż jeszcze przez następne 2 tygodnie są dokarmiane przez rodziców. Po tym okresie powinny być całkowicie samodzielne i gotowe na życie bez rodziców (1,5 m-czne pisklęta są już w pełni samodzielne).
Co do kąpieli- kiedy pisklęta są już upierzone i poruszają się samodzielnie po klatce, a temperatura otoczenia nie stanowi zagrożenia, spokojnie można obserwować czy korzystają z baseniku- takich min zachowań młode ptaki uczą się od rodziców, jeszcze przed odsadzeniem do osobnej klatki (samiczka gdy tylko odchowa młode, będzie chciała nieść następne jajka, a przeszkodzenie jej w tym byłoby wstrzymaniem pewnego procesu w organizmie, który już się rozpoczął, tak więc lęgi należy przeprowadzić do końca- tzn. 3 lęgi i oddzielić samczyka, inaczej ptaki mogłyby chcieć rozmnażać się dalej, co nie jest wskazane ze względu na zbytnią eksploatację). dnia Wto 22:39, 13 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
ok dzieki
Mała poprawka- widzę że nie powinnam pisać postów po nocy ...
3-tygodniowe pisklęta zaczynają wychodzić z gniazda! (nie jak napisałam- śpią poza gniazdem). Stopniowo czas przebywania na terenie klatki się wydłuża, aż w wieku ok. 1,5 m-ca są już na tyle samodzielne, że nie powinny wracac do gniazda nawet na noc.


witam
dziś mija 26 dzień jak pisklaczek wykluł się z jajka , był tylko jeden samiczka bardzo ładnie go karmi , mam pytanie kiedy nalezy odłączyć go od samicy??? mam pytanie ptaszek sobie już podjada ziarenka ale jest coś osowiały domaga się jedzenia od samiczki ta go karmi jak się naje to robi sobie drzemkę jest mało ruchliwy:( czy to jakaś choroba???
26 dni to dużo i młode powinny w tym wieku już się usamodzielniać. Jeżeli ptaszek jest osowiały, raczej coś mu dolega- pytanie co... Czy jakieś inne objawy zauważyłeś? (Jakie robi kupy- chodzi o konsystencję, kolor itp). Napisz proszę coś więcej, czy jest wyrośnięty (najlepiej byłoby gdybyś wkleił zdjęcie), czy prosi jeszcze rodziców o pokarm?
Pamiętaj że w tym wieku już mieszankę jajeczną podaje się coraz rzadziej- ja właściwie w trzecim tygodniu powoli ją zastępuję ziernem. Może po prostu ptaszek jest "przebiałkowany"? (To niebezpieczne, spróbuj ograniczyć pokarm jajeczny na rzecz ziaren i zielonki- daj znać czy pomogło). dnia Czw 15:49, 31 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz


http://postimage.org/gallery/1z8l5mxc
Śliczny młodziutki i z tego co widzę, po czerwonym rodzicu?
Na zdjęciach wygląda zdrowo, ale to Ty obserwujesz go na co dzień. Spróbuj ograniczyć ten pokarm jajeczny, może to pomoże. (Wygląda już na całkiem "dużego" kanarka, więc takie ilości jak na początku nie są mu już potrzebne...
tak po czerwonej intensywnej samicy i czerwonym nieintensywnym ojcu:)
dzięki CHIARA ZA PORADY
Nie ma za co
Po dwóch czerwonych wyszedł młody żółty? Trochę do myślenia daje mi pomarańczowy kolor w okolicy dzióbka- dawaj mu marchew tartą, zawiera karoten, teraz już za późno, ale przy pierzeniu może się wybarwi na pomarańcz? (Na pewno tak by było gdybyś zastosował sztuczne barwniki, ale to już indywidualna sprawa i nigdy nie namawiam do używania ich). Najważniejsze żeby był zdrowy...
kanareczek czuje się lepiej
Podepnę się troszkę pod ten wątek. Otóż dwa pisklęta po Idze i Kubusiu mają dziś 23 i 24 dni. Potrafią już jeść mieszankę jajeczną i jabłko, próbują łuskać ziarna, ale trudno jest mi stwierdzić czy dają sobie z tym radę. Jest problem. Wczoraj musiałam je oddzielić od rodziców. Samica wysiaduje już nowe jajka, a małe cały czas jej w tym przeszkadzały (chodziły po niej, pchały się do gniazda). Dałam je więc do jednej klatki z samcem. Kuba zgłupiał totalnie. Skakał po całej klatce, piszczał bez przerwy (tęsknił za Igą), trochę pokarmił dzieci, a potem zaczął im wyskubywać piórka. Jedno za drugim. Sytuacja rysowała się marnie dla upierzenia maluchów więc samiec powędrował do Igi. Spokój. Małe były same aż do dzisiaj rana. Znów wpuściłam. Kubusia do nich w celu nakarmienia. Sytuacja się powtórzyła. Teraz małe są same. Co mam robić? Obawiam się, że na mieszance jajecznej i jabłku daleko nie pociągną ....
próbój namoczyć im ziarno na kilkanaście godzin aby zmiekły łupinki wtedy bedą łatwiej łuskać
Ptasia21, młode są w takim wieku, że powinny się nauczyć same żywić- większą dla nich trudnością stanowi znalezienie pokarmu...
Moje młode z 1-go lęgu w tym samym wieku co Twoje zostały odłączone od rodziców. Pierwszego dnia nie widziałam żeby jadły- chociaż ziarno miały w kilku miejscach (specjalnie wzięłam charakterystyczne fioletowe karmidło ze starej klatki), w drugim karmidle automatycznym i na dole- w miseczce. Na drugi dzień rano i tak musiałam wpuścić Picolo (ojca) który nakarmił młode ziarnem (mieszanka była, ale jej nie ruszał) i w ten sposób pokazał młodym gdzie są miejsca z których bierze się pokarm- w ten sam dzień jadły już same. Być może pomogło też towarzystwo Toffiego- starszego kanarka (4 m-ce) który jest już samodzielny. Jeżeli któraś z Twoich dziewczyn siedzi sama, daj ją do młodych- z nią będą się czuły pewnej, a ona pokaże im jak korzysta się z karmidła, poidła, basenu itd.
Picolo zachowywał się identycznie jak Kuba- nawoływał się z Poldką, skakał po klatce, aż szkoda mi go było...

Nie bój się połączyć młodych z samiczkami- samce są jeszcze niepłodne, więc nic im nie "zrobią".

Piotr3939,pomysł z moczonym ziarnem uważam za trochę ryzykowny- ptaki mogą dostać rozstroju żołądka.

Cieszę się, że kanareczek lepiej się czuje dnia Pią 19:41, 08 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
Aktualnie dałam znów Kubę do małych, ale tak żeby się widział z Igą. Od czasu do czasu karmi je, lecz są wobec siebie agresywne. Samiec obskubuje maluchy, a one po nim skaczą.
Myślisz Chiaro, że mogłabym umieścić je razem z Majką? Zastanawiam się, czy ona ich nie uszkodzi.
miałem podobny problem ma samica wychowała tylko jedno pisklę do czasu gdy mu nie zaczeła wyrywać piór nadal go karmiła ale młode nie miało jak nauczyć się samo zjadać ziarenka , więc namoczyłem na 2 godziny zwykłej mieszanki dla kanarków , wiadomo odsaczyłem potem przez recznik papierowy, wycisnołem i po troszeczku dawałem kanareczkowi z jajkiem nie duże ilosci , aby pokarm był nie za bardzo wilgotny dodałem trochę bułki tartej , i tak przez kilka dni i kanareczek załapał o co chodzi
na dzień dzisiejszy sam sobie już skubie ziarenka

Aktualnie dałam znów Kubę do małych, ale tak żeby się widział z Igą. Od czasu do czasu karmi je, lecz są wobec siebie agresywne. Samiec obskubuje maluchy, a one po nim skaczą.
Myślisz Chiaro, że mogłabym umieścić je razem z Majką? Zastanawiam się, czy ona ich nie uszkodzi.

Najważniejsze żeby młode załapały skąd Kuba bierze ziarno- może spróbuj z kilkoma miejscami- łatwiej im będzie znaleźć. Co do tego skubania- u mnie niestety młode zostały wyskubane przez Poldkę, która uznała że piórka jej dzieci najlepiej się nadają do wyścielenia nowego gniazdka... To jeszcze można tłumaczyć, ale znam przypadek samicy która regularnie skubie swoje młode (całe główki do łysa) tak więc niestety chyba tak po prostu bywa... Szczerze mówiąc nie wiem jak temu zapobiec.
Myślę że spokojnie możesz młode połączyć z Majką- kanarki nie są agresywne, ja swoje połączyłam z Toffim (tzn Toffi jest raczej samiczką...). Dorosły kanarek sprawi, że młode zaczną go naśladować.
Pierwszych kilka dni może być jakieś podskubywanie, sprawdzanie "na ile mogę sobie pozwolić", ale później już wszystko jest OK (piszę w oparciu o swoje doświadczenia, i tego co pamiętam u dziadka- wszystkie młode-z kilkunastu par- wpuszczał do olbrzymiej klatki gdzie były też samiczki nie biorące udziału w lęgach). Dopiero później samczyki szły do osobnych klatek- młode samce są bardziej buntowniczo nastawione, ale to tak po 3-cim m-cu życia, kiedy zaczynają śpiewać.

Piotr3939, pamiętam że mój ś.p. dziadek podawał właśnie moczony rzepik- ale w jakich okolicznościach to było już nie ... Tak więc możliwe że masz rację że czasem może to pomóc, ale generalnie namaczanie mieszanki nie jest sposobem żeby młode same zaczęły jeść.
Ważne że się udało- jednak lepiej nie polecać niepewnych metod, które mogą innym zaszkodzić. dnia Pią 20:14, 08 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
Witam
Moje młode mają 32 dni, same jedzą i piją już wodę. Są z samcem w klatce. Młode już niedługo oddziele od samca, ale na razie nie przejawia wobec nich agresji więc mogą być razem . Samiec od 18 dnia życia był z nimi w osobnej klatce niż samica. Ta zniosła 3 jaja i teraz moje pytanie : Czy gdy młode oddziele od samca to czy samca mam dać z powrotem do samicy czy dać go w osobnej klatce ?
Jeśli samiec sprawdził się w roli rodzica wcześniej to i teraz powinieneś połączyć go z samiczką gdy już będzie można. Razem łatwiej odchowają ew. młode, poza tym będzie karmił samiczkę w okresie wysiadywania (co już pewnie zauważyłeś ) Ja już dałam Kubę do wysiadującej Igi. Małe trochę tęsknią, ale są już samodzielne. Dziś nawet zaczęły się kłótnie
Ptasia21-To widzę, że nie tylko moje są takie kłótliwe... Ganiają się po klatce, poskubują, odganiają od karmidła... A największa bitwa jest o huśtawkę, którą im powiesiłam żeby zagospodarować przestrzeń- taka duża huśtawka, po nimfie...
A w ogóle to śliczne te Twoje młodziutkie...

kanarek7-Moim zdaniem też możesz dać samca do samiczki- łatwiej im będzie odchować młode (z resztą masz już dowód w postaci poprzedniego lęgu). dnia Wto 19:56, 12 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
Heh, u nas jeszcze takich wojen nie ma Póki co trochę skrzeczą przy pożywieniu (oczywiście obowiązkowo rozsypanym po całej kuwecie). Dziękuję, Twoje również bardzo ładne, ciekawe jak się wypierzą, pewnie będą jeszcze ciekawsze kolorki niż teraz Ja już nawet nadałam tym urwisom takie wstępne imiona żeby tylko nie były nazywane "maluch" - jest Świrek (najprawdopodobniej młodszy, od czego taka nazwa chyba nie muszę tłumaczyć ), który prawdopodobnie okaże się samcem i jest Ćwirek (majestatyczność, powaga i umiarkowana ciekawskość, ale też straszny pieszczoch - tulił się do taty i do młodszego), który chyba będzie samiczką. Ale znając życie moje założenia są błędne A Ty Chiaro masz już jakieś wstępne (albo i te właściwe) imionka?
Dziś wyległo się pierwsze pisklę 2 lęgu pozostał jeszcze 2 jaja . Tym razem nie podkładałem jaj więc będą się wylęgać w odstępach. Samca już dałem do samicy
Oba małe zostają u mnie. Teraz Iga wysiaduje 3 jajka, więc jeśli się coś wykluje to pomyślę. Z samiczkami wiadomo - kłopotu nie będzie, natomiast jeśli będą samce więcej niż 2, góra 3 zostawić będę mogła zostawić (a przewiduję jeszcze 3 lęg).
Imionka już mam w razie czego przygotowane więc Świrek z Ćwirkiem staną się kimś innym, gdy tylko wyjdzie na jaw ich płeć (samce już od 3 msc-a próbują śpiewać, prawda?) Bardzo gustowne imionka ma Twój przychówek
Wszystkie w 1 klatce?? To będzie powodowało bójki pomiędzy samicami i samcami . A to spowoduje duże straty w lęgach. Następna rzecz to to że nie będzie można obserwować np pojedynczo zachować ptaków. 2 samice mogą zbudować gniazdo w 1 i będzie kłótnia. Mogą łączyć się młode z ich rodzicami w pary. To będzie 1 Wielka katastrofa


ďťż
Wszelkie Prawa ZastrzeĹźone! Pyza na polskich dróżkach Design by SZABLONY.maniak.pl.